Szacuny
137
Napisanych postów
3235
Wiek
35 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
92723
Men Expert Survival Race - Machine 12 km
Krótko i szybko, bo czasu brak. Jutro jadę na urlop, więc za kilka dni napiszę coś więcej.
Startowałem dziś w biegu z przeszkodami - dystans 12 km. U mnie nie wyszło 12 km, tylko 10,5 km. Nieświadomie skróciłem w pewnym momencie trasę. Biegłem ślepo za ludźmi przede mną, którzy zrobili to świadomie lub nie, nie wiem. Generalnie jestem mega wkurzony. Wyników jeszcze nie ma, więc nie wiem czy dostałem DSQ. Jutro będę wiedział. Nawet jak tego pomiar czasu nie wykryję, to i tak sumienie będzie mnie gryzło. Nie będę mógł się sprawiedliwie porównać z innymi. A w sumie jest co porównywać, bo szło mi nieźle na tle innych zawodników. Start był falami co 15 minut. W każdej fali 50-100 osób. W mojej fali biegłem 3ci albo 4ty. Jeśli Ci przede mna nie skrócili trasy to będę pewnie 1szy.
Zmieniony przez - tibes w dniu 2016-06-19 23:59:09
Szacuny
137
Napisanych postów
3235
Wiek
35 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
92723
16 miejsce na 901 osób. Skróciłem 1,5 km, które zajełoby mi ok. 12 minut to spadłbym na 50te miejsce. Biorac pod uwage, ze ktos przede mna tez pewnie skrocil trase to bylem na ok. 45 miejscu na 901 osób.
Xzaar pobiegać to bym chcial, bo będę mial gdzie. Urlop mam w górach w Karpaczu. Żona powiedziała, że chce mieć mnie na urlopie 24h i nie chce słyszeć o moim bieganiu. Jakby co to buty do biegania przemyciłem i będziemy negocjować
Szacuny
137
Napisanych postów
3235
Wiek
35 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
92723
Xzaar - ze spaniem jest różnie jak się ma 10 miesięczne dziecko. Udało raz się wyrwać, miał być drugi raz, ale zwyczajnie zaspałem. Miałem zaplanowaną świetną trasę górskim szlakiem ok 15 km, no ale trudno. Może następnym ...
Ghorta - Gdybym ja to wiedział wcześniej! Pokonałem pieszo część trasy 2 dni przed tym biegiem i jak pomyślę, że ludzie tam 3 razy wbiegli i zbiegli - łącznie 57 km to jestem w ciężkim szoku, chociaż z drugiej strony pojawia się fajne wyzwanie za rok
Szacuny
137
Napisanych postów
3235
Wiek
35 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
92723
MEN EXPERT SURVIVAL RACE - MACHINE 12 KM - ciąg dalszy ...
Obiecałem coś więcej napisać to postaram się coś więcej opisać.
Napiszę jeszcze raz - sam typ rywalizacji sportowej jakim jest bieg z przeszkodami jest dla mnie rewelacyjny. Bardzo mi się podoba ze względu na bardzo dużą różnorodność oraz fakt, że idzie mi w tym całkiem nieźle, mimo braku bezpośredniego przygotowania pod ten typ biegu.
Przeszkód było 50 wg organizatora. Przeszkody bardzo różne. Nie pokonałem jedynie jednej przeszkody - było to podciąganie na linie ok. 5 m w górę. Lina była dość gruba i śliska. Po drugie chyba nigdy nie robiłem tego. Nie wiedziałem jak się zabrać nawet. Szkoda mi było czasu, więc po 30 sekundach prób stwierdziłem, że odpuszczam i wykonam karne ćwiczenie. Za niepokonanie przeszkody trzeba było zrobić 20 burpees. Nieźle mi to puls podbiło. Wymienię jeszcze kilka ciekawszych przeszkód:
- przejście pod drabinkami wisząc na nich - odległość ok. 10 m. W przypadku puszczenia drabinki spadek to basenu z błotem. Udało się przejść spokojnie,
- jak wyżej, tylko kółka gimnastyczne, też bezproblemowo,
- przejście przez bajorko z błotem, momentami zanurzony byłem aż do szyji, na dnie muł i kłody. Niektórzy potykali się i zaliczali przepiękne nurkowanie [foto]
- czołganie się w błocie pod siatką, nad inną przeszkodą pod kolczatką
- biegniesz sobie sam gdzieś po krzakach, skupiony, ze się nie potknąć gdzieś, a tu nagle Ci pod nogami petardy karabinki strzelają
- z 5-6 wikingów stoi z tarczami i piłkami pilates i musisz przebiec przez nich. Mi się udało zmylić chłopaków i nawet mnie nie dotknęli. Rok temu zaliczyłem solidną glebę,
- wbieg na quaterpipe'a ok. 4-5 metrowego. Mało kto na to wbiegał sam, przeważnie ktoś u góry rękę podawał i wciągali go do góry. Mi się spokojnie to udało, w sumie to nie rozumiem czemu tak mało ludzi to zrobiło
I wiele, wiele innych.
Jak pisałem wcześniej, skróciłem trasę o 1,5 km nieświadomie. Poczytałem w necie trochę opinii i bardzo dużo ludzi też zboczyło z trasy i skarżyło się na złe oznakowanie trasy. Fakt, trasa była słabo oznaczona. Miałem jeszcze jedną sytuacje, gdzie źle pobiegłem, ale na szczęście się zorientowałem po ok. 200 m i zawróciłem. Ale powiedzmy sobie szczerze - to nie był bieg uliczny po płaskim, to był Survical Race, więc może mieć w sobie trochę z biegu na orientacje. Trzeba było sobie przeanalizowac mapke trasy dzień wcześniej i by problemu nie było. Ja nawet raz nie spojrzałem i dlatego było jak było. Wnioski trzeba wyciągnąć. Jeszcze jeden "minus" to tylko jeden punkt z wodą. Jak na bieg 1,5 h dla najszybszych do nawet 2,5 h dla wolniejszych to chyba mało. Można by było powiedzieć, że to survival jak wyżej. Tylko, że tutaj chodzi bardziej o bezpieczeństwo uczestników, bo było ponad 30 stopni. Oblewałem się wodą z Wisły jak tylko była taka możliwość, jednak jakoś bałem się napić.
Podsumowując - bieg był dla mnie super przeżyciem, mimo różnych wpadek. Za rok startuje na pewno. Fajnie by było się kiedyś przygotować do tego biegu porządnie to mógłbym powalczyć o pudło. Zniechęca mnie jednak brak porządnego pilnowania uczestników do przebiegnięcia całej trasy, przez co tego typu biegi są często niesprawiedliwie. W necie poczytałem to podobno u konkurencji jest to lepiej zorganizowane, więc jeszcze sprawa do przemyślenia.
Zmieniony przez - tibes w dniu 2016-07-02 16:33:39