A ktoś pytał o przepis na sernik. Mam go z Atkinsa, ale trochę przerobiłam.
W oryginale było:
1kg sera zmielonego
20 jaj
250g masła
1 łyżka fruktozy
1 łyzka maki ziemniaczanej
garść migdałów, ew zapach migdałowy
Moje zmiany:
10 jaj
0,5 kostki masła
4 łyzki oliwy z oliwek.
Jajek spoko wystarczy, a oliwy po upieczeniu nie czuć, a jednak jest trochę dobrego tłuszczu. Taki sernik jem tylko ja w domu, nikt mi nie wyżera, bo niesłodki jest. Kiedyś posypywałam słodzikiem, ale to niezbyt dobre. Jak mam humor poczęstować kogoś z domowników to dosypuję więcej (2 łyżki) fruktozy i już wtedy im smakuje. Jak jem sama to wystarcza na ponad tydzień ( trzymam w lodówce) Jeden kawałek jest b sycący, bo to masa białka i sporo tłuszczu, a b. mało węgli ( łyzka fruktozy i łyzka maki ziemn. na 1 kg sera to proporcje do zaakceptowania nawet na CKD moim zdaniem) Czy jakieś pytania macie lub komentarz do tego sernika?
Ja go jem
---NIech MOC będzie z Wami---