Czy boks umiera na "rzecz" MMA??

nie ma sensu się kłócić wystarczy spojrzeć na PPV obu sportów

a poza tym PPV UFC 102 wypadło słabo ,bo inaczej Dana by krzyczał z radości


a pojedynek Floyda z UFC 103 pokaże nam popularność danych sportów.

Powtarzasz to samo od kilku postów, jest w tym jakiś cel? Wszyscy wiedzą co masz do powiedzenia, jeśli nie masz nic nowego, to nie spamuj tematu.

Może chodzi o to że Dana organizując te 3 gale w miesiącu, chce się szybko "nachapać", bo wie że MMA, UFC to tylko "hit sezonu" i myśli że ta "moda" niedługo przeminie, więc chce skorzystać jak najwięcej, póki to przynosi kase?? Albo jak pisze rendan: Ratują się przed spadkiem popularności i małymi dochodami z walk. Ciężko powiedzieć o co kaman. Ale coś zaczyna się dziać niedobrego chyba. Brak info o PPV UFC 102, 3 gale w miesiącu, połączenie się z organizacją WEC. Szczerze mówiąc, dla mnie w tej chwili już teraz UFC jest za często, to psuje bardzo "smaczek", emocje opadły, już nie ekscytuje się tym tak bardzo jak kilka lat temu, kiedyś byłem najwiekszym kibicem tej formuły,dzisiaj też ja baaardzo lubię..."Ale kiedyś to była miłość, dzisiaj to chyba już tylko zauroczenie" (co ja tworze)

Zmieniony przez - WBC22 w dniu 2009-09-02 15:49:59

Renden a ty nie pouczaj tylko jak już to napisz coś na temat

Po pierwsze, nie renden tylko rendan. Po drugie, przejrzyj temat i powiedz mi, że nie piszę nic na temat.

WBC Twoja teoria o chęci "nachapania się" też jest prawdopodobna. Ale tak czy owak, sądzę, że jest to duży błąd. MMA mogłoby przebić boks i to jest pewne, jednak myślę, że sami twórcy je zabiją takimi posunięciami. Kto wie jak to wszystko się skończy, skoro Wrestling ma taką publikę, to kto wie jak skończy MMA. Z 3 galami w miesiącu nie widzę jednak przyszłości.

Teraz dyskusja schodzi z drogi na ufc czy boks, a powinno być mma czy boks.

No tak ale to UFC głównie stanowi o sile MMA i przez wielu tylko UFC jest z MMA kojarzone, więc nie widzę powodu, aby tę rozmowę przerywać.

Zgadzam się, najpotężniejszą org MMA jest amerykańska UFC, to własnie ona tworzy wizerunek tego sportu na świecie. W Ameryce trwa największa "walka" między MMA a boksem, więc piszemy na temat. Wszystko zależy od pomysłów i wielkich walk. Jeśli te będą, boks utrzyma się na "tronie". Ludzie przypomną sobie niepowtarzalny klimat tego sportu. Na szczeście już zaczyna dziać się dobrze.

No cóż, wieści nie są zbyt optymistyczne, mianowicie kryzys dopadł także HBO, a walka Mayweathera z Marqezem przynosi mniejsze zyski niż się spodziewano. Nawet 'kampania' Money'a, nie przynosi efektów. A robił to w dość niezwykły sposób. Pojawił się na gali WWE w koszulce promującej tą walkę, w mediach dużo było o niej słychać. Tak samo w porównaniu z poprzednimi latami HBO wystawiło o wiele mniej gal w PPV. W tym roku na razie tylko jedną, a planują tylko dwie następne. Warto dla porównania przypomnieć, że w 2007 roku takich gal było 8, a w 2008 roku 9. Także wygląda to kiepsko, jednak liczę na sporą poprawę w latach 2010-2011.

W zasadzie rendan masz sporo racji. MMA gdyby to wszystko dobrze rozegrało mogłoby przebić boks. Nie oszukując się jest to najlepsza formuła "dla oka". Przyciąga sporo ludzi dlatego też że można najwięcej ze wszystkich sw, formuł, itp. Boks przy tym wielu osobom może wydawac się mało atrakcyjny, tym bardziej że ciężka waga osatnio bardzo kuleje.Też czytałem że Floyd coś słabo się sprzedaje...Tylko nie mówcie że to przez UFC 103?