DT kalik

Warto poznać swój komputerek:) Te ambity mają takie możliwości, o jakich w innych zegarkach można pomarzyć.

shadow78

Warto poznać swój komputerek:) Te ambity mają takie możliwości, o jakich w innych zegarkach można pomarzyć.

Wcześniej miałem Garmina. Bez porównania ;)
Co prawda tamten był tylko przeznaczony do biegania, ale mimo wszystko był sporo uboższy.
A cenowo tak naprawdę oba zegarki wyszły mnie podobnie.

19.03.2016

Pierwsza zakładka ;)
Co prawda w planie było 1:30 roweru, ale... stopy mi strasznie zmarzły, bo miałem za cienkie skarpetki. Uznałem więc, że nie ma co na siłę walczyć z zimnem.

Generalnie wrażenia ok:

Na rowerze sporo jeździłem na lemondce - chyba na niej jest mi najwygodniej ze wszystkich chwytów na rowerze szosowym. I widzę, że lemondka daje naprawdę "aero" ;) Czuć to zwłaszcza pod wiatr. Jak już pisałem planowałem pojeździć trochę dłużej. I na czasie jest mała nieścisłość: rowerka było dokładnie 1:10, ale coś mi się tryby pomieszały i zmianę (odstawienie rowerka do garażu, zmianę butów, lekkie rozebranie się, rozgrzanie stóp) policzył jako rowerek. Trasa - jak trasa - kilka razy światła, wyjazdy z podporządkowanych. U mnie wiatr zachodni, co oznaczało, że wiatr zarówno w twarz, jak i plecy. Ale najgorzej chyba jak wieje z... boku, bo miotało mną i rowerem. Jeszcze takie spostrzeżenie, że jakość asfaltu ma zdecydowanie wpływ na prędkość ;)

Bieganie zaplanowałem na 30 min i tak było. Trasa głównie polnymi dróżkami/crossowa i żwirem (asfaltu tyle, żeby dobiec, czyli jakieś 2x800m). Pierwsze kroki po rowerze - poplątanie z pomyleniem. Nogi swoje, głowa swoje. Ale po jakieś 500m było już ok. Prędkość jak na moje ostatnie biegania zawrotna. Dobrze byłoby popracować nad negativ splitami w bieganiu, choć na 1/8 będzie trzeba po prostu cały czas zapieprzać ;)

I kolejna lekcja na przyszłość: weź jakieś węgle ze sobą. Co prawda mnie nie odcięło, ani nic takiego (sporo węgli było wieczorem), ale na tą 1/8 warto by coś popróbować wcześniej. A na ewentualną olimpijkę to już na pewno. W zasadzie w czasie całej zakładki zrobiłem dwa łyki wody, Chłodno było, więc się pić nie chciało, ale na to też będę musiał zwrócić uwagę.

Dziś, z okazji weekendu i zakładki, wpis na bogato, ze zrzutem ;)





Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2016-03-19 14:57:22

Tempo biegowe super, jest moc. Fajnie wychodzi ten multisport. Jest osobno czas ma zakładkę czy zmieniasz sport i od razu liczy?

No właśnie z tu popełniłem chyba błąd w ustawieniach: skończyłem rower, zmieniłem tryb na (chyba) znowu rower, a jak sie przebrałem to na bieganie. Myślałem, że rowery policzy odzienie, a w domu sobie edytuję na zakładkę.

Także muszę to też jeszcze rozgryźć ;)

Ładna zakładka, dobre tempo biegowe:)

shadow78

Ładna zakładka, dobre tempo biegowe:)

Wypadek przy pracy

Panowie, znowu mam problem z Suunto i Movescount ;) Podłączyłem zegarek do komputera (wcześniejsze dane pobierały się ok) pozcekałęm, wyskoczył komunikat, że wszystko dobrze, dane przerzucone, można zegarek odłączyć. Odpalam Movescount - treningu brak. Podłączyłem jeszcze raz zegarek, niby znowu pobrało trening i wszystko ok. Ale kiedy odpalam Movescount nadal brak treningu... Dane na zegarku są, więc mogę je wpisać ręcznie, ale najbardziej chodzi mi o przejechaną trasę an rowerze.

(No i przejechane70 km, więc warto dodać do statystyk, tym bardziej że koledzy z forum obserwują )

Dziś hurtowo, za kilka dni (niedziela - wtorek)

20 marca 2016 (niedziela)

Rano długi rower. Pogoda jak co dzień ostatnio - strasznie wietrzna.
Wyjechałem rano, bo o 6.30, więc i ruch nie duży. Była okazja do jazdy na lemondce - na niej zrobiłem tak z 80-90% czasu jazdy. Bardzo wygodnie się an niej jeździ. A i zakręty 90 stopni na dużej prędkości nawet nieźle wychodzą (przy pustej ulicy).



Po południu basen - ale zapomniałem zegarka.

21 marca 2016 (poniedziałek)

Rano bieganie - 40 min

Po południu basen - skończyłem wcześniej niż zamierzałem, bo skurcze uniemożliwiły mi dalsze pływanie - pierwszy raz spotkałem się z tak mocnymi skurczami w łydce w czasie pływania... Dzwoniłem też do kilku onstruktorów - brak miejsc do września. Sam nie wiem, czy po prostu samemu piłować to pływanie (wiem, że muszę zwiększyć objętość, bo dupa będzie...), czy szukać dalej trenera...

22 marca 2016 (wtorek)

Rower - interwały. W myśl zasady, że lekko ma być lekko, a mocno ma być mocno: odpoczynek jazda z wiatrem, praca - wysoka kadencja (był młynek, nogi nie paliły, ale ciężko) pod (naprawdę mocny) wiatr. Trasa interwału mniej więcej 3 km. Choć szukam ciągle jakiejś miejscówki, gdzie można by porobić mocniejsze odcinki na 5 km. Wykresu prędkości nie ma sensu wklejać, bo ona nie oddaje interwałowego charakteru tej jazdy rowerem.

Ostatnio był koncert życzeń, kto co by chciał na zawodach: ja marzę o bezwietrznej pogodzie ;)




Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2016-03-22 22:47:04

Wróciłeś na poważnie widzę. Sporo treningów, będzie forma!

Znam tu takich co mają więcej ;)

Ale ogólnie mam teraz parcie, żeby ten basen zgrabnie wpisał się na stałe w plan - docelowo 3x (choć realniej byłyby 2). Ale op*****lalem się wcześniej to teraz trzeba zap*****lac co by w Piasecznie wstydu nie przynieść sfd-owskim triathlonistom.

Na wstyd to za dużo potrafisz na ten moment, a będzie tylko lepiej! Pamiętaj pierwszy start w TRI to pierwszy start, poprostu baw się i nie patrz na zegarek ;)