[BLOG]Blog Treningowy Artur - Pokonujemy słabości. Foty_str.102_Redukcja

rion10
Czyli weekendowe ładowanie napędzało za bardzo Twój metabolizm i później chodziłeś mocno głodny ?

Piątek
Pogrubiona czcionka - progress w porównaniu do poprzedniego tygodnia.

1. Wykroki w tył ze sztangą 5 x 10 + 2 dropy / 46,5kg
2. Hantle skos 5 x 10 + 2 dropy / Hantle 32,5kg
3. Ściąganie na górnym 5 x 10 + 2 dropy / 42,5kg
4. Wyciskanie hantli barki 5 x 10 + 2 dropy / Hantle 25kg
5. Uginanie sztangi stojąc 5 x 10 + 2 dropy / 26,5kg
6. Francuskie 5 x 10 + 2 dropy / 35kg

Od 3 dni nie mogę spać... Nie wiem czy ta pełnia tak na mnie działa, ale czuję się masakrycznie nic mi się nie chcę... Cardio zrobiłem, trening raczej odbębniłem, chociaż zrobiłem wszystko tylko bez dropów. Muszę ustabilizować sen i wrócić do rytmu.

Dokładnie, a jednak mam taką pracę, że muszę być na obrotach cały czas i z jednej strony to działa dobrze bo im więcej pracy tym mniej myślę o jedzeniu i ewentualnym głodzie, ale z drugiej strony jak brakuje mocy na pracę to się robi ciężko.
Dlatego ja już staram się nie wchodzić na za wysoki bf ale trzymać go jakoś sensownie w ryzach żeby się nie przejechać na tym za bardzo. Poza tym ja już nie schodzę tak nisko z Bf jak Ty ale co jakiś czas trzeba spróbować coś bardziej wyciąć czy da się jeszcze wyciąć

rion10
Z pracą jest tak jak mówisz, ona zapewnia nam pewien rytm i spokojnie można trzymać miskę. U mnie są 2 przerwy, wtedy jem zaplanowane posiłki i nie ma żadnego podjadania itp... Najgorsze dni wolne od pracy U mnie bf jeszcze nie jest taki mały jaki bym chciał, ale do końca roku dużo czasu

Sen się trochę unormował, zobaczymy jak to wpłynie na jutrzejsze pomiary, może nie naciągnąłem wody

Trochę z wczorajszej miski, wrzuciłem trochę glutenu





Gorąca czekolada ! Poezja, dzisiaj do kawki Gorzka czekolada 90%, mleko, odżywka o smaku ciasteczek i nawet wyszło dla mnie za słodkie


Piękna niedziela się nam robi, więc po południu siatkówka, a później bonus kalorii sami zobaczycie


Zmieniony przez - spaiter w dniu 2019-10-20 10:29:22

Mój bonusik !

Panie taki bonusik to nie bonusik ledwo co tam jest no chyba, że z tych ciasteczek

Dla mnie rutyna nie jest czymś złym no chyba, że w diecie, ale tak jak piszesz te dni pracujące są jakby bardziej poukładane bo wszystko jest zaplanowane. Rano dzieciaki rozwożę, później siłka, potreningowy i jadę do roboty później w przerwie jak jest czas to coś wpada, a nawet jak coś wypadnie to wieczorem coś podgonię, a jak jest dzień wolny to mnie bierze na szaleństwa w gotowaniu, coś zjem na mieście i cały plan się sypie

rion10
Więc nie tylko u mnie taki rytm gości, który nadaje praca Coś w tym jest, bo łatwiej trzymać tą miskę. To Ty cały czas na pełnych obrotach Jeszcze jak byłem na masie, to dni wolne od pracy były spoko, bo mogłem coś po cheetować Teraz na redu niestety muszę zabijać jakoś czas, ale zawsze łapię za gitarę lub nadrabiam filmy Ja już nie pamiętam kiedy na mieście jadłem, u mnie jedynie w weekend coś takiego się pojawia.


XV Tydzień Redukcji


Wszystko zgodnie z planem Cieszy mnie to, że leci na tych kaloriach mimo nawet, że w niedziele są bonusowe 200-250kcal Nic nie zmieniamy.

Cardio


Nic nowego, 3x bieganie w terenie

Poniedziałek
Pogrubiona czcionka - progress w porównaniu do poprzedniego tygodnia.

1. Siad tylni 5 x 5 / 89kg
2. Wl 5 x 4 / 94kg(cofam o 2,5kg)
3. Hantle poziom 4 x 6 / Hantle 37,5kg
4. Żołnierskie 4 x 6 / 51,5kg
5. Pompki na poręczach 4 x 6 / 30kg
6. Prostowanie z liną wyciągu 3 x 10 / 25kg

Kusi dołożyć w siadach, a plecy już teraz delikatnie bolą, bo nogi spokojnie by to wycisnęły. Wyciskanie muszę cofnąć, już niestety czuję spadek siły, ledwo wycisnąłem ostatnie pow, a bez asekuranta nie ma co ryzykować. Dzisiaj zupełnie bez pary, chyba 3 nie przespane noce przed weekendem trochę odbiły się na treningu, ale dla pocieszenia dzisiejszy sen miałem bardzo dobry, więc może problemy były chwilowe

W poniedziałek obowiązkowo





Zmieniony przez - spaiter w dniu 2019-10-21 20:26:51

Wiesz ja już jestem na takim etapie życiowym, że jak znajdę czas na coś więcej niż zwykle to jest wartość dodana, jak się ma już dwójkę dzieciaków to tego czasu wolnego nie ma za dużo ale da się ogarnąć to jakoś ogarnąć żeby było dobrze.
Zwłaszcza, że ja nawet w weekend nie pośpię bo mój syn zawsze się budzi między 5 a 6 bez względu na to czy weekend czy nie Ale rutyna też jest potrzebna bo trzyma na w pionie.
Spokojnie z tymi siadami nie ma co przesadzać żeby się jakaś kontuzja na koniec redukcji nie przyplątała.

rion10
Dzieci nie dają pospać w weekend, nie ma mowy Jednak tyle pociechy co z nich masz, to pewnie nie przespane nocy to przy tym szczęściu to nic Rutyna jest potrzebna, jednak u mnie ona trwa od poniedziałku do piątku, w weekend trzeba zmieniać trochę podejście


Środa
Pogrubiona czcionka -progress w porównaniu do poprzedniego tygodnia.

1. Podciąganie 5 x 5 / 8,75kg
2. Wiosło hantlą 4 x 6 / 52,5kg
3. Dolny wyciąg 4 x 8 / 75kg
4. Face pull 4 x 10 / 25kg
5. Uginanie hantli w oparciu o ławkę 4 x 10 / Hantle 10kg
6. Allahy 4 x 10 / 40kg

Poszło normalnie W face pull postanowiłem zjechać w dół z ciężarem i postawiłem na izometrię i nieźle dało mi w kość Allahy idą coraz lepiej, czuję dobrze mięśnie brzucha

U nas ciąg dalszy remontu w kuchni, już powoli mam tego dość, jednak meble już zamontowane, więc pozostaję podpiąć wszystko, pownosić rzeczy i wrócić do normalności


Zmieniony przez - spaiter w dniu 2019-10-23 20:49:37

Nie no dzieci są najważniejsze na świecie ale jak bym tak w weekend pospał do jakiejś 7:30 to bym się nie obraził skoro na co dzień wstaję o 5:30 ale pocieszam się faktem, że ten stan rzeczy nie trwa wiecznie i w końcu dzieci będą na tyle duże, że dadzą pospać.
No z remontami niestety tak jest ale jak już meble wjechały to już jesteś bliżej niż dalej, więc tylko czekać aż skończą. Ale pomyśl sobie jak te wszystkie potrawy będą smakować w nowej kuchni będzie plus 100 punktów do smaku i spokój na parę lat

rion10
Ja ze snem miałem duże problemy... mogę Cię tylko pocieszyć, że jeśli nie wysypiasz się tylko z powodu swoich dzieci, to Ci zazdroszczę Ta... szczególnie jutro jak będę cheetował Jednak śniadanie szykuję zacne, co pewnie uwiecznię na fotkach


Piątek
Pogrubiona czcionka - progress w porównaniu do poprzedniego tygodnia.

1. Wykroki w tył ze sztangą 5 x 10 + 2 dropy / 46,5kg
2. Hantle skos 5 x 10 + 2 dropy / Hantle 32,5kg
3. Ściąganie na górnym 5 x 10 + 2 dropy / 42,5kg
4. Wyciskanie hantli barki 5 x 10 + 2 dropy / Hantle 25kg
5. Uginanie sztangi stojąc 5 x 10 + 2 dropy / 26,5kg
6. Francuskie 5 x 10 + 2 dropy / 35kg

Dzisiaj zrobiłem wszędzie po 4 serie, rozpiskę tylko przekopiowałem. Czuję, że muszę odpocząć, odpocząć od ciężkich treningów i biegania... To już ponad 3-msc redukcji, więc muszę trochę zluzować, a po drugie u nas dalej ogarnianie kuchni, więc też z czasem ciężko.

Jutro dzień ładowania ! Więc pewnie pojawią się dobre fotki miski