Mam dużo mniejsze ciężary, przysiady robiłam 70-75kg (maxy mam 100kg) a teraz maksymalnie 50kg i na spokojnie, czekam aż się serducho uspokoi. Powoli ćwiczę i pilnuje techniki. Jak tylko poczuję jakiś dyskomfort to odpuszczę albo coś zmienię. Fantastycznie czuję się na rowerze, bajka.
Nie wiem tylko co mam u lekarza powiedzieć, bo jak kiedyś się pytałam o aktywność w ciąży to chwalił, że super, że poleca ale jak mu powiedziałam o podnoszeniu ciężarów to minę miał nietęgą i powiedział że zgodnie z przepisami BHP kobieta w ciąży nie powinna dźwigać więcej niż 5kg Wiem, że każdy się boi pozwolić bo nikt inny oprócz mnie za to nie chce odpowiadać, więc chyba będę oszczędna w szczegółach. Zapytam o sport, rower, o dotychczasową aktywność i zobaczę co powie.
A co do przysiadów to ja myślałam, żeby iść w większą ilość powtórzeń i zakończyć AMRAP do tego. Skoro chcesz utrzymać wytrzymałość.
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Co do przysiadów i MC to też spotkałam się z tym, o czym Tsu wspomniała - powodują duże ciśnienie w jamie brzusznej i z tego powodu nie są zalecane.
Ciśnienie 100-90/50 masakra
Poszłam dziś na siłowni ale nie miałam siły, źle się czułam i przerwałam trening
rozgrzewka
przysiady 8/6/5/5/5/5/5
20kg/30kg/40kg/40kg/40kg/40kg/40kg
ściąganie drążka do klatki 8/8/8/8/8
18kg/25kg/25kg/25kg/25kg
OHP /8/8/8
10kg/10kg/10kg
plank - nogi na piłce 30sekund
plank - przedramiona na piłce 30 sekund
side plank 2*15 sekund
miśki takie sobie, nie mam siły na gotowanie, więc biorę co mi inni dają gotowego. Nie jem niezdrowych rzeczy, pierogi i jagodzianki były domowe.
Odrzuca mnie od wszystkiego co z czekoladą.
Piątek 14.06
*Jajecznica na maśle z żytnim chlebem; śliwa + morela; kawa z olejem kokosowym
*jagody, zarodki pszenne, siemię lniane, pestki dyni, brzoskwinia
* 2x gołąbek z domowym sosem słodki kwaśnym
* zupa z mięsem wołowym zatrzepanym jajkiem i wołowiną
* galaretka z truskawkami
Tsubame33U mnie senność minęła wraz z końcem 3 m-ca,.
I przerodziła się w bezsenność...
:)
Heh, miło powspominać te ciążowe dolegliwości. Dlatego nie lubię powiedzonka „ciąża to nie choroba” Wiadomo, ze nie. Jednocześnie nie jest to normalny stan, tylko mega wysiłek dla organizmu. Na każdym etapie.
Także Kaka, pamiętaj nawet jak trening nie poszedł po twojej mysli to Twoje ciało i tak teraz wykonuje najważniejsza misję jaką może wykonać :)
Jakoś muszę sobie radzić ale wyobraź sobie, że do tego nie śpię w nocy bo mały się budzi :P Za to w dzień wymyślam takie zabawy, żebym mogła trochę poleżeć :D :D
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Start w mase
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127