Jemy/nie jemy ze spamem jedziemy

Tak trzymać
Ja pomału się nakręcam , ale coś wolno mi idzie w tym roku

Mesja - wrzesień. Już się nie opłaca. Masę rób

Ja już swoją formę zrobiłem n ten rok , później wakacje i centralny odpoczynek od ciężarów . Dziś rowno miesiąc , ostatni trening robiłem 4 sierpnia . Od czasu jak wyjechałem na wakacje do teraz 9 kg up. I tak się motywuje , żeby zacząć się ruszać coś w końcu , ale jakiś jestem jakby zaziebiony . Ciężko się ruszyć dylek , ale już o tym Mysle intensywnie wiec to kwestia dni

Raz pójdziesz i chwycisz bakcyla
Bez sportu nie da się żyć.


Zmieniony przez - tomaszS w dniu 2019-09-04 20:27:01

Otóż to , aby zacząć

ja zawsze się ruszam

Ja robię sobie wakacje . Centralnie wyj**ane , dobra wieży zatęsknić za treningiem itd poczuć ten glod , przynajmniej w moim przypadku . Końcówkę redu i cisnąłem grubo jeśli chodzi o żarcie i środki . Psychika dostała po dupie ostro . Układ nerwowy tez musi odpocząć . Teraz szły kotlety , pierogi , kebaby , kiełbasy , sery , pizza , fast food itd aż pomału tęsknie za czysta micha itd .

Ja nie dojezdzam sie i moze dlatego nie potrzebuje takich wakacji

Tez zauwazylem ze nie ma co cisnac maxa. Micha robi swoje, cardio tak samo. Szkoda ze juz wrzesien i malo rowera bedzie, ale za to dzis 4 wrzesnia, a ja 2x 45 odbite na basenie

Jak nie będzie padać, to każdy dzień września będzie można zaliczyć, a kto wie, może i październik.
Rok temu pogoda na jesień była wyśmienita i rowerem jeździłem w listopadzie.




Zmieniony przez - LiptonS w dniu 2019-09-04 23:15:57