Polskikoks [BLOG] - moje zmagania z siłownią i powrotem do zdrowia

Z racji, że wczoraj się trochę strułem(zjadłem pewną nieświeżą rzecz, która na pierwszy rzut oka zdawała się być ok ) i wieczorem nie najlepiej się czułem zdecydowałem się zrobić dzisiaj dzień o okrojonej kaloryczności. Wypróbowałem dzisiaj WPC, które dostałem gratis do samówienia z SFD o smaku pistacjowym – da się pić, ale sam bym takiego smaku nie zamówił.
Teraz jem omleta marchwiowo-daktylowego i do niedzielnego śniadania już poszczę. A będzie trzeba solidnie podładować, bo jutro wpadają nogi. Już nie mogę się doczekać.

Wczorajszy trening pull

1. Podciąganie chwytem neutralnym z dodatkowym obciążeniem – 5s x 5-8p
2. Wiosłowanie na wyciągu jednorącz – 4s x 8-10p
3. Imitacja hammer high row na wyciągu – 3s x 12-15p
4. Przenoszenie na wyciągu – 3s x 12p
5. Uginanie na maszynie-modlitewniku 5s x 8p
6. Uginanie ramion na bramie stojąc – 3s x 12p

No i waga wczoraj(co prawda po 2 posiłkach) pokazała prawie 87kg – najwięcej od kiedy zaczęły się moje problemy z układem pokarmowym. Chociaż przed tym okesem miałem 93kg.

Ale samopoczucie już chyba trochę lepsze co ? Jelita już tak nie dokuczają ?

Zależy od dnia. Codziennie jednak coś tam się dalej dzieje, ale są dni, kiedy jest całkiem znośnie. Czekam w dalszym ciągu na info od Tadzia. Starałem się kilka razy w tym tygodniu do niego dodzwonić. W poniedziałek ostatni raz pisał do mnie, że na pewno znajdzie dla mnie czas. Niemniej jednak jeżeli będzie się to przeciągało to chodzą mi po głowie myśli, żeby po powrocie z Turcji zacząć kombinować na własną rękę z dietą opartą o kilka produktów, bez błonnika, wywalając cały nabiał. Tylko to co jest lekkostrawne i dobrzę toleruję tj. ryż, drób, wpc bezsmakowe bez laktozy, masło itp. i z czasem jeżeli będzie zauważalna poprawa dokładać warzywa nisko-FODMAPowe. Ale wolałbym jednak robić to pod okiem fachowca.

Szczerze mówiąc ja bym na Twoim miejscu zaczekał na rozmowę z dietetykiem tym bardziej, że wywalanie błonnika doszczętnie to chyba nie jest dobre rozwiązanie. Ale jakbyś się jednak zdecydował wprowadzać dietę to mozesz spojrzeć na "protokół Dr Siebecker". To nie jest rozpiska z produktami typowa dla SIBO,ale możesz się na tym wzorować dodając zboża takie jak ryz, quinoa, kasza jaglana, gryczana, biała itp.

To fakt jestem trochę nadgorliwy i czasem chciałbym zacząć działać już teraz. Na szczęście póki co wygrywa głos rozsądku i czekam cierpliwie na informację w sprawie terminu jedząc "normalnie", bo kombinować na własną rękę mogę do us*anej śmierci.

Wczoraj mimo że kalorii było niewiele i ostatni posiłek wpadł po 15 to wieczorem problemy trawienne znowu mocno dały o sobie znać. Już wku*w mnie bierze, że znowu zapsuły my wieczór, gdzie byliśmy u znajomych na urodzinach. Z tego powodu odpuściłem sobie nawet tego jednego drinka i też nie zjadłem ani kęsa, a było co: tort bezowy, sernik, ciasto "michałkowe", kanapki z pastą jajeczną i tuńczykiem. W nocy jeszcze z racji, że jestem fanem boksu wstałem na Canelo - Gołowkin i tak oto spałem trochę ponad 3h. Rano wpadły 4 tosty z chleba żytniego z mozzarellą lekką, szynką i sok z buraków i po 3h pojechałem zrobić nogi. O ile Pull poszedł jakoś lekko to dzisiejsze nogi mocno mnie przeorały. Dawno nie ćwiczyłem ich na takiej objętości:

1. Przysiady high bar 5 x 6-10p (Rampa + 1s regresja)
2. Przysiady bułgarskie 3s x 10-12p
3. Uginanie nóg na maszynie siedząc 3s x 10-12p
4. Wyciskanie na suwnicy 3s x 12-15p
5. Martwy ciąg na prostych nogach z hantlami 2s x 12p

Przed treningiem zmobilizowałem się wyjątkowo starannie rollerem, a także zmaltretowałem stopy nowo zakupioną piłeczką lacross. Swoją drogą świetnie sprawdziła się taka mobilizacja też ostatnim razem przed treningiem klatki. Mocno bolesne, ale akurat klatkę mam mocno pospinaną. A podpatrzony pomysł z mobilizacją stóp przed treningiem nóg również wchodzi na stałe do arsenału rozgrzewkowego.

Powiedz cos wiecrj o tej mob stop, albo daj linka na yt.
Jak bedziesz kombinowal na wlasna reke, to wejdz na if z krotkim postem (2duze posilki) nie pij 30min przed, w rakcie i 2-3h po, wez do tego jakas betaine czy enz z now, debutir m, glutamine i probiotyk na czczo.

zaczynajmy od podstaw - od stóp. Nie wiem czy to robisz, ale poświęć przed najbliższym treningiem 5 min na przerolowanie stóp (mają być tortury!) piłką lacrosse, ponaciągaj rękoma wszystkie palce ~ zmobilizuj je i działaj

plus wspomniane było o tym jeszcze w poniższym filmie:


?t=380

Kombinować na własną rękę na szczęście nie muszę. W środę jadę do Tadzia.
Żeby to było takie proste. Wszystkie z wymienionych przez Ciebie brałem, nawet jednocześnie:
Debutir - od 1,5 roku
Enzymy NOW - od roku czasem nawet do 2-3 posiłków dziennie
Glutamina - 20g ed
Probiotyk - czy to Vivomixx, czy Sanprobi, czy pojedyncze szczepy

I co? Chvja pomogło jak narazie

IF też stosowałem, długi czas. Nie uważam opcji 2 dużych posiłków za optymalną. Wolę rozłożyć na 3-4 mniejsze, niż leżeć pół godziny po posiłku na kanapie sapiąc od przeżarcia. Ale samą ideę regularnego postu 12-16h bardzo sobie ceniłem i przedyskutuję czy dobrym pomysłem byłoby do tego wrócić.

To super że udało ci się zgadać z Tadziem. Teraz jesteś dobrych rekach.

Z racji jutrzejszego wyjazdu po pracy ostatnie dni to maraton treningowy. Dziś 2 dni po treningu nóg DOMsy są przeorutne, ledwo wstaję z krzesła Wczoraj zrobiłem bardzo fajny trening Push z kumplem. 99% treningów robię sam, ale fajnie czasem potrenować z kimś szczególnie o podobnej sile i gabarycie.

1. Wyciskanie sztangi leżąc 5s x 5-10p (od następnego tygodnia będą sztangielki)
2. Wyciskanie żołnierskie 5s x 6-10p
3. Dipsy – 3s x 8-12p
4. Rozpiętki na bramie od dołu – 3s x 12p
5. Unoszenie sztangielek bokiem 4s x 12p
6. Prostowanie ramion na wyciągu 3s x 10-12p

Przedwczorajsza kolacja i wczorajsze śniadanie – placek twarogowy ze śliwkami


No i zdjęcia z 4go ćwiczenia z powyższego planu