Siema! Dobrze, że dzisiaj miałem wolne bo bym nie wyrobił..
Zacznę od początku - śpię coraz gorzej, ciągle się budzę i śni mi się żarcie -_- - zły znak. To przekłada się na coraz większe zmęczenie w ciągu dnia.
No, ale trening zrobiłem - wleciały plecy i była petarda, jednak do cardio dzisiaj już się musiałem lekko zmusić, bo kompletnie nie miałem siły, ale zrobiłem i jestem zadowolony. Potem była sauna i szczerze? Już mam formę startową, normalnie wyrobiłem. Po saunie miałem tyle żył widocznych, że nie wiedziałem iż tyle mam w ogóle :D.
Lekkie odwodnienie bym zrobił, potem ładowanie i scena moja, serio. Dupa już kwadratowa, ale pociągnę ten ostatni tydzień. Jutro wszystko dokładnie zaplanuje, bo dziś już padam. Odpalę zaraz Lucifera sezon 2 - mega, polecam wszystkim, poczytam Assassina Creeda - dzis wypożyczyłem sobie i pójdę w kimę.
Dokończyłem artykuł, ale wrzucę go w niedziele, bo weekend to wiadomo - melanże i mały zasięg będzie .
Jutro odpoczywam także postaram się spędzić trochę czasu z rodziną, szczególnie z siostrą. W niedziele już jestem umówiony na trening z ziomkami no i wpadnie jakiś zaplanowany luźny dzień z żarciem, bo zauważyłem, że takie coś mega mi służy bo z natury mam tendencję do trzymania wody.
Dobra, to na tyle.
Trening: Plecy + Tył barku/brzuch
1.Wiosłowanie sztangą nachwytem 10x60/5x80/3x90/5/5/5/5 - 100kg
2.Podciąganie na drążku podchwytem 10xCC/6x18kg/7/6/6 - 26kg
3.Wiosłowanie hantlem 10x28/12/10/10 - 36kg
4.Ściąganie drążka wyciągu górnego nachwytem 10x20/12/10/10 - 23,5kg, tutaj tempo 3:0:1 z pauzą
5.Lat pull in 15/15/15 - 12,5kg, tak samo, mega skupienie
6.Odwrotny butterfly 20/18/18 - 25kg?, identycznie
7.Allahy 15/14/12 - 42kg
+35 min cardio
Dieta:
1.Ziemniaki z sosem pomidorowym z kurczkaiem + surówka
2.Gołąbki, twaróg z ciastkami itd
3.Jajecznica z warzywami, twaróg z owocami
Dziennik treningowy: http://www.sfd.pl/Pachol__20_tygodni_masy_!-t1088666.html