Czy boks umiera na "rzecz" MMA??

ja sie ****a o to g**** nie prosiłem. Nie chce spamować ale jak mi ktos ****a do*****a pisze że tyson by roz*******ił fedora w 1 rundzie to mnie ****a chyj strzela. I jeszcze do tego ****a pisze że tylko boks ****a a reszta SW to ssie pałe. Nienawidze takiej ****a *******onej ignorancji. Miami jesteś ***any ignorantem i tak wogóle to ******* sie.

No to załóżcie sobie od tego temat i będziecie się wymieniać poglądami co jest lepsze. Z***aliście najlepszy temat na tym forum od bardzo dawna, bo kurva jeden z drugim poczuł się urażony, że inny nie uważa, że jego styl jest najlepszy. Jak dzieci, bo inaczej tego nie mogę nazwać.

Jeśli nie będziecie pisać na temat to w koncu ktoś go zamknie. Ostatni raz próbuje, jak nie to wpie**ol. UFC chce w przyszłym roku robić aż 3 gale w miesiącu, moim zdaniem to ich tylko pogrąży. Po prostu szybko znudzi się to ludziom, co za dużo to nie zdrowo.Tak naprawdę tylko topowe walki "raz na ruski rok" dodają najwięcej smaczku, emocji, a tak jest właśnie w boksie!! Co o tym myślicie??

Ja widzę w tym dwie strony medalu. Z jednej, na pewno może to po zsumowaniu wszystkich gali przyciągnąć więcej widzów. Stać się tak może dlatego, że jedną galę obejrzą jedni, drugą inni, trzecią inni, jeśli tamtych oglądać nie będą mogli. Jednakże na pewno zmniejszy to liczbę jednorazowych odbiorców gali i w takim rozrachunku boks zyska na popularności. Ogólnie sądzę, że to spowoduje "przejedzenie" galami UFC, bo co to będą za emocje gdy walka o tytuł będzie co tydzień? A oczekiwanie na galę boksu, na której będzie walka o pas jest czymś niesamowitym. Emocje, podgrzewanie atmosfery, konferencje prasowe, spekulacje. UFC może podświadomie przyczynić się do renesansu popularności boksu.

Warto się jednak zastanowić dlaczego UFC decyduje się na taki krok. Co jeśli takie postanowienia spowodowane są malejącą popularnością? Chyba, że chcą dokonać gwałtownego przewrotu, zamiast krok po kroku dążyć do coraz większej popularyzacji.

Nie znacie się strit fajter by wam proszkiem do prania sypnął w oczy a później wziął by teleskopową łopatę i rozwalił wam łby
Zacznijcie pisać na temat a jak nie to któryś Moderator się wkurzy i temat poleci przez wasze ego!
Chcecie spamować to wypad do spam postu a tu pisać tylko na temat Czy boks umiera na "rzecz" MMA??
AMEN!!

To jak, ktoś jeszcze odpowie na moje pytania w poście wyżej?

Zmieniony przez - WBC22 w dniu 2009-08-31 12:10:25

Moim zdaniem boksu nic nie wyprze, ma swoją tradycje i swoich fanow. A tak z innej beczki, macie tez wrazenie, ze wiekszosc gali w Niemczech smierdzi ustawką (zwlaszcza WBO i IBF).

Tak -.- przykładem może być ostatnia walka miedzy MARCO HUCK a EMILIO RAMIREZ...

Zgadza się, gdy Niemcy organizują gale to zawsze są jakieś kontrowersyjne werdykty. Najwiekszy wałek dotyczył Evandera, sam nie mogłem w to uwierzyc. Jeżeli tak nadal będą robić to w końcu żaden mistrz świata nie będzie chciał walczyć na ich galach. Czy ktoś jeszcze odpowie czy przez 3 gale w miesiącu UFC nie straci jakiejś części swoich fanów?? Z drugiej strony Dana White nie jest głupi żeby na to liczyć. Musi za tym się kryć coś jeszcze zupełnie innego...Chociaż nie wyobrażam sobie jakby mogło to pomóc w "zdetronizowaniu" boksu, myślę że efekt może być odwrotny, a Dana straci robote

To nie zależy od tego czy WBO, IBF, WBC, WBA. Każda gala organizowana przez Sauerland Event jest ustawiana tak, żeby jej pięściarz przypadkiem nie przegrał. Niestety to też odpycha ludzi od boksu. A wałków w ostatnich czasach jest coraz więcej. Marco Huck vs Emilio Ramirez jeszcze nie jest aż tak ogromnym jak werdykt po walce Holyfield vs Valuev, czy Włodarczyk vs Melkomian, albo Włodarczyk vs Fragomeni. Nawet na Olimpiadzie w Seulu (to już trochę dawniej :P) finał z udziałem Roya Jonesa jr. był chyba największym oszustwem w historii boksu amatorskiego. Walczył z jakimś koreańczykiem no i wiadomo co się stało...