Dzisiaj lajtowy trening ze względu na zbliżające się zawody.
WL 20/8 40/5 60/5 70/3 {80/2 90/1 100/1} tech z zatrzymaniem
WL w koszulce(dociskanie z deski):
- nie wiem ile cm do połowy opuszałem 120/1
- 3/4 ruchu w dół 120/1
cały ruch 120/- - ręce do środka złożyłem i siadło mi na dole.
MC 60/5 100/4 150/2 180/1 i do domu.
Muszę przyznać, że dzisiaj koszulka była chyba jeszcze lepiej nałożona bo dociskanie z deski poszło dobrze, natomiast w pełnym ruchu miałem problem z opuszczeniem 120(ostatnio idelanie mi się opuszczało) i dociągając na siłę w dół ręce do tułowia mi zeszły i nie było mocy w dole. Do AMP jeszcze ponad 2 tyg treningów to powienienm dac radę ją na to 120 opanować.
Wuchta połączenie bcaa i glutki naprawdę świetna sprawa. Jak uda mi się zdobyć stypendium to wrzucę oba antykataboliki do stałej suplementacji zarówno w dni treningowe jak i nietreningowe. Co do spalacza to jak thermo speed Cię kopie to venoma sobie daruj. Jadłem thermo speeda 2 lata temu i doszedłem do dawki 12 tabsów dziennie i mnie nawet nie smyrało Rok temu jadłem Blade hardcore z efedryną i przez dwa dni(potem nic już nie czułem) chodziłem przymulony a pobudzenia ani efektu termogenicznego nie czułem za bardzo. Natomiast venom efekt termogeniczny ma naprawdę super, nigdy czegoś takiego nie czułem. Byłem cieplejszy od swojego pieska Jeśli chodzi o pobudzenie to ciężko mi sie odnieść, bo dzisiaj go nie było...chyba, że w nocy znowu mnie sieknie(oby nie), ale na pewno jest ono największe z dotychczasowych spalaczy, które brałem.
Pozdro