Dzisiaj prawie cały dzień z Zosia bez żona, bo ma parę spotkań. Na dziś planowane miałem 2 treningi - siłownia i bieganie. O 8 musiałem być z powrotem do domu, bo idziemy z Zosią na basen, więc pobudka o 4.30 i o 5.30 byłem już na siłce 24h.
Najpierw trening siłowy. Cała siłownia pusta, więc skorzystałem z okazji i zrobiłem trening obwodowy, Obciążenia trochę za małe dobrałem, ale zmachać się można było.
Następnie bieganie na bieżni. Miała byc jakaś lżejsza jednostka, bo jutro 30 km. Więc zrobiłem BS + kilka lekkich rytmów.
Siłownia:
6 obwodów po 5 powtórzeń w każdym ćwiczeniu:
1. WL 80kg
2. MC 120kg
3. KB OHP 2x16kg
4. FSQ 60kg
5. Pull Ups
6. Dips
Bieg
6km BS
5x200m/p.200m (4'00")
2km BNP (do 5'00")
A tak wyglądała z rana salka crossfitowa na silce.
_______________________________________________________________
Planowałem jutro 30 km BNP, w których miał mi pomóc bieg na 10 km w lokalnym parku, gdzie miałem pobiec ostatnią dyszkę. Jednak ze względów logistycznych nic z tego nie wyszło i biegne 30-stke samotnie. I teraz się zastanawiam czy się tak zarzynać, bo w samotnym biegu moze być ciężko po 20 km pobiec 10 km w 54 min.
Zmieniony przez - tibes w dniu 2016-04-09 13:15:13
A jaki negativ split :)
3:50 jak nic pyknie. A ja liczę na piątkę z maratończykiem przed biegiem
Dziennik:
http://www.sfd.pl/DT_kalik-t1087033.html
PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html
Cele 2016:
1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016
Podsumowanie I fazy redukcji: http://www.sfd.pl/Redukcja_ze_105kg__podsumowanie_str._170-t966196-s170.html
Rekordy osobiste w Tri:
1/8 IM: 1h23’30’’: Pszczyna 2014 // 1/4 IM: 2h28’59’’: Radłów 17/07/2016 // 1/2 IM: 4h59'40'Lisbon 2018: IM Kopenhagen 2017: 11h48'
Dystans Olimpijski: 2h32'04’’: 5150 Warszawa 11/06/2017
Ronin - Dzięki, musi !!
Xzaar - Jasne, na maratonie na pewno tak wolno nie zacznę. Na tą chwilę plan jest zacząć od 5'35". To miał być raczej test dla mojego aparatu ruchu, czy po 20-25 km jestem w stanie zebrać się do szybszego biegu. U mnie jak coś padnie na maratonie to albo mięśnie albo energicznie się wypalę. 1,5 roku temu poległem na obu rzeczach. Kondycja na te 5'27" spokojnie jest. W przygotowaniach do poprzedniego maratonu na wybieganiach ostatnie kilometry to się prawie, że czołgałem - głównie z powodu ogromnego bólu mięśni. Teraz pod tym względem wydaję mi się jest duuużo lepiej. Muszę tylko zrobić porządny carb loading przed maratonem, co 1,5 roku temu zrobiłem raczej za słabo.
Marcel - Dzięki! Nieskromnie się zgodzę. Nigdy tak konsekwentnie i mądrze biegowo nie trenowałem ;)
Kalik - bym zapomniał - oczywiście piątkę trzeba przybić i fotę cyknąć. Ty biegniesz 10 km z tego co pamiętam. Start jest w tym samym miejscu, wiec możemy się umówić przy którymś wejściu do strefy ;)
Zmieniony przez - tibes w dniu 2016-04-11 09:52:57
Dziś wybieganie BNP (Bieg z Narastającą Prędkością). Ostatni sprawdzian przed maratonem. Miałem biegać z rana, ale obudziłem się z ogromną migreną (moja chyba 2 w życiu), nie wiem co się stało, bardzo rzadko w ogóle głowa mnie boli. Nie było szans na bieganie. Przesunąłem na wieczór. W ciągu dnia luzik, spacer, dobrze podjadłem, potem wypad na lody i o 18 pobiegłem.
Zrobiłem wycieczkę przez pół Warszawy. Świetna sprawa, jedyny minus to przymusowe zatrzymywanie na światłach (z 6-7 razy), gdzie pauzowałem czas, gdzie się dało leciałem na czerwonym. Na 5 km wydłużony międzyczas, bo biegłem z 200 m przez tunel, gdzie zgubiło GPS i nie naliczało dystansu, a czas leciał. Także łączny dystans to 30,2 km.
Plan był taki. 10km >6'00" + 10km <6'00" + 10km 5'27" (TM). Jak wyszło widać poniżej. Pierwsze 10 km to spacer, musiałem się spowalniać, żeby tempo było powyżej 6'00". Drugie 10 km trochę szybsze, jednak nadal leciutko, mógłbym tak biec i biec. Po 20 km przyspieszyłem bez problemu, 21 km prawie cały to podbieg, gdzie tempo wiadomo trochę wolniejsze, ale wspinałem się z przyjemnością. 22 i 23 km to bieg przez Nowy Świat, gdzie parę godzin wcześniej były te wszystkie marsze, ceremonie itp. Pełno policji, sporo ludzi ale można było biec ulicą, wiec leciałem jak na skrzydłach. Potem 24 i 25 km Centrum i dalej lecę i sobie uświadamiam, jakie bieganie jest piękne. Ile warte są te wszystkie treningi, że mogę tak lekko teraz biec. Gdzie byłem 2 lata temu i jaki progress zrobiłem. Po prostu było warto. Jestem po 25 km a ja po prostu biegnę w euforii i ciągle przyspieszam. Nawet nie patrze na zegarek od 20 km. Mijam 26km i w słuchawkach endomondo mi mówi, że pokonałem go w 4:58. Myślę WTF ?!?! Ale nie przeszkadza mi to zbytnio, więc postanawiam utrzymać to tempo. Dopiero na 28 km zaczynam czuć zmęczenie i trudności w utrzymaniu tempa. Dobiegam do 30 km w pełnym zdrowiu. Jakbym się uparł myślę, że jeszcze 5 km bym wytrzymał w tym tempie. Na bieg miałem 700 ml izotonika - 150ml przed, 350ml w trakcie, 200ml po.
Tak dla porównania wyglądało moje ostatnie wybieganie przed poprzednim maratonem:
No i mój pierwszy i jedyny maraton. Celowałem tutaj w 4h10min.
Zmieniony przez - tibes w dniu 2016-04-11 12:05:17
This is the best deal you can get.