Czy boks umiera na "rzecz" MMA??

Arek- gdyby u mnie w mieście było bjj- chodziłbym Ja ze stójki chciałbym trenować kb light/tkd ew. kb fc
Wyłapać kolano na łeb to nie to samo co prosty czy sierp- tak, ale w walce bokserskiej dostajesz multum ciosów ,a w mma ile kolan wyłapiesz?
WBC - znowu boks na ulicy vs mma. Prawad jest taka, że oba te style są świetne na ulice, a w konfrontacji na ulicy (jeżeli przeciwnicy się nie znaja) wygra ten kto doceni przeciwnika. MMA uzna, że jest najlepszy, będzie chciał walczyć w stójce zamiast zejść do parteru niedoceni przeciwnika- kilka ciosów i pada,a z bokserem tak samo jeżeli bedzie chciał się "bawić"- gleba i dowidzenia.

"Dostaje taki "uliczny mmamowiec" jednego sierpa od boksera" - ewentalnie mmowiec wy******la bokserowi jakiegoś slama i bokser leży rozpostarty na chodniku niczym dywan. WBC denerwuje mnie troche twoje podejście do "ulicy". Cały czas utrzymujesz że "ulica" to tylko ręce. A ja ci mówie że to nie prawda. Na ulicy sprawdza sie wszechstronność. Często dochodzi do szarpanin zawsze możesz dostać jakiegoś lowkicka i co wtedy? Też boks? Nie wydaje mi sie. Nigdy niewiesz co ci sie przytrafi na ulicy. Na ilcy wygrywa ten który narzuci swój styl walki a nie en który trenuje boks. Jeżeli bokser zdoła narzucić dystans bokserski to wygra. Jeżeli dojdzie do zwarcie to dupa zbita. Wiem że na ulicy liczą sie sekundy i nie ma czasu na rozpoznanie przeciwwnika ale i tak wygrywa zawsze ten który narzuci przeciwnikowi swój styl walki. A jeżeli walczyłeś kiedyś z chwytaczem to wiesz że uniknięcie zwarcia jest bardzo trudne czasami wręcz niemożliwe.

Jeszcze jedna sprawa o której przed chwila wspomniałem to rękawice. Na ulicy ich nie założysz i bokser może sie zdziwić (jeżeli wcześniej nie walczył na ulicy) jak kolosalna jest różnica pomiędzy gardą boksrską a gardą ulicznę której bliżej jest do tej z MMA.

Rendan to było do Radka

Zmieniony przez - Arek KB w dniu 2009-08-26 12:22:23

."Fani" MMA nie doceniają umiejętności bokserów, lekceważą ich. Zawsze pojawia się odpowiedz: "Przecież boks ma tylko ręce". To mnie najbardziej rozpier***a. Prawda jest taka że jak nie jesteś dobrym parterowcem (zapaśnikiem np) to nie masz żadnych szans z dobrym bokserem, jak popełnisz błąd, nie ma Cię!!
Ty wierzysz w to co mówisz? Ja osobiście mam wielki szacunek do bokserów, zawsze robiłem duże oczy jak widziałem ich szybkość, technikę. Nawet z bokserem jednym o tym gadałem, taki już trochę starszy, teraz prowadzi swój klub chyba i sam powiedział że po jednym low kicku boksera nie ma, a o sprowadzeniach do parteru nawet nie rozmawialiśmy bo nie było o czym...

Dlatego mówię, że pod względem zdrowotnym boks jest groźniejszy, ale MMA jest brutalniejsze ze względu na kopanie po głowie, czy uderzenia leżącego.

Tak jak już kiedyś napisałem dobry bokser i dobry zawodnik MMA nie spotkają się na ulicy. Bo ani jeden ani drugi nie idzie nigdzie, żeby się bić, tylko ewentualnie broni się jeżeli ktoś go zaatakuje. A jak ani jeden ani drugi nie atakuje to się nie biją.

Petek jestem pod wrażeniem, że kb light. Jesteś chyba pierwszą osobą która coś takiego powiedziała, respekt.

Ale "młodzi" są manipulowani przez media, internet i przez ludzi związanych w MMA, mających swój interes w propagowaniu "niepokonanych zawodników

te zdanie mi się najbardziej podobało.

I skończmy znowu temat o tym co jest najlepsze na ulicy, bo do niczego to nie prowadzi, a tylko upodabniamy się do tych bezmózgów, którzy widzą w MMA strit fajting, czy trenują cokolwiek po to żeby dobrze roz******lać na ulicy...

Zmieniony przez - rendan w dniu 2009-08-26 12:27:29

"dobry bokser i dobry zawodnik MMA nie spotkają się na ulicy" nigdy nie mów nigdy. Zawsze może dojśc do takiej sytuacji ale to tak jakbyś wygrał w totka i chyba nie ma sensu dalej rozważać tego wariantu.

Koks a mi nie za bardzo. Dlaczego sądzisz że są manipulowani akurat przez MMA a nie przez boks/kick/mt/bjj?

Jesteś chyba pierwszą osobą która coś takiego powiedziała- fakt tę się ma forum nie spotkałem

bo boks,kb,mt,bjj nie walczy się w klatkach a po drugie MMA jest troche przedstawione jako: żeś w klatce, i tylko najlepsi mogą tam walczyć.