Po każdym powtórzeniu,gdy podnosimy znów leżącą sztange na podłożu jest szansa poprawy całej techniki-szczególnie plecy,ledzwie.
Gdy robisz to jednym ciagiem-wygiecia sie coraz bardziej pogłębiaja-a prace zmeczonych mieśni w tych okolicach przejmuja wiązadła,mieśnie miedzykolcowe,powiezi i ścięgna-to juz droga do kłopotów w tym odcinku.
Przeprost można robić minimalny korygujac przy okazji całe plecy,barki.
Wiekszy-może prowadzić do tzw kręgozmyku w kierunku do przodu-paskudne i bolesne schorzenie i do tego smiesznie sie chodzi..
Co do rozgrzewki mc-to min ciezar to 60 kg-sam gryf nic nie rozgrzeje.
Lepiej zrobić 1-2 serie na rzymskiej ławce(na grzbiet) przed mc a rozgrzewke zaczynać od 60 kg,80 kg,100 kg i po tym na ciężar roboczy wchodzimy czyli jak u Ciebie 120 -130 kg.
Dlaczego lepiej robić w mc mniej powtórzeń?
Jest to ćw angazujace wlaściwie wszystkie mieśnie i przy wielu powtórzeniach właściwie męczymy się kondycyjnie a nie siłowo.
To powoduje,że robimy ćwczenie za małym cieżarem,a Twoje wykonanie z takim pośpiechem wyglada wręcz na crossfit + zwiekszona szansa na kontuzję.
Przy mc na prostych nogach nie ma zadnej potrzeby odkładania sztangi na ziemi-tu chodzi o cos innego niż w mc i oczywiście są o wiele mniejsze cieżary.
masti
"Mylony przez niektórych z prof Attilą"
http://www.sfd.pl/Masti_kulturystyczne_życie:plany,opinie,komentarze_-t1122200.html