Pogaduchy niekoniecznie zwiazane z tematem-POST INTEGRACYJNY %-)

aha.
pytam, bo być może wkrótce...
jak się dobrze uloży sytuacja zyciowa

no to powodzenia w egzaminach i na obronie.

p.s.
ciekawy masz profil.

hm, czy ja wiem, czy doktorat to taki dobry pomysł? ja niedługo bronię mgr i jakos nie rozumiem, dlaczego ktos, kto nie planuje zostania na uczelni robi doktorat?

jest wiele powodów.
w moim przypadku jest to chęć ustawicznego kształcenia.
więc już mam pomysł na podyplomówki, a doktorat jest w sferze dalszcyh planów.

no i to "Dr" przed nazwiskiem

studia podyplomowe jak najbardziej. one, wybrane z głową, rzeczywiscie sporo dają. ale doktorat? na codzień stykam się z kandydatami na doktorów i widze, ze to nie zawsze dobry pomysł.

Witam wszystkich, jakoś dawno nie zaglądałam na forum a tu widze ciekawe tematy. Lubię śledzić te wasze rozmówki.

Isiu jak miło wiedzieć, że trenujesz u Tomka, chyba faktycznie coś wspominał o nowych rekrutach, na którą godzinkę chodzisz (może minęłyśmy się w szatni). W każdym razie pozdrawiam.

chodze na ta najstarsza grupe (no prawie najstarsza, nie na ta na 20). Z Daria, Wiola, Jasiem , Zalewa.

Studia podyplomowe to dobry pomysł? Pewno tak. Udało mi się zrobić dwa. Z rachunkowości i prawa podatkowego. Niestety trzeba za nie płacić, bo robiłbym więcej W sumie podobnie jak z doktoratem to tylko papier. Co do doktoratu... hmm.. po prostu lubię się sprawdzać. Głównie dlatego zacząłem go pisać.
Pozdrowienia!

nie wiem, jak na Pomorzu, ale tu w Wawie w wielu przypadkach to nie tylko papier. to szansa na zdobycie dodatkowych poszukiwanych na rynku kwalifikacji. a jesli papier, to taki, bez którego nie ma co marzyć o lepszej pracy w danym zawodzie. egzemplum ja: żeby robić naprawdę dobre pieniądze na grafice komputerowej, musiałbym mieć dyplom w tej dziedzinie. i przymierzam się do podyplomówki w tym zakresie, ale dopiero gdy po studiach stanę nieco mocniej na nogach i gdy kilka innych rzeczy nie wypali.

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-02-26 20:18:17

Wiesz, w sumie zawsze warto się kształcić. I w sumie nigdy nie wiesz, co może Ci się kiedyś przydać. Ja na przykład zacząłem zdawać egzaminy na biegłego rewidenta. Mam za sobą 2 z 10. Wrócę do tego po doktoracie. Choć powiem wam szczerze, że marzy mi się nauka jakiegoś języka celtyckiego. Na przyład szkockiego gaelica.. A w sumie to jest mało praktyczne. Po prostu chyba frajdę by mi to sprawiło. Na razie znalazłem taką stronę:
http://www.bbc.co.uk/scotland/alba/foghlam/beag_air_bheag/
Ale to nie to samo, co normalna nauka...

O jezu Ty moj ile ludzi nawiedzilo nasz spam-temat.

We wtorek mam wizyte,trzymajcie kciuki to moze w czwartek wybiegne juz na mate.PiTTT, piesku co tam slychac?Nie piszesz,nie dzwonisz,nie kochasz juz swojego kolegi on-line?