_Szajba_Nie znam się na psychologii, ale mam pomysł na test sprawnościowy kwalifikujący do używania sztangi.
- 15 prawidłowych pompek
- 30 prawidłowych przysiadów
Bez przerwy pomiędzy ćwiczeniami
Tylko tyle i aż tyle
Szajba nie bądź sadystą, z całym szacunkiem ale w tym przypadku na obecnym etapie to raczej nie możliwe. Ja jak zacząłem się ruszać ( pomijam prace w ogrodzie i jazdę na rowerze bo to była rekreacja
) to na początku była poprawa mobilności czyli skłony, rozciągania, pompki, przysiady i
jakieś ćwiczenia na brzuch, dzienna gimnastyka 15 min, 3 x w tygodniu trening 30 minut i sukcesem było dla mnie zrobienie 3 serii po 10 pompek. Ale był on na tyle intensywny że po pół roku z 93kg zszedłem na 82kg z lichą masą mięśniową ale i małą ilością tłuszczu
. Potem odkurzyłem stary ekspander i dołożyłem jakieś ćwiczenia z tym przyrządem. Po roku były hantle potem sztanga a tak naprawę to jakieś sensowne treningi siłowe zacząłem robić tu na forum. Wszystko to do dnia dzisiejszego trwało 5 lat. Wcale to nie oznacza ze nie można zacząć od razu od sztangi ale uważam że kalistenika to podstawa. Ćwiczyć można wszędzie i na wszystkim, do tej pory mam starą ławeczkę połączoną ze stojakami do WL ( spadek po zięciu
) w zeszłym roku dopiero dokupiłem jakięś proste stojaki do przysiadów i drugą ławkę. Na chwilę obecną wolę inwestować w obciążenie
, a może kiedyś w przyszłości jak jeszcze będę miał siłę to kupie sobie klatkę do cwiczeń. A jak wnuki będą chciały pójść w ślady dziadka to wtedy pomyślę o odnowieniu sprzętu bo po 10 latach to te ławeczki będą zajechane