BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/Raimunda_poszukuje_Zen-t1058968.html
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/Raimunda_poszukuje_Zen-t1058968.html
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_DT/Lejjla-t988136.html
"Mięśnie są pojętne jak woły robocze.Jeśli ostrożnie,krok po kroku,
zwiększa się obciążenie,uczą się je znosić."
Szykuję się do tygodnia. Planuję wrócić na siłkę, ale na razie bez treningów siłowych, bo plecy nie są do końca "zagojone". To co mogę robić (i co robię) to wszelkie mobilizacje. Robię wg programu z lamparta i jak na razie czego nie dotknę to czeka mnie dużo pracy
Zdiagnozowałam u siebie dramatycznie małą mobilność w stawie skokowym i w biodrach. Dość ograniczoną mobilność w barkach. Męczę też "rozciąganie kanapowe", bo o ile przy prawej stronie jestem w stanie prawie wykonać ćwiczenie, to z lewej nie jestem w stanie nawet wyprostować bioder.
Miskę będę ciągnąć na wyższym z dwóch rozkładów od Bziu, czyli 1800kcal (120B 60T 195W), czyli bez rotacji, bez celów redukcyjnych, z wyzwaniem warzywnym, ale jak schudnę to się nie pogniewam
Wypiski planuję robić, cobyście o mnie nie zapomnieli
Pytanie: na co mogę sobie pozwolić na rozgrzewkę przed mobilizacjami? Bieżnia - nie. Orbi? Rowerek? Bez maszyn tylko np pajace i wymachy/krążenia? Oczywiście zdaję sobie sprawę, że potencjalny ból jest wyznacznikiem granicy
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/Raimunda_poszukuje_Zen-t1058968.html
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Jak miałam problem z gruszkowatym, fizjo powiedziała, że jeśli już coś, to właśnie rower lub basen.
Zmieniony przez - kleine-hexe w dniu 2016-02-21 11:35:57
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/DT_kleine_hexe_vol.2-t1067742.html
Stary dziennik: http://www.sfd.pl/Czas_na_zmiany_i_porządnego_kopa-t1027200.html
DNT
Picie: woda, herbata, czarna kawa
Warzywa: papryka, cukinia, marchew, cebula, ogórek kiszony
Suple: brak
Aktywność: fizjo
Miska: czysta, na oko, bo zrobiłam tak niedobry gulasz, że zjadałam tylko jeden obiad, potem coś dojadłam w domu, ale tego. No i ten ogórek kiszony kupny... przyszło mi srogo za niego zapłacić... moim domownikom srożej...
Samopoczucie: poza sensacjami poogórkowymi, całkiem spoko
Grzeszki: brak
Lifehack na dziś: sałatę można smażyć
Cykl 2, tydzień 7, wtorek
DNT
Picie: woda, herbata, czarna kawa
Warzywa: papryka, cukinia, marchew, cebula
Suple: brak
Aktywność: fizjo
Miska: czysta, na oko, bo mam jeszcze ten gulasz...no po prostu nie da się tego jeść.
Samopoczucie: ok
Grzeszki: brak
Fizjo obejrzała opis i powiedziała, że nie ma tragedii i nie ma co dramatyzować. Mogę wszystko robić normalnie, ale nie zaczynać za szybko po tej przerwie. W tym tygodniu może w piątek dopiero uda mi się coś poruszać, tak to nadrabiam zaległości po L4.
Hexe, zaliczasz wyzwanie?
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/Raimunda_poszukuje_Zen-t1058968.html
Swoją drogą nie wiem czy wiesz, ale zostałaś wytypowana do drugiego wyzwania- codzienny streching i mobilizacje. 15-30 minut dziennie :)
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Zerwane więzadła kolanowe a FBW
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- ...
- 140