[SPAM] Gdy gorączka cię dopadnie, chwyć strzykawkę - w mig opadnie!

jeszcze jakby się przed cheatem upalić.... o moja mamo, co by było

Iness

a twoja mama nie mogłaby pogadac z twoim ojcem, żebyś mógł normalnie mu pomagać i miec czas na treningi i znajomych czy nie ma na niego wpływu?

z tą kobietą to ja nie rozmawiam od roku

mi się scyzoryk otwiera od samego jej gadania, w stylu "ja to odpoczywam przy pracy fizycznej, praca fizyczna to dobra odskocznia od pracy umysłowej" czyli jak chodzę do szkoły to po szkole muszę pracować, żeby mi się lepiej żyło. Tylko jeszcze warto dodać że je j"praca fizyczna" polega na wyjściu na dwór i pokazanie mi co mam przenieść, co mam przekopać, co mam wynieść itp

to widzę, że mamy podobną sytuację Dream odnośnie miłych kontaktów z rodzicami

i jeszcze w bonusie: uważa, że posadzenie 20 roślinek = pójście na siłkę zrobić klatę. I uważa że jestem jakiś chory, nienormalny itp skoro śmiem jej wmawiać bezczelnie, że pójście na trening na siłkę to nie ten sam wysiłek co skoszenie trawnika.

I jeszcze przeczytała gdzieś na forum jak kupowałem rower "początkujący kolarz nie odczuje różnicy czy manetka waży 130 czy 140g" i na podstawie tego stwierdzenia uznała, że po ch** w ogóle kupuję sobie szosówkę, skoro mam "sprawny rower".

właśnie paradoksalnie ojciec jest tym lepszym rodzicem, bo z nim idzie się jeszcze od czasu do czasu dogadać. Jak idę cokolwiek załatwiać z matką bo nie mam innej możliwości, to jestem z góry ustawiony na kłótnię.

100% taka sama sytuacja jak u mnie z matką

Hahahahaha :D

sprawny rower to kross trans siberian, waga 18kg i jeszcze trochę, amortyzatory wręcz wk***iająco sprawne, ok. dobry sprzęt, fajnie się nim jedzie do miasta na zakupy, ale na treningu byłem w nim raz i p******ę

moja mama jeszcze po podyplomówce z dietetyki jest, to dopiero chore akcje odchodzą