Szacuny
22
Napisanych postów
13700
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
60920
RASIAK BOHATEREM
Grzegorz Rasiak zdobył dwa gole w meczu 4. kolejki Championship. Polski napastnik zapewnił ekipie Southampton punkt w wyjazdowym meczu z Barnsley.
Pierwszego gola zdobyli gospodarze. Tuż przed końcem pierwszej połowy do siatki trafił Marc Richards. Tuż po zmianie stron w roli głównej wystąpił Rasiak. Po zagraniu z rzutu rożnego polski napastnik popisał się skutecznym strzałem z woleja. W 71. minucie gospodarze znów objęli prowadzenie (z karnego gola zdobył Paul Hayes), lecz trzy minuty później na listę strzelców znów wpisał się Rasiak. Tym razem reprezentant Polski zdobył gola z rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką Paula Reida.
Dla Rasiaka była to druga i trzecia bramka w tym sezonie.
W czwartej kolejce zabrakło na boiskach innych Polaków. Nawet na ławce rezerwowych zabrakło Tomasza Frankowskiego (Wolverhampton Wanderers), powracającego po kontuzji Bartosza Białkowskiego (Southampton) oraz Adama Czerkasa (QPR).
Szacuny
0
Napisanych postów
161
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
2166
Przemek Trytko to moj kolega z podworka, jego dom rodzinny jest dwa bloki dalej od mojego bloku, za malolata gralismy razem i chodzilismy do tych samych szkol. Ciesze sie, ze sie wybil, Przemek powodzenia, Piastow jest z Toba!
Szacuny
28
Napisanych postów
1971
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
9219
Były bramkarz reprezentacji Polski kierowcą autobusu
Reprezentacyjny bramkarz Aleksander Kłak. m.in. wicemistrz olimpijski otrzymał w ubiegłym sezonie propozycję gry z poznańskiego Lecha. Postanowił jednak zostać w Belgii i podjąć pracę jako kierowca miejskiego autobusu.
Pod koniec ubiegłego sezonu Kłak, jeszcze jako zawodnik holenderskiego De Graafschap doznał kontuzji kolana. Nogę trzeba było operować.
- Wyleczyłem się, ale stwierdziłem, że już ciężko będzie mi jako 35-latkowi znaleźć klub, w którym mógłbym kontynuować karierę. Postanowiliśmy z rodziną o powrocie z Holandii do Belgii. Klub z Antwerpii złożył mi ofertę gry, ale zdecydowałem się jedynie na szkolenie nastoletnich bramkarzy. Otrzymałem także telefon od działaczy poznańskiego Lecha, którzy gorąco namawiali mnie do powrotu do kraju. Usiadłem jednak spokojnie z żoną w domu, przedyskutowaliśmy wszystkie za i przeciw i postanowiliśmy pozostać w Belgii.
- Miałem już dość życia na walizkach, ciągłej tułaczki. A na menedżera jak Tomasz Hajto się nie nadaję. Ponadto sam widzę, że zawodowa gra nie miałaby sensu. Rozpoczynałem karierę w wieku 14 lat, kiedy podpisywałem prawie zawodowy kontrakt przenosząc się z Dunajca Nowy Sącz do Igloopolu Dębica. Teraz po dwudziestu latach występów odchodzę nie mając łez w oczach, bo wiele w sporcie osiągnąłem.