(L)4nn/Acta non verba

Się robi

szklanka soczewicy (robiłam z czerwona)
pieczarki
duża cebula
jajko
1/2 kostki twarogu
sol, pieprz, inne ulubione przyprawy

soczewice namaczasz pare godzin, gotujesz na bebło, resztę wody zlewasz. Pieczarki dusisz z pokrojoną w kostkę cebula. Mieszasz wszystko razem z jajkiem, dodajesz pokruszony twaróg, przyprawy. Pieczesz na blasze 35-40min w 200st.

Ogólnie soczewica czy ciecierzyca,po ugotowaniu i zmiksowaniu czy
późniejszym zapieczeniu komponują się prawie ze wszystkim, dodasz czosnek, szpinak czy coś innego i już jest bebło do miesa.
Na słodko też się da z kakaem albo cynamonem

To ania jak nie chcesz miesa to nie jedz, po prostu, skoro cie odzyca znaczy ze jest jakis powid, zmuszanie sie do jedzenia czegos a w ogole nawet do jedzenia nei ma sensu. Nie chcesz jesc nie jedz... mowie serio

Lejjla dzięki za przepis.

Iza ok, daruję sobie w takim razie wpisywanie rozkładu tutaj. Będę uzupełniać wypiski z treningów.

Dzien2.
1. przysiady 4x 10-12: 30kg/40kg/50kgx10/55kgx7*
2. prostowanie 4x 15: 20kg/25kg/30kg/35kgx12
3. RDL 4x 6-8: 40kg/50kg/60kg/70kgx5
4. uginanie 4x 15: 17,5kg/20kg/25kg/30kgx12
+ zestaw na brzuch: 2 obwody - slider, brzuszki x15, rowerek x15 na stronę, plank

*nie wstałam przy 8 powtórzeniu

siłownia jest pełna nieświadomych sezonów, którzy przeskakiwali mi nad sztangą przy RDL jak przygotowywałam się do kolejnej serii. Przez to się przedłużył trening, bo najpierw dostawali opier*, a ja się wybijałam z rytmu.

Aero nie zrobiłam, bo zaczęło mi się mocno spieszyć do domu z dziwnym przeczuciem... Nie wiem skąd ten *****ny pies bierze kolejne kawałki piłki dzisiaj padł rekord ilości puzzli.
Idę sprzątać... Byle się nie denerwować.. kurva.

4nn, dziękuję za zwrócenie mi uwagi u Ann a gdzie byłem? Sąsiadko na Bródnie Jak pojawią się następne chwile natchnienia to Wiesz gdzie mnie szukać
Imponujące wyniki, świetna praca. Gratulacje.

siłownia jest pełna nieświadomych sezonów, którzy przeskakiwali mi nad sztangą przy RDL

W papę bez gadania




Byle się nie denerwować.. kurva.

btw soczewicy, ja gotuje zieloną, miksuje z jajkami, mikrofala, oliwa na to i wcinać

ale ja jestem z natury leniwa i lubie szybko i prosto

A co Wy macie do kurzych cyców, bo widzę, że nie tylko kwestie smaku wchodzą w grę tutaj?

I nie dam złego słowa powiedzieć o bananowych siłowniach, bo dobrze płacą i pełno frajerów tam chodzi, którzy potrzebują fachowej opieki trenerskiej.

WhiteThorn dzięki, będę pamiętać jak mnie natchnie

W papę bez gadania
Trenerzy mi nie pozwalają

Zouza dzięki, każdy przepis się przyda, muszę popróbować. Soczewica moczy się w domu.
Może ktoś reflektuje na placki z kurą i udo z indyka w galarecie?

Jakub właśnie nie kwestie smaku, bo nie jem monotonnie zwyczajnie odrzuca mnie od mięsa w każdej postaci...
Co do bananowych siłowni, to tam akurat personalnych nie wpuszczają. U mnie już tak i tam dopiero są frajerzy, którzy kupują karnet w który mają wliczoną pomoc trenera (u mnie są akurat w porządku) i jeszcze płacą personalnemu
No ale.. nie moja kasa, nie mój ból.

galareta chętnie

a soczewicy nie mocze, bo nie umiem planować i nigdy nie wiem co bede jeść
ale to nie ma sie czym chwalić

No to odpuść mięso na jakiś czas. Poczytaj aminogram produktów wegetariańskich i pobaw się w kompletowanie pełnego w ciągu dnia lub kilku dni.

Dawaj te placki i udo, ja wpieprzę w 3 sekundy.

Ja sobie na takich siłowniach jakoś radzę, zarówno jeśli chodzi o wejście na nie z podopiecznym, jak i ćwiczenie samemu. Ostatnio przestali mi nawet zwracać uwagę podczas ćwiczeń.