DT Ronin78

Ja również sprawdzam 2x dziennie prognoze dla Poznania i temperatury jakie prognozują od kilku dni się nie zmieniają mniej więcej 22 stopnie i słońce z chmurami gorzej z wiatrem przepowiadają 18-24 kmh na rower to bardzo duży wiatr a nawet bardzo bardzo ale tam chyba zawsze wieje na zawodach. Osobiście bardziej niż prognoza martwi mnie żywienie podczas biegu mówiąc otwarcie bufety będą tragiczne nie chodzi o płyny ale o jedzenie będą tylko żelki z tacek, kawałków pomarańczy nie liczę jako jedzenie. Słabo to wygląda na takim jedzeniu mogę jechać połówkę w sumie połówkę mogę zrobić o 2 żelach i 2 bananach na całym wyścigu ale dystans długi w tamtym roku wymógł ode mnie zjedzenie 12 żeli, 1 batona, około 5 drożdżówek + banany z każdego punktu na biegu i to było za mało a tutaj dają jakąś trawę. W tym roku na sam rower zabieram około 11 żeli w bidonie 950 ml + 5 marsów + pobieram banany z każdego punktu czyli co 22 km akurat na rowerze będą a na biegu już nie. Słabo mi się to widzi trzeba będzie organizować w jakiś sposób jedzenie swoje na trasie jest 8 okrążeń więc co 5 km można było by brać np. banana całego + pół drożdżówki i to było by najbardziej optymalne pojawia się tylko jeden poważny problem a mianowicie jade tam sam i nie mam suportu -( Z dobrych rzeczy podoba mi się to że będzie aż 8 kółek bo bufety chyba będą 2 na okrążenie więc niemal co 10 minut woda będzie w butelkach. Podsumowując organizator nie zapewnia jedzenia na biegu jedynie wodę i izo. Idę o zakład z każdym tutaj że wody dla nas długasów zabraknie wybiorą nam połówkowicze których ma być chyba około 1 tysiąca. Kurde te bufety na biegu nie dają mi spokoju na rower przewidzieli banany i batony ale na bieg jakieś żelki.

Upewniłem się jeszcze jednak trochę źle napisałem. Będą 3 punkty na jednej pętli biegowej i na jednym będą banany.

Pierwotnie plan trasy przewidywał teren zoo - być może tam małpy rzucałyby w nas bananami będzie dobrze
Wróciłem właśnie od rehabilitanta, kolejna seria fali uderzeniowej i do tego elektrostymulacja, laser jest zbyt bolesny bo mam tatuaż, a przez niego przenika inaczej, lekko lepiej jest, ale szału nie będzie. Jak się uda jutro na chwilę spróbuję wejść do jeziora.

Gorzej jakby te małpy rzucały czym innym.

Ron, ja tylko tak delikatnie zasugeruję : Ty się już napływałeś :) Zostaw tą łapę w spokoju do zawodów:)

Norweska prognoza pogody na Poznań, chyba nie jest źle ;)

Wszedłem do wody sprawdzić rękę. Pływać się da, ale do komfortu brakuje. Nie zabrałem dzisiaj pamelki, kiedy ręka zaczęła boleć złapałem stresa i zacząłem płynąć szybciej bo wiedziałem, że nijak się tu zatrzymać, tętno max 170 - przyśpieszyłem za to równie ładnie, no ciekawy będzie ten Iron, powalczę z sobą w kilku płaszczyznach i zacznie się już w wodzie.

Miałem rok temu problemy z barkami ale zmieniłem sposób trenowania i jak ręką odjął tzn. nie pływam długo i ciągle lepiej dla zdrowia robić co jakiś czas przerwe nie tyle na odpoczynek co na rozluźnienie bo klepanie ciągłe mocno obciąża o ile nie ma się idealnej techniki.

Pirlo mentalnie to już zmieniłem podejście i jest bliskie temu co piszesz, z drugiej strony mam pewność, że bazę na IM przygotowałem, szybkość nie była dla mnie aż tak istotna jak objętość - przy amatorskim debiucie można to myślę wybaczyć

Dzisiaj 5km - kości rozruszane.



Reszta wieczoru czyszczenie i smarowanie roweru.




Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2017-06-21 20:06:34