22.02
Ciężkie dni nadchodzą, ale ja nie należę do osób które się tak łatwo poddają. :D
Dzisiaj o 7.15 musiałam już być w szkole - na siłowni byłam nieco po 4. Plecy styrane (czuję je już teraz powoli), brzuch tak samo, interwały zrobione. W ciągu dnia dużo latania, dwie godziny wfu, więc dzień aktywny.
Nie mam za dużo czasu na robienie ładnego jedzenia, stąd tylko jedno zdjęcie - za to treściwe. Miskę trzymam grzecznie, mimo, że są momenty, że mam ochotę się nawpychać wszystkiego co się da.
Uwielbiam! (deser z kremem orzechowym)
1. Wiosłowanie Pendlaya RAMPA 6
6x30kg 6x30kg 6x30kg 6x30kg 6x35kg
2. Ściąganie drążka podchwytem po łuku 4 x 12 - pilnuje spięcia pleców
12x25kg 12x25kg 12x35kg 10x32kg
3. Odwrotne wiosłowanie 3 x max - w KOŃCU wychodzi jak powinno
4. Wiosłowanie sztangielkami leżąc na ławce ( ręce proste ) 3 x 12 - uwielbiam to ćwiczenie
12xpo6kg 12xpo6kg 12xpo6kg
5. Spięcia brzucha na maszynie 4 x 12
12x18kg 12x18kg 12x18kg 12x18kg
6. Allahy 4 x 12 - coraz lepiej mi to wychodzi, coraz lepiej czuję.
7. 15 minut interwałów
Bez zmian. ^^
Jutro ładowanie - kupiłam sobie lody o smaku białej czekolady z Grycana. Obstawiam, ze są pyszne. :D
Wpadną jeszcze bataty, makaron. Ogólnie na luzie, bez zbędnej spiny, ten dzień ma mnie nie stresować tylko dać mi trochę luzu.
Niedługo wstawię nowe zdjęcia sylwetki, bo wyglądam coraz fajniej, muszę tylko obczaić dobre światło do cykania foteczek.
Dobranoc, jutro pobudka o 4…
Zmieniony przez - Skelque w dniu 2016-02-22 21:43:48
Dziennik - https://www.sfd.pl/DT_Skelque_v3.0_-t1190454.html
Zapraszam