Szacuny
1
Napisanych postów
32
Wiek
43 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
1007
A w dupie mam co by było na ulicy. W ogóle sytuacja w której dziewczyna broni się przed facetem jest nie do pomyślenia, tzn. nigdy takie coś nie powinno mieć miejsca. Facet który leje babe to nie facet, to j e b a n a ciota.
Zawsze lepiej jest gdy na treningu są jakieś fajne dupeczki. Chyba nikt nie zaprzeczy, że fajnie jest popatrzeć na rozciągającą się laske.
Zetknięcie z rzeczywistością, przywraca idee na miejsce.
Szacuny
51
Napisanych postów
7467
Wiek
52 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
32016
Hamuj sie wasc z jezykiem, panie tu sa... Btw sa takie panie, po alkoholu zwlaszcza, ze w lico trza lac, i to czem predzej, bo inaczej opluje cie od stop do glow, nastepnie pazurami rozdrapie pol twarzy i na koniec skoczy ci na plecy i zacznie dusic. Im szybciej liscia wylapie, to mniej siebie i innych bedzie meczyc... JEsli jest to popis solowy to klasyczne wykrecanie lapek do tylu czasami pomaga, ale czasami moze jeszcze bardziej rozjuszyc.
Szacuny
26
Napisanych postów
7168
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46566
Cholera, mało jeszcze przeżyłem-i dalej tkwię w iluzji, iż facet nie ma prawa podnieść ręki na kobietę. Może i użyłbym siły (pewnie dźwigni bo raczej nie rzutu...) widząc jak pijana żulietta atakuje jakieś dziecko czy inną kobietę-ale jednak nie wiem, czy umiałbym się zmusić do walnięcia ją w twarz.
Szacuny
51
Napisanych postów
7467
Wiek
52 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
32016
Ciezko sie zmusic. Ale gdy szarpiesz sie z gosciem i tu ci lata cos za plecami z pazurami. Sam nie musialem bic, na szczescie, jedynie wlasnie wykrecanie rak lub silne pchniecie. Ale widdzialem juz zawodniczki, ktore oberwac musialy...
Szacuny
2
Napisanych postów
251
Wiek
36 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
2192
jako przykład fajnej babki od bjj moge podać Kyre Gracie, no i nie wydaje mi się żebym sobie z nią miał technicznie poradzić, bo siłowo to z pewnością kobiety raczej nie mają szans.
Szacuny
0
Napisanych postów
14
Wiek
33 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
103
Coś zauważyłam.
Zazwyczaj na zajęciach nie mam pary, więc jak są jakieś ćwiczenia albo sparingi, ląduje z trenerem. Dziś podczas sparingów walczyłam z takim chłopakiem, który niechętnie ze mną walczył. Tzn, nie chciał uderzyć bo to dziewczyna, i słabsza niby. Mieliśmy takie ćwiczenie, że jeden partner ma zamkniete oczy, drugi otwarte. Walcząc z zamknętymi dałam mu w szczękę, i gościu do mnie ma pretensje. Niby nic się nie stało, niby spoko, ale fakt pozostaje fakt, ze gdybym była facetem, przywaliłby misto razy mocniej. I stąd się bierze stwierdzenie, że kobiety są agresywne..? Ja sie uczę walczyć jak facet na zajęciach. Nie dostaję taryfy ulgowej w ćwiczeniach, więc wydaję mi się że postawa większości mężczyzn jest lekko nieodpowiednia.
Tak przynajmniej doświadczylam ja. I może należy najpierw wybadać jak walczymy, i dostosować się do naszego poziomu? Hm. Jak woda, jak to Lee powiedział.
...to experience oneself honestly, not lying to oneself.
Szacuny
2
Napisanych postów
251
Wiek
36 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
2192
o-saft, wg mnie to nie wiem wogule czemu on ma pretensje, przecież nie walnęłaś go mocno w szczene napewno, ile razy sparuje z kumplem i przypadkiem się wiele razy uderzyliśmy, kiedyś kumpla nawet łokciem w czubek głowy uderzyłem, przeciez to trening, wiadomo że to się zdarza. a jakby mnie dziewczyna uderzyła przypadkowo to bym sie nie bulwersował tak napewno. a wiadomo że dziewczyn na treninigu nie można dojeżdżać, ale trzeba dostosować agresje i intensywność do ich możliwości
Szacuny
26
Napisanych postów
7168
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46566
Nie dostaję taryfy ulgowej w ćwiczeniach, więc wydaję mi się że postawa większości mężczyzn jest lekko nieodpowiednia.
Dostajesz taryfę ulgową choć może o tym nie wiesz. Normalny facet, nawet w walce treningowej, nie uderzy dziewczyny z taką siłą jak innego faceta, nawet na najbardziej miękkich stylach jak mój chociażby. Gdy trenuję z kumplami-wyprowadzam ciosy może nie z pełną siłą-ale jednak celuję tak by trafić-w twarz, w szyję, w splot słoneczny, w brzuch, w żebra. Gdy trenuję z dziewczyną niemal zawsze rezygnuję z uderzeń w trakcie technik-a przy dźwigniach staram się założyć je tak, by dziewczyny nawet nie czuły bólu. Jeśli więc tak oszczędza się dziewczyny na aikido-to co dopiero na twardszych stylach...
A ten Twój partner od ćwiczenia jakiś dziwny-ja w takiej sytuacji pewnie bym się roześmiał, zadowolony, że dziewczyna robi postępy