...
Napisał(a)
Super zfjecia znand morzaodrazu widac ,ze po wypoczynku wrócił Ci zapał do cwiczeń
...
Napisał(a)
Cześć Żyrafciu ja oczywiście jak zawsze w tyle za wszystkimi , a ty już dwa wypady zaliczyłaś, przyznaję zdjęcia piękne i jedno Ci chyba skradnę . Energii nałapałaś garściami widzę, to i niech Cię nie opuszcza . Buziole
...
Napisał(a)
Super zdjecia, nie ma jak morze no i grillllll tez mialam miec ale pogoda wszystko popsula
Fajne te jagodki
Fajne te jagodki
Be yourself everyone else is already taken
http://www.sfd.pl/Tygrysica/Kontunucaja_walki_o_super_sylwetke-t588251.html
...
Napisał(a)
Vajolet, Fala, Tygrysek – dzięki Kobietki. A co do regeneracji: nawdychałam się jodu, odpoczęłam - to i zapał oraz energia wróciły!!!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
DZIEŃ 53
Trening aero /06.05.2010 r. czwartek
DIETA I SUPLEMENTY
SUPLE przed śniadaniem:
2 kaps. ACTIVLAB Thermo Shape Plus ; 30 min. przed śniadaniem
1) i 2) 3 jaja (100 g), płatki owsiane (90 g), warzywka – zjadłam na dwa razy
3) łopatka wieprzowa, warzywa, omega - 3
SUPLE – przed posiłkiem przedtreningowym:
2 kaps. ACTIVLAB Thermo Shape Plus ; 30 min. przed
4) udko kury bez skóry, warzywka, jabłko (130 g)
SUPLE – przed treningiem:
2 kaps. ACTIVLAB Carnitine3 - 30 min. przed
1 kaps. ACTIVLAB Guarana Caps
14 g ACTIVLAB BCAA Xtra
*****trening aero*****
5) jabłko (145 g), ACTIVLAB Whey Protein Concentrate Xtreme 40 g.
6) twaróg półtłusty, jogurt naturalny, oliwa z oliwek
7) białko ACTIVLAB Whey Protein 80 plus 25 g.
B/T/WW ---> 139/ 62 / 96 // 1502 kcal
+ cukier do kawy (1 łyżeczka = 5 g) = 0/ 0 / 5 // 20 kcal
Wczoraj upichcone – udka z piekarnika (pieczone we folii), łopatka duszona:
Niestety przejadł mi się „już” cyc....nie mogę na to mięso patrzeć, a co dopiero jeść!!! ostatnimi czasy wciskałam je na siłę razem z ogórkiem, ale na razie więcej nie dam rady (odruch cofania....). Fakt, z braku czasu szłam ostatnio na łatwiznę i było to przeważnie mięso- cyce z piekarnika (pieczone we workach), może jakieś w sosie ujdzie – muszę zacząć kombinować.
Tymczasem ciąg dalszy przepyszności:
Tak wyglądają udka przed oszlifowaniem ze skórki i kostek:
a w takiej postaci ja je spożywam (posiłek nr 4) – pycha!!!!:
szamko do pracy:
TRENING Nr 33
Bieg na świeżym powietrzu 45 minut:
5 min - rozgrzeweczka - marszobieg;
40 min – intensywnie, tętno..myślę, że wysokie (pulsometr został w pracy), dystans – ponad 4 km.
Kilka fotek z „trasy”:
Pod górkę też troszkę mam, nie tylko płaski asfalt:
Dziś dzień deszczowy – ślimaki na wybiegu /wyszły na miacho/, na takie maleństwa musiałam uważać:
Jeszcze krótka rozpiska wczorajszego treningu brzucha, który robiłam po porannym aero (wczoraj mi uciekło i nie opisałam):
w leżeniu, seria łączona; przerwa między obwodami 30 s,
2 obwody:
a. składanka x 10
jedno ćwiczenie (powtórzenie) wygląda następująco:
w leżeniu: wyprostowane nogi w górę do kąta prostego ---> rozkrok (nogi na boki) ---> spięcie (ręce między nogami) ---> nogi złączone i uniesienie biodra w górę
b. wznosy bioder – zatrzymanie w górze na 2 s x 10
c. spięcie wraz z jednoczesnym unoszeniem prostych nóg (ręce za głowę) x 10
+
twister na stojąco 2x30.
Podsumowanie dnia dzisiejszego:
Czuję się dobrze, ba nawet wyśmienicie – mam mnóstwo energii do działania. Po wczorajszym treningu boli klateczka, plecki i poślady – bezcenne odczucia.
Jedyne co doskwiera trochę to głodek.
W planach miałam dziś rower, ale czasu nie było w pracy, więc pod wieczór wyskoczyłam pobiegać. Temperatura była dość niska i wiał zimny, silny wiatr, mimo to miałam ogromną ochotę na bieganko; zarzuciłam bluzę sponsora Activlab i poszłam śmigać. Pierwsze 15 minut było ciężkawo – zasapałam się strasznie (miałam dość długą przerwę w bieganiu), ale po tym czasie z każdą minutką było coraz lepiej. Po powrocie ciepła herbatka zielona i witaminka C - mam nadzieję, że ten trening nie odbije się na zdrowiu.
Dobrej nocy i przyjemnej regeneracji!!!!
Zmieniony przez - Zyrafka198 w dniu 2010-05-06 21:44:42
...
Napisał(a)
hmm...znajomy teren ciekawe kiedy w końcu ustawimy się na wspólny jogging
oj widzę,że masz kryzys na kuraka...mnie też zaczyna powoli dopadać,ale też idę na łatwiznę,bo niestety codziennie nie mam możliwości pichcenia
a bluza widać,że już wisi na Tobie
zdrówka chudzinko
Zmieniony przez - vena84 w dniu 2010-05-06 21:59:21
oj widzę,że masz kryzys na kuraka...mnie też zaczyna powoli dopadać,ale też idę na łatwiznę,bo niestety codziennie nie mam możliwości pichcenia
a bluza widać,że już wisi na Tobie
zdrówka chudzinko
Zmieniony przez - vena84 w dniu 2010-05-06 21:59:21
moje serce i umysł będą pchać mnie do walki,gdy ręce i nogi będą zbyt słabe...
http://www.sfd.pl/temat621220
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
spodnie tez zaraz zaczną na Tobie wisiećja jakoś ostanio na żadne mięcho nie moge patrzećcos ostatnio na nabiał mnie wzięło
...
Napisał(a)
u mnie pod czas biegania najgorsze są pierwsze 20 min a potem leci z górki :)
mięso wygląda smakowicie.
mięso wygląda smakowicie.
...
Napisał(a)
hello laska:)
nareszcie trochę czasu by wpaść do dzienników i poczytać troszku, ale i tak pobieżnie..:( za chwilę muszę zabrać się za pracę:/, a później przyszykować ciuszki na jutrzejsza komuniję chrześnicy.
mam spore zaległości więc tak od razu ich nie nadrobię zwłaszcza że pracy coraz więcej, ale będę się starać.
Widzę, że majóweczka konkret była.. Zazdroszczę, ale pociesza mnie fakt że za dwa miechy czka mnie to samo - wybieramy się nad morze 1-5 lipca na openera :) <jupi>
na jakiej stronie jakieś pomiary kontrolne znajdę?
Ściskam mocno i dajesz dajesz
nareszcie trochę czasu by wpaść do dzienników i poczytać troszku, ale i tak pobieżnie..:( za chwilę muszę zabrać się za pracę:/, a później przyszykować ciuszki na jutrzejsza komuniję chrześnicy.
mam spore zaległości więc tak od razu ich nie nadrobię zwłaszcza że pracy coraz więcej, ale będę się starać.
Widzę, że majóweczka konkret była.. Zazdroszczę, ale pociesza mnie fakt że za dwa miechy czka mnie to samo - wybieramy się nad morze 1-5 lipca na openera :) <jupi>
na jakiej stronie jakieś pomiary kontrolne znajdę?
Ściskam mocno i dajesz dajesz
...
Napisał(a)
Vajolet – czekam na to cierpliwie….....na te za luźne spodnie
Ann – no to podobnie jak u mnie, na początku jest ciężkawo, potem rewelacja. Mięsko smaczne!
Lukrecja – jak dawno Cię nie było, stęskniłam się SIS!!
Pomiar.....dawno nie było, na początku wstawiłam 2 razy (ostatnie na stronie 17), po czym stwierdziłam że jednak poczekam do końca i wtedy wstawię.
Już teraz życzę udanego wyjazdu lipcowego.
Wszystkiego dobrego i więcej czasu wolnego!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
DZIEŃ 54
Trening aero /07.05.2010 r. piątek
DIETA I SUPLEMENTY
SUPLE przed śniadaniem:
1 kaps. ACTIVLAB Thermo Shape Plus ; 30 min. przed śniadaniem
1) białko ACTIVLAB Whey Protein Concentrate Xtreme 30 g,
1 jajo, płatki (60 g) = 1 placuszek, warzywka, jogurt naturalny /foto/
2) 2 jaja, płatki owsiane (60 g), warzywka
SUPLE – przed treningiem:
1 kaps. ACTIVLAB Guarana Caps
14 g ACTIVLAB BCAA Xtra – połowa przed, reszta po treningu
*****trening aero*****
3) tuńczyk z wody, warzywa, oliwa, omega-3
SUPLE – przed posiłkiem:
2 kaps. ACTIVLAB Thermo Shape Plus ; 30 min. przed
4) soczewica zielona (25 g), ogórek /foto 2/
5) soczewica zielona (25 g), warzywka, 1 jajo
6) cyc (mięso kebab), 3 łyżki majonezu (sos czosnkowy) – jedzenie na mieście
B/T/WW ---> 124/ 78 / 84 // 1541 kcal
Posiłek 1
Posiłek 4
TRENING Nr 34
Rowerek stacjonarny: 45 minut:
5 min - rozgrzeweczka - spokojnie
40 minut: tętno: 79 - 84 % Hr max
Miałam dziś bardzo mało czasu na trening, dlatego tylko tyle popedałowałam.
Podsumowanie dnia:
Boleści ciąg dalszy – klatka …......uf, każdy głębszy oddech to ucisk, poślady i przywodziciele też dają się ostro we znaki. Jest dobrze!!
Dziś tylko i wyłącznie aero poranne, w planach był też siłowy popołudniowy, ale dostałam zaproszenie do teatru, z którego bardzo chętnie skorzystałam. Trening siłowy, zatem w sobotę.
To kolejny dzień głodu……!!!!! Z uwagi na wyjście wieczorne skorzystałam z jedzenia na mieście. Wyjścia lepszego nie było – głód doskwierał mi bardzo, czas kolejnego posiłku mijał, batona żadnego proteinowego nie było pod ręką..... więc zjadłam to mięcho kebabowe. Mogłam, chociaż darować sobie ten sos czosnkowy……ale tak go lubię, że niestety się nie opamiętałam. Jestem i tak z siebie zadowolona, bo już podczas spektaklu głód bardzo dokuczał i w przerwie kusili batonami czekoladowymi – nie kupiłam - dałam radę!
Tymczasem wciągnęłam z wielkim apetytem „zupę owocową”, o czym później.
POZDRAWIAM!
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- ...
- 63
Następny temat
whey best mass - pytanie
Polecane artykuły