CZAS TRWANIA TESTU:
3 miesiące
- wzrost:
było (myślałem, że było) 170 cm i tutaj mała zmiana bo dawno się nie mierzyłem -
okazało się, że jestem 2cm niższy niż myślałem
jest tylko
168 cm hrhr
- waga:
73,7 kg
76,3 kg
tj.
+ 2,6 kg
- wymiary:
Biceps:
P 38,5 / L 39 cm
P 39,5 / L 40 cm
tj.
+ 1 cm
pas: (na wysokości paska od spodni )
88 cm
89 cm
tj.
+ 1 cm
Udo:
56 cm
58 cm
tj.
+ 2 cm
łydka
38 cm
39 cm
tj.
+ 1 cm
Test podzielony był na II etapy, podsumowanie I części na stronie 18.
https://www.sfd.pl/TEST:_JESIEŃ_2o1o__MASA_by_KAROL-t648312-s18.html
A teraz całość…
… no cóż szału nie ma i nie jestem zadowolony z przyrostu masy/wagi.
Jestem ektomorfikiem i dosyć ciężko walczy mi się o każdy kilogram masy ciała. Przez większość czasu prowadzenia tego testu spożywałem ok. 3700 kcal/dzień, które wydają mi się dość duża ilością jak na moją wagę/wzrost i są raczej na granicy możliwej ilości spożywanego przeze mnie pokarmu
Rozpoczynając test
liczyłem na osiągnięcie wagi powyżej 77kg na koniec roku (tj. ok. +3,5kg) – nie udało się.
Winna temu jest przede wszystkim
choroba i 2 tygodnie całkowitej przerwy od treningów.
Przed chorobą waga wskazywała już 76,5 kg i pewnie szło by jeszcze do góry. No ale trudno, zdarza się.
W pewnym momencie zaczęło mnie trochę zalewać (brzuch, poszło trochę w pasie, który chyba źle zmierzyłem na początku), więc dołożyłem
aeroby, 2-3 razy w tygodniu, zaczynając od 20 min i wydłużając je o minutę, co drugą sesję.
Siłowo widzę już natomiast poprawę.
W tej materii szczególnie poprawiłem się w ćwiczeniach na biceps, wiosłowaniu hantlami i ćwiczeniach na nogi – które akurat były i nadal są moją najsłabszą partią. Nie robiłem nigdzie maxów, więc ich nie podaję. Wychodzę z założenia że to Test suplementów, dlatego skupię się na tej części podsumowania.
Poza suplami, której szamałem w I części , teraz miałem okazje wypróbować:
Maximize V2 połączone z
monohydratem Fitmaxa
To był w zasadzie trzon obecnej suplementacji.
Próbowałem wcześniej próbek supli z 1,3 a teraz po raz pierwszy miałem okazję szamać całą puchę.
Pierwszy trening, jedna miarka i były elegancko. Ogromna, dużo większa niż na co dzień chęć do treningu, taki mega głód ciężaru. Pobudzenie, wytrzymałość, siła wszystko na plus. Na drugim treningu 1 miarka już tak fajnie nie robiła i zacząłem sypać po 2 miarki.
To był chyba błąd, bo po krótkim nawet 2 miarki nie robiły szału. A minusy ze jedzenia V2 zaczęły przerastać jego zalety.
Na pierwszy rzut oka minusy to duża potliwość, brak apetytu po treningu, po kilku dniach na tym suplu problemy z zasypianiem, miękka pała.
Okres jesienny a właściwie już zimowy, potliwość o której pisałem, problemy ze snem przyczyniły się do przeziębienia które zamieniło się w coś poważniejszego i wyłączyło mnie z treningów na 2 tygodnie. Wydaje mi się że wcześniej mogło pojawić się też przetrenowanie, które przypisuje właśnie V2 i czterem w tygodniu treningom na obrotach zdecydowanie wyższych niż możliwe.
Ogólnie więcej nie bawię się w przed-treningowce z 1,3. Mój faworyt jeśli chodzi o przed treningiem opisałem na stronie 18. Z czystym sercem polecam!
Monohydrat jak zawsze spełnił swoje oczekiwania. Zarówno waga jak i siła szły ładnie w góre, aż, jak już wcześniej wspomniałem rozchorowałem się. Jestem pewien, że gdyby nie choroba ważyłbym dziś z 2kg więcej.
Białka
Opisze tylko smaki no bo co można pisać więcej o białku.
Olimp System Protein 80 czekolada
Najsłabsza czekolada jaką piłem. Słodka, mdła, „mało czekoladowa”.
Czekolada z XXL’a zdecydowanie nr 1.
Olimp Whey Protein Complex kawa
Rewelacyjny smak.
Polecam!
BCAA
BCAA Xtra pomarańcza, grejpfrut
Tu również tylko smak. Oba bardzo spoko, jak na razie wygrywa z nimi tylko Hitec TST grejpfrut.
BCAA Xplode ananas
Najgorszy smak jaki piłem… kiedykolwiek, czegokolwiek.
oraz
Melatonina
Za***ista sprawa dla mających problemy z zasypianiem.
Opakowanie 100 tabletek po 3mg koszt 2$.
Dawkowanie 1-2 tabl. na 20-30 min przed snem.
Po kilku tygodniach na Maximize V2 i problemach z zasypianiem, wysypianiem się itd. cukierek jak znalazł! W połączeniu z ZMA już w ogóle super. Jedno z moich najciekawszych odkryć w ostatnich miesiącach.
Phenylethylamina łączona z żeń-szeniem, rhodiolą, kofeiną
Tak zwana tabletka szczęścia.
Powyższy zestaw docelowo ma działać na poprawę samopoczucia, myślenia, koncentrację. Przydatny w ramach ochrony przed jesienną depresją. Po około 4 tygodniach dawkowania (na czczo: pea 1,5g, kofeina 250mg, żeń szeń 450mg, rhodiola 200mg) zauważyłem na początku zwiększenie wrażliwości na muzykę, poprawę humoru/nastroju a później również , nie wiem jak to do końca nazwać, pracę mózgu na większych obrotach, O
. Jakiś czas temu zakończyłem już edukację, więc nie mogę powiedzieć jak PEA działa/pomaga osobą uczącym się, ale podczas sesji , czy studentom nauk ścisłych może się to bardzo przydać (założenie, rozpoczęcie suplementacji odpowiednio wcześnie). Niestety PEA dostała chyba w USA bana i może być ją już ciężko dostać. Cena za opakowanie 120kaps/500mg wacha się od 40-70zł (u osób ściągających do do Polski).
To chyba tyle jeśli chodzi o suplementację.
Mimo choroby, która z wyłączyła mnie na 2 tyg z treningów, spowodowała spadki i kolejne 2 tygodnie czasu straciłem na powracanie do formy sprzed choroby, złapałem kilka nowych doświadczeń i wyciągnąłem kilka wniosków, które na pewno przydadzą się w przyszłości.
WNIOSKI:
1.
Tłuszcze w diecie. Absolutnie nie zapominać o oliwie przy posiłkach. Jakby nie było, każde takie 20g oliwy z oliwek to ~170 kcal!
2.
Stack przed treningowy. Opisany na stronie 18 stack własnej roboty. Efektywniejszy i ekonomiczniejszy od gotowych. Ja znalazłem swój odpowiedni zestaw – pewnie będę czasem jeszcze eksperymentował z innymi dodatkami, ale baza już jest. Znajdź też swój ulubiony mix.
3.
Monohydrat cały czas lepszy niż inne formy. Nie orotan, nie stacki kreatynowe. Stare dobre, tanie mono. Długie przerwy między cyklami i nic więcej nie trzeba. Zawsze są efekty, masa, siła do góry.
4.
Suple z 1,3. Fajna zabawa ale nie na dłuższą metę. Jeden taki trening od czasu do czasu wystarczy. Ćwicząc tak prawie codziennie pojawiają się problemy z zasypianiem, zwiększa się ryzyko przetrenowanie, zwiększa się podatność na choroby, mięknie pałka %)
5.
Profilaktyka odporności. Liczyłem na lepsze efekty a wszystko popsuła choroba. Jesienią/zimą (a w zasadzie cały rok) włączam do suplementacji:
* garlicin
* rutinoscorbin, witamina C (Trec wypuścił teraz bardzo ciekawą)
* imbir (korzeń lub mielony)
* doraźnie citrosept (wyciąg z pestek grejpfruta)
6.
Melatonina & pea. Odkrycie. Ciekawe suple o których nie miałem pojęcia. Opisane trochę wyżej. Godne polecenia!
To by było chyba na tyle.
Plan na najbliższe tygodnie, to cały czas trening podobny do obecnego, w diecie obcięcie trochę węgli, bo jednak patrząc na zdjęcia widzę, że bf jest już na zbyt wysokim poziomie. Pilnowanie aerobów 3x /tydz. oraz nie olewanie treningów brzucha.
Może na wiosnę wystartuję jeszcze z jakimś testem, zobaczymy
Na zakończenie , czas na kilka zdjęć:
proszę moda o dopisanie do tematu:
podsumowanie str. 18 i 34
pozdro!
Zmieniony przez - Karo0oL w dniu 2010-12-24 14:27:01