Dzięki za słowa uznania ale do zawodnika pro to uuuuu albo jeszcze dalej
a to z uwagi na kilka faktów - wysoki wzrost,na palcach można policzyć ilu w historii było zawodników pro powyżej 185cm no i tutaj z uwagi na ten wzrost bark przynajmniej kilku dobry kg masy mięśniowej.Kolejna rzecz to zwyczajny brak ładnych proporcji,słabe nogi i tak naprawdę jedyne czym mogę to nadrobić w jakimś stopniu to
masa mięśniowa i takie pójście we "freak factor".Nie mniej zawsze było to moim marzeniem,a jestem osobą która uważa,że marzenia trzeba gonić,a nie odkładać i wybierać "rozsądne i bezpieczne" życie bo tak naprawdę nie ma czegoś takiego.Co byś my w życiu nie robili,choćbyśmy wybrali sobie najbezpieczniejszy zawód,zamieszkali w najbezpieczniejszym miejscu na świecie to i tak prędzej czy później trafimy w życiu na jakieś przeciwności z którymi będziemy się musieli zmierzyć ale takie jest właśnie życie - nieprzewidywalne i to jest właśnie w nim najlepsze,nigdy nie wiesz co przyniesie Ci kolejny dzień.
I tutaj właśnie jeszcze co do tych kryzysów i przeciwności które bez wątpienia kiedyś nadejdą.Co może Cię wyciągnąć z największego dołka i dać Ci siłę i motor napędowy żeby działać,a nie załamać ręce?Pasja - coś bez czego nie możesz żyć i myślisz o tym gdy zasypiasz każdego wieczoru i każdego ranka gdy otwierasz oczy.Mało osób,a w zasadzie prawie nikt nie wie,że w sowim życiu też miałem etapy w których byłem już na samym dnie,gdzie wydawało się,że nie mam żadnych perspektyw na zwykłe normalne życie nie mówiąc już o realizowaniu sowich pasji ale właśnie wtedy ta pasja pokazała jaką ma siłę i wyciągnęła mnie z tego wszystkiego.Wiele osób będzie mówić po co Ci to i tak nie będziesz najlepszy itp.ale nie można słuchać "małych ludzi" bo oni zawsze będą robić wszystko żeby powstrzymać Cię od zrobienia wielkich rzeczy ponieważ im samym brakuje samozaparcia i przede wszystkim odwagi na to by gonić za marzeniami,więc wybierają proste życie wmawiając sobie i innym,że tak jest im dobrze mimo iż w głębi duszy wiedzę doskonale,że oszukują samych siebie.Ja widzę co dała mi konsekwencja i nie odpuszczanie ani na moment przez całe moje dotychczasowe życie,gdzie byłem i co miałem np.3 lata temu,a porównując z tym co jest obecnie to niebo,a ziemia i teraz wiem doskonale,że to dopiero początek najlepszego.
Trochę się rozpisałem nie na temat ale takie przemyślenia dziś przy piątku
A co do startów najbliższy planuję za 19 tygodni,a czy będzie to zależy od tego czy od koniec przygotowań uznam,że jestem już gotowy by się pokazać czy to jeszcze nie ten moment.W każdym razie nie ukrywam,ze chciałbym stanąć obok zawodników z zagranicy których obserwuje jedynie na instagramie bo jak wiem często zdjęcia to tylko złudzenie o czym już nie jeden się przekonał,więc chciałbym zobaczyć czy faktycznie dzieli nas jakaś przepaść
A co do karty pro to wiem,że jest wielu ludzi którzy mi źle życzą i będą się pukali w głowę lub podśmiewywali za plecami rzecz jasna ale mimo to będę próbował aż mi się to uda,a jeśli się nie uda - cóż przynajmniej będę wiedział,że dałem siebie ile mogłem i nie stchórzyłem