Nieistotna, Camel, Martucca / Mlode mamy dbaja o sylwetke str. 59

E tam...Ja tam się nie podniecam takimi fotkami, podobnie jak jestem kompletnie odporna na dyskusje na temat urody i figury aktorek itp. Jeśli mogłabym zobaczyć taką z bliska i bez makijażu to mogę się wypowiedzieć Chyba tylko część facetów sądzi, że takie wycacane kobiety naprawdę gdzieś istnieją i takie są 24 godziny na dobę, a oni muszą się zadowolić zrzędliwą babą w szlafroku

Pierdoły, kiedyś to jeszcze na mnie robiło wrażenie, ale teraz mi to lata.

A z tym wcześniejszym porodem to bardzo możliwe...Ja z kolei czytałam niedawno amerykańską powieść, z której wynikało, że tam nie ma czegoś takiego jak poród naturalny w naszym rozumieniu. Babki albo mają planowe cesarki albo co jest wielkim wyczynem - rodzą siłami natury czyli z ZZO Nie wiem ile w tym prawdy i pewnie dotyczy lepiej sytuowanych ludzi. Ale mimo wszystko jestesmy trochę do tyłu i co najwyżej mozna usłyszeć w ramach znieczulenia "Jak boli to nie trzeba było się pie...." W sumie też działa. Jak kubeł zimnej wody

To dotyczy krajow Ameryki lacinskiej I prawda ze wiekszosc kobiet w tym regionie rodzi przez cc, tzn te co je stac, te co nie, biora kredyt

ostatnio spotkalam babke co pare lat siedziala w USA i urodzila tam dwojke dzieci i opowiada, ze jak przyszla do szpitala rodzic bo wody odeszly to pielegniarka w recepcji pyatla co jej dolega, bo nie zwrocila uwagi, ze kobita ma wielgachny brzuch? A sasiadka zdziwila sie ze ma dziecko , bo nie zauwazyla ze jest w ciazy - Co tam, tam miec gabaryty ciezarnej to zupelna norma i mozna sie pozbyc kompleksow

Wciaz ciszaaaaa

Nieistotna na wakacjach...

Camel sobie przerwe robi...

kasik sie przestala pojawiac w ogole a ja ciekawa jestem jak jest na LC idzie

A ja... mam 16kg na minusie

Dziennik umiera

Wrzucam cos kontrowersyjnego do poczytania

http://butelkowy.blox.pl/2009/07/Is-breast-really-best.html 

Ja się zgadzam z tym artykułem. Owszem, karmię, ale nigdy nie przypisywałam temu magicznych skutków. Jest to po prostu wygodne. W ogóle dla mnie to jest jałowa dyskusja i nie wiem o co tyle szumu. I zawsze mnie zastanawia dlaczego mleko modyfikowane nazywa się "sztucznym". Przecież nie jest z plastiku

Oooo, Camel Jednak zyjesz

Ja z kolei nie moge sie nadziwic tej ciaglej wojnie miedzy cyckujacymi a butelkowymi. Ktoras chce karmic piersia- ok, inna nie chce/nie moze i przez to karmi butelka- jej sprawa, jej wybor. Po co niby ma sie meczyc cyckowaniem i miec wyrzuty, ze nie idzie jej tak jak powinno i przez to czuc sie z tym fatalnie? Przeciez to bez sensu; w koncu szczesliwa matka ma szczesliwe dziecko i bez znaczenia jest jak karmi. Cyckowanie, owszem- daje dziecku dobry start (jakby nie bylo), ale dotyczy to tylko poczatku jego zycia. Co z jego reszta?

E tam to wszytsko jest element ogolnej wojny miedzy "lepszymi" i "gorszymi" matkami. Jeszcze dziweczyny zobaczycie, kazdy ruch, kazde postepowanie z dzieckiem jest pod nadzorem, to jak karmisz, to jak ubierasz, to jak wychowujesz, czy krzyczysz, czy dalas klapsa, czy nalozylas czapeczke..... karmienie piersia jest tylko jej poczatkiem.
I niech wam sie nie wydaje ze jestescie neutralne, niestety podejmujecie decyzje w sprawie dziecka, wasze decyzje sa podyktowane jakims przekonaniem i nie raz spotkacie sie z krytyka, czasami nawet ostra ze strony matek majacych zupelnie inne przekonanie. Nie ma szansy byc poza barykadami
Ja juz "wyroslam" z karmienia piersia wiec mnie ten temat nie grzeje, nie ziebi, chociaz mam swoje przekonania
Ale za to ostatnio zostalam obsobaczona przez znajoma, ktora okazala sie byc "obronczyna moralnosci" za to ze powiedzialm mojej 6 letniej corce skad sie biora dzieci (a temat dotyczyl polaczenia komorek jajka i plemnika). No i oberwalo mi sie ze to jest zmuszanie dzieci do seksu, zgnila kultura zachodu i stad 12 latki zachodza w ciaze bo sie im na sile wciska taka wiedze... I o znow znalazlam sie po jakiejs stronie barykady

E tam, mi też mama wyłożyła wszystko w fizycznych szczegółach jak miałam 6 lat, nie tylko o plemniku i jajeczku tylko tak dosłownie. I jakoś zaszłam w ciążę mając troszkę więcej niż 12 lat. Dzięki temu, że mam otwartą i nowoczesną mamę zawsze byłam źródłem informacji dla koleżanek

Obli, tu nie chodzi o neutralność, bo każdy ma jakieś swoje zdanie. Tylko ja pewnych drażliwych tematów nie poruszam, po prostu kiwam głową ze zrozumieniem i tyle

A żyć, żyję, ale ledwo...Młody ma jakiś histeryczny okres przez ostatni miesiąc i mam duzo kłopotów z nim. Prawie nie śpię. Za dużo mu popuściłam i teraz nie mogę ujechać. A zawsze sądziłam, że łatwo być konsekwentnym

konsekwencja to jest klucz