Raimunda poszukuje Zen

ooo wyzwanie !!
Gdzie? w spamie było?

Było u mnie w dzienniku i w spamie później. Kleine Cię zaocznie dołączyła :)

Rai, zaliczam :) Dziennie wpada 400g mrożonych warzyw + papryka i pomidorki.

Melduję się, że jestem i żyję. Wciąż nie ćwiczę, plecy nie są zagojone do końca. No i niedoczas.
Do ćwiczeń podejdę od poniedziałku.
Gulasz, który sobie zrobiłam na zeszły tydzień - masakra. Może nie kandydat do konkursu, ale generalnie bardzo słabo

Szkodzi mi kasza pęczak. Tak jak mnie po tym bolał brzuch to strach. No tylko bataty zostają

Wyzwanie warzywne pilnuję, ale ilościowo jeszcze pozostawia wiele do życzenia.
Hexe, podpowiedź z mrożonkami bomba, jeszcze nie jadłam, ale już popełniłam zakup

Raimunda pęczak ma gluten może dlatego Ci szkodzi. A jak inne kasze?

Jaglana ok,gryczanej nie lubię.
Chleb zytni mi nie szkodzi.

A gryczana biała?

Nie jadlam,ale gryczane nalesniki mi nie szkodzily. Wiec chyba tez ok

No to wracam na siłkę. Nie jestem w stanie jeszcze robić wielu ćwiczeń (nic w pochyleniu więc RDL, wiosło, wznosy out), więc sobie skomponowałam trening z 3ech zestawów, które miałam.
Mam nadzieję, że będzie ok. Dziś sobie wieczorem siądę i zobaczę, czy dam radę zrobić jeszcze jeden zestaw, coby się nie nudzić.

Bziu, wiem, że umawiałyśmy się na rotację, ale w związku z plecami, to ja bym się na razie wstrzymała i została na stałym rozkładzie 1800kcal 120B 60T reszta W. Co myślisz?

Powrót do zdrowia, tydzień 1, poniedziałek
DT
Picie: woda, herbata, kawa, wino różowe
Warzywa: kalafior, marchew, pomidorki koktajlowe, brukiew, fasolka szparagowa
Suple: brak
Aktywność: siłownia
Miska: czysta, policzona, nieco niedojedzona, bo zapomniałam o zaplanowanych orzechach
Samopoczucie: plecy mnie już nie bolą, ale boli biodro/góra pośladka przy wstawaniu i to dość znacznie. Co ciekawe po treningu było zupełnie dobrze.
Grzeszki: brak

Obecny trening: Night, Bziu: Może być na razie?
Rozgrzewka: 3min rowerek, mobilność, dynamiczne rozciąganie (spory problem przy psie z głową w dół), przysiady, wykroki z cc, pompki na pudle.
1a. Goblet squat z KB
12x8kg 12x8kg 12xcc
1b. Wykroki chodzone
12x5kg 12x5kg 8x5kg+4cc
2a. ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki
12x4szt 12x4szt 12x5szt
2b. WL
12x20kg 12x20kg 12x20kg
3a. uginanie ramion z supinacją
12x4kg 12x4kg 12x5kg
3b. prostowanie ramion na wyciągu z liną
12x10j 12x10j 12x12,5j

1a. Goblet squat brak progresji zamierzony. W ostatniej serii byłam już zmęczona mimo małych obciążeń, w normalnych warunkach bym pewnie ostatnią serię dociągnęła, ale nie chciałam ryzykować.
1b. Wykroki chodzone jw
2a. ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki tu się macałam z tym, ile mogę. I mogę dużo więcej - nie wyczuwam żadnego wpływu na moje bóle
2b. WL jw pamiętam jak robiłam WL samą sztangą w ostatniej serii i nie dociągałam do 12 powtórzeń
3a. uginanie ramion z supinacją ok, też można brać więcej
3b. prostowanie ramion na wyciągu z liną słabo, tu trzeba się pochylić i nie jest to dla mnie komfortowe, szczególnie jakbym miała powalczyć o ciężar. Mogę zamienić na wyciskanie francuskie?





Zmieniony przez - Raimunda w dniu 2016-03-01 08:38:46

Ja bym wykroki chodzone zamienił na przysiad wykroczny albo bułgarski. Przemieszczanie się z dyndającym ciężarem przy sfatygowanym kręgosłupie może być problematyczne - nie musi, ale może.

Wyciskanie francuskie możesz wprowadzić zamiast wyciągu.


Zmieniony przez - nightingal w dniu 2016-03-01 09:33:03