Doradca w dziale ,,Piłka nożna''
Nagrody w Typerze sfd.pl funduje Sklep Kibica http://www.ISS-sport.pl
Grzegorz Rasiak nie może przebić się do podstawowej jedenastki Tottenhamu, ale wciąż wierzy, że jego czas nadejdzie.
Napastnik londyńskiego klubu ma ogromną nadzieję pojechać na Weltmeistershaft. Przecież w kadrze trenera Pawła Janasa odgrywał znaczącą rolę i byłoby dla niego wielkim zaskoczeniem, gdyby nie znalazł się kadrze na mundial.
Rasiak w Tottenhamie nie gra wcale, albo tylko ogony (jak ostatnie 7 minut meczu z Middlesbrough), ale wciąż swoją przyszłość wiąże z White Hart Lane i obecnie nie myśli o przenosinach do innej drużyny. Kto wie, co będzie jednak mówił za parę tygodni, jeśli mecze "Spurs" będzie nadal obserwował z wysokości trybun.
- Niedawno w "Daily Star" pojawiła się informacja, że Glen Hoddle chętnie widziałby pana w Wolverhampton. I co?
- O tej ofercie nic nie wiem. W przeszłości Wolverhampton rzeczywiście był mną zainteresowany. Wolves chciało zapłacić za mnie około dwa miliony funtów. Ta oferta pojawiła się jeszcze za czasów gry w Derby.
- Jak wtedy potoczyła się ta sprawa?
- Derby zgodziło się mnie sprzedać, ale sprawa skończyła się na moim menedżerze. Nie chciałem przenosić się do klubu z tej samej ligi. Parę dni po tej ofercie przeszedłem do Tottenhamu.
- W Tottenhamie nie jest jednak tak dobrze jak w Derby. Prawie nie gra pan w Premiership. Czy ta sytuacja może się wkrótce zmienić?
- Na pewno szanse na grę wzrosną, kiedy Mido pojedzie na Puchar Narodów Afryki. O tym decyduje jednak trener. Cały czas trenuję i gram najlepiej jak potrafię. Czekam cierpliwie na swoją szansę i jeśli ją dostanę, zrobię wszystko, aby ją wykorzystać.
- Przyzna pan jednak, że sytuacja w Tottenhamie jest ciężka?
- Moja sytuacja jest taka, że chłopaki bardzo dobrze grają. Ja znajduję miejsce w meczowej osiemnastce, ale w Anglii desygnowanych do gry jest jedynie szesnastu piłkarzy. Na pewno w najbliższym czasie dostanę porządną szansę, pojawią się kontuzje lub zawieszenia za kartki - to jest nieuniknione i wcale nie chodzi o to, że komukolwiek źle życzę.
- Upatruje pan swoją szansę na grę w okresie świątecznym?
- Rzeczywiście wtedy moje szanse wzrosną. Teraz gramy rzadko, dlatego nie mam okazji występować w meczach o stawkę. Od okresu świątecznego sprawa się może nieco polepszyć, bo będziemy grać dwa razy w tygodniu. Do tego dojdzie Puchar Anglii. Niecierpliwie czekam na swoją szansę i pierwszego gola w barwach Tottenhamu.
- Rozmawiał pan z Martinem Jolem o swojej sytuacji?
- Prywatnej rozmowy z trenerem nie miałem. Rzadko który piłkarz prowadzi rozmowę z trenerem w cztery oczy. Jol na pewno liczy na każdego w drużynie i oczekuje pełnego poświęcenia. Jeśli rezerwowym przyjdzie wyjść na boisko, trener chce od nich gry na sto procent.
- Zbliżają się mistrzostwa świata. Nie boi się pan o miejsce w kadrze Pawła Janasa?
- Na pewno obawiałbym się o miejsce na mistrzostwach, jeśli dalej nie grałbym regularnie w klubie. Moja sytuacja może być ciężka, jeśli taki stan utrzymałby się przez najbliższe kilka miesięcy. Wierzę jednak, że przyjdzie styczeń i dostanę swoją szansę. Z drugiej strony, proszę spojrzeć na piłkarzy z polskiej ligi, którzy walczą o miejsce w kadrze na mistrzostwa. Oni będą mieli także długą przerwę w grze. Będą jedynie trenować i rozgrywać sparingi. Są w podobnej sytuacji do mojej i to jest nieco pocieszające. Myślę pozytywnie i nie dopuszczam do siebie informacji, że nie będę grał w najbliższych dwóch lub trzech miesiącach.
- Uważa pan, że Janas zrezygnuje z pańskich usług?
- Na pewno trener doskonale mnie zna i wie, na jakim poziomie mogę grać. Myślę, że to będzie miało decydujący wpływ na moje powołanie do kadry na mistrzostwa świata.
- Żałuje pan decyzji o przeniesieniu się do Tottenhamu?
- Absolutnie nie! To nie jest tak, że jeśli nie gram w Tottenhamie, to nie zyskuję niczego. Trenuję ze znakomitymi zawodnikami i dzięki temu podnoszę swoje umiejętności. Uważam to za duży plus transferu na White Hart Lane.
Pic na wodę fotomontaż
Ahh to jego podejście do futbolu
Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni.
http://www.pajacyk.pl
http://www.polskieserce.pl
Tomasz Hajto wszedł na boisko po przerwie w meczu Championship, Watford - Southampton. Polski obrońca grający w barwach "Świętych" już po 90 sekundach obecności na placu gry wpisał się do sędziowskiego protokołu zdobywając bramkę samobójczą.
Hajto pokonał swego bramkarza, Paula Smitha i ustalił tym samym wynik spotkania, które zakończyło się wygraną gospodarzy 3:0. Dla Polaka było to pierwsze dotknięcie piłki w spotkaniu...
W drużynie goście nie grał kontuzjowany Kamil Kosowski.
"Święci" wystąpili w spotkaniu z Watford pod wodzą nowego szkoleniowca, byłego trenera Grzegorza Rasiaka w derby County, George'a Burleya.
Doradca w dziale ,,Piłka nożna''
Nagrody w Typerze sfd.pl funduje Sklep Kibica http://www.ISS-sport.pl
Sponsorem nagród w XIII edycji Ligi Typerów jest Wydawnictwo SQN
Zapraszamy !! http://www.sfd.pl/Liga_Typerów__XIII_Edycja-t920180.html
!!!<<< ARSENAL LONDYN >>>!!!
!! Pomyśl, jeśli potrafisz !!
Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni.
http://www.pajacyk.pl
http://www.polskieserce.pl
Pech ...
Sklep kibica www.ISS-sport.pl sponsorem Ligi Typerów! Zagraj z nami!
http://www.sfd.pl/Liga_Typerów__VII_Edycja-t567860.html
Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni.
http://www.pajacyk.pl
http://www.polskieserce.pl
nie ma innej mozliwosci
~ten strzal Hajty byl z 40m
Doradca w dziale ,,Piłka nożna''
Nagrody w Typerze sfd.pl funduje Sklep Kibica http://www.ISS-sport.pl
Po kilkumiesięcznych negocjacjach, Artur Wichniarek porozumiał się z władzami klubu piłkarskiego Hertha Berlin w sprawie przedwczesnego odejścia z drużyny - poinformowały we wtorek niemieckie gazety.
Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia 28-letni Wichniarek odrzucił ofertę Herthy, która za rozwiązanie kontraktu, obowiązującego do czerwca 2007 roku, proponowała polskiemu piłkarzowi rekompensatę w wysokości miliona euro. Jak donoszą berlińskie dzienniki, doszło jednak do porozumienia, a polski piłkarz powinien dostać 1,3 mln euro.
Wichniarek, były napastnik m.in. Widzewa Łódź, trafił do Herthy w 2003 roku z Arminii Bielefeld. W obecnym sezonie bardzo rzadko pojawiał się na boiskach Bundesligi.
Pic na wodę fotomontaż
Pilka Nike Tiempo Legend
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- ...
- 152