05.08
wesele. Pojadłem,trochę pobalowałem ale nie popiłem bo wesele było kawałek od domu wiec pomyślalem że samochodem wrócę,tyleze samochód miał inne plany i postanowił przenocować na miejscu.
Nie dość ze nie popiłem,to jeszcze i tak trzeba było na taksówkę dać. Strategiczne mistrzostwo, Von Jungingen byłby ze mnie dumny..
06.08
trochę też pofolgowałem z żarciem,ale już pod wieczór poszedlem pobiegać po okolicy, co by mnie wyrzuty sumienia nie zabiły. Zwykłe aeroby jednak,bo nie było za bardz chęci na nic.
07.08
podciąganie na drążku nachwyt
23kg x 5
23kg x 5
23kg x 5
3kg x 10
3kg x 8+2
3kg x 8+2
3kg x 7+3
seria łączona
martwy ciąg na prostych nogach + szrugsy
52kg x 12 + 52kg x 15
52kg x 12 + 52kg x 15
52kg x 12 + 52kg x 15
seria łączona
uginanie ramion w staniu + plank
20kg x 12 + 60sek.
20kg x 12 + 60sek.
20kg x 12 + 60sek.
podciąganie opornie szło, troszke za szybko te ruchy robiłem,zwolnię następnym razem
martwy i szrugsy i uginania bez najmniejszego problemu
plank za to ciężko,jak na tak krótki czas....