[BLOG] wojtek - Winter shredding feat. Solaros

Ja zrobiłem. Pokryło się to z moimi obserwacjami. Teraz w laboratoriach często można zrobić tylko konkretne produkty lub panele w konkretną stronę, więc tragedii cenowej nie ma.

Myślałem że Ty kiedyś sobie robiłeś jakieś testy. Może warto ?Chociaż będziesz miał jakiś punkt zaczepienia .

Alergicznych nigdy nie robiłem. W poniedziałek zrobie.

Wypadł mi pilny wyjazd. Wracam nocy z czwartku na piątek. Siedzę na lotnisku i czekam na sałatkę bez sosu z grillowanym kurczakiem. Chyba ok? Wpadną dwa obiady i dwie kolacje służbowe, ale plan jest taki, zeby jesc tylko mięso i warzywa. Kura, steki, chude ryby. Zero węgli az do piątku. Obiad symboliczny i raczej dla towarszystwa. Kolacja jako główny posiłek. Chciałbym ten trening jakos ogarnąć, ale nie wiem czy bedzie czas.

Olej trening. Zwlaszcza jeśli masz kombinowac. Jeśli nie będziesz musiał kombinowac to idź i się poruszać. Ale nie myśl o nim i nie kombinuj. Po drugie reduckja nie zając nie ucieknie. Nie licz kcal czasami i nie wróć do MFP!

Kolejna lekcja dla Ciebie.
Jeśli nie teraz to już nigdy.

A wiec:
Jeśli nie musisz to nie jedz śniadania.,No chyba że musisz :)
Jak musisz lub lubisz albo chcesz.
Jeśli nie - to zjedz obiad i kolacje z kolegami czy z kim tam będziesz.
Na zasadzie:
Tona mięsa,jeszcze więcej warzyw ,1-3 sztuki owoców + jakieś Ziemniaczki czy ryż czy pieczywo. Do wyboru. Do tego 1-3 szklanki piwa/ wina.
Unikaj tylko ciastek/słodyczy. Tylko tyle.

Od jutra chce widzieć fotki- albo będę musiał Ci uwierzyć na słowo bo wiem że trochę chuyowizna robić foto jedzenia w restauracji. A wiem że ambicja i ego nie pozwoli Ci kłamać.

Ale ma być Wojtek w każdym posiłku (2 duże)
Mięso
Warzywa
Owoce
Jakieś źródło ww złożonych
Do tego opcjonalnie alkohol.
Po prostu nie odmawiaj.
2x dziennie

Opcjonalnie przekąska rano/pomiędzy/na noc.

Nie licz.
Nie myśl o treningu.
Wyłącz się i nie myśl o diecie.
Nie trenuj jeśli nie.musisz.

Po powrocie coś wymyślimy.
;)

PS.
Jak na siłę będziesz liczył kcal czy ciągnął lclf to się wypisuje ;)
I to nie joke.

Pozdro.


Zmieniony przez - solaros w dniu 2016-09-13 17:11:11

Cofnij się kilka stron wstecz i przeczytaj o co Cie pytałem ;) może nie trafiłem bo nie taki miał być morał , ale lepiej złożyć się nie mogło. Ja się cieszę. Zobaczymy.

Hehe, ogarnę temat mysle ze fotki tez ogarnę. Wlasnie sobie tak siedziałem i myślałem, ze to dobry moment na to, zeby wejść level wyzej. Zaraz bede w Kopenhadze i często tu kupowałem fajne batony białkowe - low carb wiec dzisiaj wrzucę jak nie zdążę na kolacje w mieście.


Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2016-09-13 17:32:01

Wojtek ,bez liczenia czegokolwiek,fit nie musisz dawać- zdaj tylko relacje po powrocie co i jak.

Dziś kolacja w towarzystwie jeśli wpadnie.
Jeśli nie to sam idź na miasto i coś ogarnij.
Zasady jak wyżej.
Idź i jedz!
Kolacja na wypasie + lampka wina/piwo.
Jeśli masz ochotę.
A pewnie masz.

Jutro rozumiem cały dzień?
Bez śniadania bym proponował (w czwartek tez).
Kawa czy dwie czy więcej spoko a nawet lepiej jak lubisz i wpadną.
Potem obiad czy obiadokolacja.
Lepiej byłby obiad i kolacja.
Obydwie na wypasie oczywiście.
Alkoholu nie proponuj ale - NIE ODMAWIAJ!!!
Bierz dokładkę jeśli jesteś głodny.

Jedyne o co Cie proszę to unikaj słodyczy/ciastka /desery.

Na noc jeśli będziesz głodny możesz wszamać coś jeszcze.
Ze 3 batony na noc jakbyś czuł glodomora + jakiś owoc.

W dzień powrotu rozumiem że obiad tam?
Jak tak / lub nie - to działasz na podobnej zasadzie.
Idziesz na miasto i sam wybierasz.

Nie liczysz
Nie mierzysz
Nie kalkulujesz
Po prostu jesz!

W piątek powrót do normalności i coś ogarniemy.
Oczywiście w piątek o ładowaniu zapomnij.
Ale co się odwlecze to nie uciecze.

Bon apetite.

Wróć wypoczety na tyle ile możesz.


Ps.
Bankowo w piątek trening / i nie power tylko zrób sobie na tyle ile będziesz mógł ten z poniedziałku/środy.
Aparat i korzystaj.
Pstryk i kilka fot,nawet dla siebie.
Będzie petarda.



Zmieniony przez - solaros w dniu 2016-09-13 19:14:08

Zastosuje sie, ale spuszczenie ze smyczy nie bedzie oznaczało binge eatingu
Duńczycy maja to do siebie ze śniadania i obiady jedzą dosyć ubogie.
Za to kolacja na wypasie.
Skorzystam zatem.

Póki co wegetuje na kolejnym lotnisku i weszło (z kury samo mięso oczywiście, ale całą oyebalem , do tego z dwa-trzy batony bo fajne makro maja - chociaż nie liczę, to bardziej świadomie wybieram:



Aha i w sumie to tylko to i jutro jedzenie, bo w czwartek musze byc na chwile w UK a potem spadam do PL.
Wiec suma sumarum Sol, to zbytnio nie podjem tutaj. Jedynie jutro ta kolacja no i to co dzis widzisz.


Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2016-09-13 20:23:14

.....to lipa.