Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12209
Napisanych postów
22064
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627758
Julietta - miałam też te myśli... Niestety As dorósł do gimnazjum i wszystko szło w kierunku ze będzie nas absorbował aż za bardzo i wydawało nam się ze to jego kosztem będzie. Teraz jak tak patrze to może i dobre strony by były gdyby wyszła adopcja mało problemowa (czy to możliwe?) - miałabym jakąś odskocznie do małego dziecka i małych problemów. Gorzej jak by we dwójkę byli bardziej trudni niż łatwi... Młody daje mi w kosć i jest coraz trudniej a nie coraz łatwiej.
Szacuny
1990
Napisanych postów
5138
Wiek
43 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
72466
Ja Patik nie miałam dugiego dlatego, że sama mam młodszą o niecałe 2 lata siostrę i wiecznie była ONA, bo młodsza ble ble ble... I nie chciałam, żeby mój Syn też się tak czuł. A teraz to chyba wszyscy chcemy Nowego Członka Rodziny, a Syn to chyba najbardziej
Szacuny
1990
Napisanych postów
5138
Wiek
43 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
72466
JA (my?) myślałam o takim dziecku co ma 5/6lat i jest totalną sierotą ale kurcza nie wiem, tyle co plusów, tyle minusów, no i oczywiście martwię się kasą, bo co innego dzilić na 3 niż na 4 osoby, a my lubimy sobie dogadzać
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12209
Napisanych postów
22064
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627758
U mnie Kiszykarz - niby bliźniak - ale tez poszkodowany i puszczony samopas - bo przecież ogarnia - a my zakręceni Asem. Tak sobie myśle czy w chwili słabości mi tak powie jak Ty czujesz...
Szacuny
1990
Napisanych postów
5138
Wiek
43 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
72466
Oby nie! Dzieci odczuwają różnie, subiektywnie, moja mama zawsze powtarza, że traktowała nas równo i sprawiedliwie, ale moje odczucia są całkiem inne... Zawsze chciałam dużą różnicę między dziećmi, tylko nie zaplanowałam choróbsk i takiej obsówy, a teraz to nie wiem, czy wogóle będzie mi dane xxx
Szacuny
1762
Napisanych postów
3274
Wiek
35 lat
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
55036
Z doświadczenia z dużą różnicą wieku ciężko . Mam siostrę młodsza 6lat i w sumie dopiero od 5-6lat jakoś nie dogadujemy . I coś w tym jest że to starsze czuję się inaczej traktowane. Ja długo jej nie mogłam zaakceptować , na początku się cieszyłam że będę miała siostre ale później nie pasowało mi to że jej jest poświęcana wieksza uwaga . Moi rodzice też mówią że traktują nas tak samo . Aczkolwiek wiadomo że często albo ona albo ja powiem że któraś z nas jest lepiej traktowana
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12977
Napisanych postów
20737
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607878
Marta to chyba nie ma reguły jeśli chodzi o różnice wieku. Mam 2 młodsze siostry o 4 i 6 lat i zawsze się dogadywałyśmy, z tą średnią w pewnym momencie było ciężko, ale z najmłodsza zawsze było dobrze. Mój mąż ma dwie starsze siostry i cała trójka super się dogaduje, a między nim i najstarszą jest 5 lat różnicy. U nas też będzie 5 lat, ja chciałam minimum 3. Osobiście uważam, że tak do 3-4 roku życia bardzo dużo się dzieje w życiu malucha i wymaga sporo uwagi, dopiero po 4 roku życia robi się bardziej samodzielny.
My nie chcieliśmy żeby Młody był jedynakiem. Póki co bardzo się cieszy, że będzie miał siostrę i nie może się doczekać, ciągle pyta kiedy
Szacuny
1762
Napisanych postów
3274
Wiek
35 lat
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
55036
U mnie i u większości moich znajomych co jest duża różnica tak wyglądało . Ja np wiem że chciałabym tylko jedno dziecko ale z drugiej strony mając ta dwójkę to żadne nie zostanie same w przyszłości chyba że się pokłócą do końca życia bo tak tez czasem bywa . A co do adopcji to moja ciocia się zdecydowała parę lat temu na dwójkę od razu bo akurat było rodzeństwo i wiadomo bywało ciężko bo dzieciaki miały po3i5lat i w sumie w Polsce po adopcji były dosłownie chwilę bo ciotka mieszkała we Włoszech ale dali radę . Wiadomo finansowo ciężej bo trzeba było dzielić na 4 ale jakoś ogarnęli:)
Szacuny
1990
Napisanych postów
5138
Wiek
43 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
72466
Nie wiem tylko, czy umiałabym naprawdę pokochać nie-swoje-dziecko... Zdaje sobie sprawę, że to brzmi strasznie źle ale taka jest część prawdy. To, co mam kocham nad życie Druga sprawa, to to, że ja uwielbiałam swojego synka jak był taki malusi, 2kilogramowy i za tym uczuciem też mocno tęsknię... Albo mi tylko odbija z powodu zbliżającej się 40stki