Saida/BLOG/judoczka na diecie,cel osiągnięty - str. 122 i walczymy dalej:)

Będzie dobrze. Przecież ostatnio też miałaś w kat 2 dziewczyny z niebieskimi.

O której macie pociąg?

hmm... zastanawiam się nad kupnem słodziku, tylko uprzednio muszę trochę o tym poczytać, bo nie mam zielonego pojęcia o składzie i zastanawiam się czy to ma później jakiś negatywny wpływ na organizm

Zmieniony przez - Rafał_B w dniu 2009-04-03 15:34:48

Bronek, no i ostatnio dostałam baty,jakbyś nie pamiętał

Pociąg jest o 4.40, a 410 jedzie samochodem jednak.

Słodzik... Nieważne,co ma w składzie, ważne, że Body pozwolił jeść i jest słodki

Wracam do gry W tym tygodniu słabiej prowadziłam dziennik,bo treningi goniły i zabrało sił na merytoryczne prowadzenie dziennika.

W każdym razie w poniedziałek było bjj i judo, we wtorek judo, w środę bjj i judo, w czwartek tylko siatkówka, piątek ze względu na sobotnie zawody był wolny, tym bardziej,że na WFie podkręciłam lekko kostkę. Treningi w tym tygodniu dały mocno w kość. Dieta trzymana codziennie, oprócz soboty, gdzie cały dzień był zupełnie inny i piątku, gdzie jednym posiłkiem były 3 kawałki pizzy.

Zmieniony przez - Saida w dniu 2009-04-05 21:16:52

Jak wspominałam, wracam do gry

Jedzenie:
- 30g odżywki białkowej, 30g owsianych, 10 ml oliwy
- serek wiejski, dwie kromki Wasa, 10 ml oliwy, trochę papryki surowej
- 3 białka,jedno żółtko, 100g surówki z kapusty
- 4 kromki Wasa, 3 białka, jedno żółtko, sok pomidorowy
- 40g odżywki białkowej, 10ml oliwy, groszek z kukurydzą 100g

Trening - judo:
- rozgrzewka ogólnorozwojowa + sprinty (6 z róznych pozycji) jako element szybkościowy
- 4 serie po 10 wejść do rzutów w przód
- 4 serie po 10 wejść do rzutów w tył
- 2 razy po 3 minuty rzuty w ruchu (do przodu, tyłu lub kombinacje)
- serie na szybkość: 3 na 3, 3 na 2 i 3 na 2 przód tył
- 3 serie po 2: rzuty na oporze (partner maksymalnie utrudnia nam zrobienie rzutu, my w to wkładamy maksiumum siły,wykonywane na miękki materac)
- walka w parterze, walka u gory

Wrażenia: Ciężko mi się było skupić dziś na treningu, brakowało trochę mocy, ale to w moim przypadku typowe po zawodach. A błąd,bo powinnam się szczególnie teraz sprężyć.

Suplementacja:
- 2000mg l-karnityny przed treningiem
- 4 tabsy bcaa okołotreningowo
- 1 kapsułka hemoferu

Waga po treningu: 56,8

Cześć, zapraszam<konkurs działu odchudzanie i kuchni sfd>:

https://www.sfd.pl/-t488140.html

pzdr/

Wtorek, 7.04.2009
Dieta trzymana, trening judo, typowo szybkościowy, do serii na szybkość identyczny,jak poniedziałkowy. Po Szybkości 50 przysiadów Z partnerem (jako wejścia do seoi-nagi na przysiad) dzielone na 10 serii po 5, było ciężko z tymi przysiadami i nie każdy wychodził, czasami nie mogłam wstać - i nie było to zależne od zmęczenia. W środę z tego powodu mega zakawsy w nogach.

środa, czwarte, piątek i sobota - dni nietreningowe, z trzymaną dietą. Tydzień przeznaczony na dochodzenie do siebie po zawodach sobotnich, nadrabianie zaległości na uczelni, walkę z niedospaniem i regenerację kostki. Cały czas był łykany TSE w dawce jednej kapsułki dziennie godzinę przed obiadem, no i żelazo.

Wczoraj poszalałam trochę

Jedzenie wyglądało tak:
- kawałek babki, dwa jajka, parówka, łyżka sałatki z kurczaka
- dwa jajka, 3 kromki Wasa
- banan i jabłko
- dwa kawałki sernika, kawałek tortu i kawa
- de vollaile i jajko

Jakoś super tragicznie nie było i przejedzona też nie byłam, starałam się chociaż trzymać tego,żeby było 5 posiłków w odstępach 3-4 godzinnych.

Weszłam dzisiaj na wagę i pokazała 55,6kg, więc nie jest źle.

zeby nie było ze nie obserwuje

Już ja wiem swoje na temat Twojego obserwowania

Dzisiaj było dobrze,nadzwyczaj łatwo było sie przestawić z jedzenia świątecznego na "dietowe" - i wolę mimo wszystko to dietowe

Dzisiaj zjedzone:
- 50g owsianych, 3 białka,jedno żółtko
- serek wiejski, dwie kromki Wasa, 10 ml oliwy,trochę papryki
- 100g mięsa (pół de vollaile'a ze świąt, ale takiego beztłuszczowego), 100g warzyw i 10 ml oliwy
- omlet z pomidorem (fuj), z 3 białek i jednego całego jajka, 3 kromki Wasa
- w planie 100g pangi, 100g warzyw i 10ml oliwy

W ramach treningów małe bieganie po sklepach Czego szczerze nie znoszę,ale czas najwyższy,bo wszystkie ciuchy,nawet te kupowane w trakcie redukcji,aktualnie na mnie wiszą. DOszło nawet do tego, że ciuchy z gimnazjum (więc te sprzed ok. 4-5 lat) są na mnie za duże, mimo,że ważyłam wtedy tyle samo,co teraz.

Jutro zaczynamy treningi na macie i czysto teoretycznie zaczynamy od treningu najważniejszego,czyli przeznaczonego na walki. Czy trener się zdecyduje na tak drastyczne powitanie po świętach, to zobaczymy.

Najlepszego

Dzięki Student