...
Napisał(a)
obliques, kiedy to sie skończy.... ech...
Biegli mają miesiąc na wydanie opinii.
Potem zacznie się czekanie na finał.
To będzie chyba najcięższe..
Jak mnie nerwy nie zjedzą do końca to już chyba z górki będzie (taką mam nadzieję). Cichą.
...
Napisał(a)
Witajcie wszystkie!
Najlepszego Wam życzę zarówno z okazji Bożego Narodzenia jak i zbliżającego się Nowego Roku..
Pokrótce co się dzieje.
Burza powoli ucicha.
Miałam szczęście bo do mojego miasteczka zawitał mój ulubiony fizjo.
Pokrótce opowiedziałam co i jak - ze bark nieźle ale za to nerwowe życie spięło mnie tak potężnie że już wlazły kłopoty z zaczerpnięciem oddechu, do tego problem ze spaniem, ze wstaję jak by mnie walec wte i wewte..
Szaman pomacał, pokiwał głową i powiedział że niedługo to kaptury mi uszy zakryją a ciało to jeden kawał betonu i wziął się do roboty..
Długo walczył ale już po 3 dniach pierwszy raz obudziłam się komfortowo wyspana - a to naprawdę dla mnie coś cudownego.
Myślę że przydała by mi się jakaś solidna dieta oczyszczająca organizm - taki dobry detoks - czuję się straszliwie zapaćkana od środka. Kawa to już mi na żołądku zaczyna się odbijać. Widać brak witamin, skóra i paznokcie wołają o pomstę do nieba. I z byle czego krew mi nosem się puszcza.
Nie masz tam czegoś Szefowo na przeczyszczenie może??
Oczywiście nie mam na myśli środków działających szybko i dostępnych ogólnie w aptekach.
A tu coś co ostatnio uspokaja mi mózg..:
Zmieniony przez - Corum w dniu 2014-12-26 00:23:28
Najlepszego Wam życzę zarówno z okazji Bożego Narodzenia jak i zbliżającego się Nowego Roku..
Pokrótce co się dzieje.
Burza powoli ucicha.
Miałam szczęście bo do mojego miasteczka zawitał mój ulubiony fizjo.
Pokrótce opowiedziałam co i jak - ze bark nieźle ale za to nerwowe życie spięło mnie tak potężnie że już wlazły kłopoty z zaczerpnięciem oddechu, do tego problem ze spaniem, ze wstaję jak by mnie walec wte i wewte..
Szaman pomacał, pokiwał głową i powiedział że niedługo to kaptury mi uszy zakryją a ciało to jeden kawał betonu i wziął się do roboty..
Długo walczył ale już po 3 dniach pierwszy raz obudziłam się komfortowo wyspana - a to naprawdę dla mnie coś cudownego.
Myślę że przydała by mi się jakaś solidna dieta oczyszczająca organizm - taki dobry detoks - czuję się straszliwie zapaćkana od środka. Kawa to już mi na żołądku zaczyna się odbijać. Widać brak witamin, skóra i paznokcie wołają o pomstę do nieba. I z byle czego krew mi nosem się puszcza.
Nie masz tam czegoś Szefowo na przeczyszczenie może??
Oczywiście nie mam na myśli środków działających szybko i dostępnych ogólnie w aptekach.
A tu coś co ostatnio uspokaja mi mózg..:
Zmieniony przez - Corum w dniu 2014-12-26 00:23:28
...
Napisał(a)
Cześć dziewczyny!
Długa przerwa między wpisami - ale w obecnej chwili raczej to tak będzie wyglądało..
Sprawy prywatne jakoś się wyprostowały. Przynajmniej po części.
Obecnie cały czas pracuję z fizjo - nawet nie uwierzycie ile człowiek ma narąbane w ciele jak nie zacznie tego szczegółowo ruszać..
Tak w skrócie:
Lewy bark i mięsień kruczo - ramienny.
Wyszło na to że w sumie to ciągnę łopatką a nie barkiem przy ciut większym ciężarze lub zmęczeniu. A kłopot z kruczym nie pozwala mi na swobodny ruch w pewnym zakresie (blok).
Lewa noga do remontu - zarówno dwójka która ma bardziej ograniczony zakres ruchu niż ta w prawej nodze, jak i lewe kolano (więzadła)
Kręgosłup wygląda w porządku - teraz kwestia ruchomości w skrętach na bok, lewa strona odstaje.
Normalnie lewostronny szrot
Powolutku zaczynam to naprawiać na tyle ile jest to możliwe. Nie pracuję z ciężarami (większymi). Elastyczność, zakres ruchu, kinetyka, sprężystość - czyli to co nigdy nie było moją mocną stroną.
Ale podoba mi się walka z moimi słabościami.
Pod tą opieką pozostanę do czerwca. Potem zobaczymy co z tego prania wyjdzie.
Jestem cholernie zadowolona bo trafił mi się Fachowiec przez duuuze "F"
Oczywiście zaglądam tutaj no bo jakże by inaczej...
Naskrobię info od czasu do czasu.
Pozdrowienia dla wszystkich, Obli - dla Ciebie szczególnie!
Długa przerwa między wpisami - ale w obecnej chwili raczej to tak będzie wyglądało..
Sprawy prywatne jakoś się wyprostowały. Przynajmniej po części.
Obecnie cały czas pracuję z fizjo - nawet nie uwierzycie ile człowiek ma narąbane w ciele jak nie zacznie tego szczegółowo ruszać..
Tak w skrócie:
Lewy bark i mięsień kruczo - ramienny.
Wyszło na to że w sumie to ciągnę łopatką a nie barkiem przy ciut większym ciężarze lub zmęczeniu. A kłopot z kruczym nie pozwala mi na swobodny ruch w pewnym zakresie (blok).
Lewa noga do remontu - zarówno dwójka która ma bardziej ograniczony zakres ruchu niż ta w prawej nodze, jak i lewe kolano (więzadła)
Kręgosłup wygląda w porządku - teraz kwestia ruchomości w skrętach na bok, lewa strona odstaje.
Normalnie lewostronny szrot
Powolutku zaczynam to naprawiać na tyle ile jest to możliwe. Nie pracuję z ciężarami (większymi). Elastyczność, zakres ruchu, kinetyka, sprężystość - czyli to co nigdy nie było moją mocną stroną.
Ale podoba mi się walka z moimi słabościami.
Pod tą opieką pozostanę do czerwca. Potem zobaczymy co z tego prania wyjdzie.
Jestem cholernie zadowolona bo trafił mi się Fachowiec przez duuuze "F"
Oczywiście zaglądam tutaj no bo jakże by inaczej...
Naskrobię info od czasu do czasu.
Pozdrowienia dla wszystkich, Obli - dla Ciebie szczególnie!
...
Napisał(a)
Corum super że u ciebie lepiej. Trochę zazdroszczę tego fizjo, bo sama jestem pospinana ale czasu brak i na razie jeszcze jakoś funkcjonuje.
...
Napisał(a)
reziolkiCorum super że u ciebie lepiej. Trochę zazdroszczę tego fizjo, bo sama jestem pospinana ale czasu brak i na razie jeszcze jakoś funkcjonuje.
Powiem Ci Rez że ja od pewnego czasu kompletnie inaczej żyję.
Już widać ze ruchomość barków jest lepsza, lepiej śpię - bo nie wstaję jak jeden wielki zaciśnięty supeł..
Służy mi to bardzo - dlatego dopóki mam szansę na pracę z tym fizjo - to będę cisnąć tą okazję jak cytrynę - do ostatniej kropli i jeszcze wygryzę do skóry.
...
Napisał(a)
trafiłas na super fizjo :)
...
Napisał(a)
Słuchajcie, słuchajcie!
Postaram się jakoś sensownie ten tekst o przysiadach ogarnąć..
Oczywiście nie jestem w stanie powtórzyć dokładnie słów - ale idea pozostanie ta sama (mam nadzieję).
Stajecie jak do przysiadu.
Teraz wyobraźcie sobie że pod stopami macie ruchome, obrotowe talerze.
Spróbujcie je obrócić stopami na zewnątrz.
Oczywiście stopy nie przesuwają się po podłodze - ale zobaczcie co dzieje się z kolanami - otwierają się na zewnątrz.
Z czymś takim wykonujemy zejście do dołu (oczywiście utrzymując to rozpychanie na zewnątrz)
I z tym wstajemy.
Miednica pięknie się otwiera.
I co dodatkowo da się zauważyć?
Ano to że przy takim rozpieraniu stóp kolana ani na trochę nie wpadają do środka i postawa jest stabilna..
Jak ktoś chce zobaczyć jak się robi ciulowego planka i przysiady do bani - to niech zajrzy tu:
https://www.sfd.pl/DT_Corum/2013/_rok_str.55-t883785-s7.html
Tam są moje wypociny z początku kariery plus jako bonus komentarz Obli.
Co do trzymania sztangi i ułożenia łokci..
Sporo osób preferuje trzymanie sztangi dość nisko - jak w trójboju - wtedy łokcie mogą faktycznie delikatnie dociskać sztangę do pleców.
Jeżeli sztanga jest ulokowana wysoko - wtedy każdy odjazd z łokciami do tyłu powoduje zepchnięcie sztangi na kark ---> pochył w przód ---> możliwość zwalenia sobie odcinka lędźwiowego - wysoce prawdopodobne przy nawet niewielkim ciężarze i słabych mięśniach brzucha.
Jak by co - to zapraszam do dyskusji tutaj bo w spamie - nawet tym kilometrowym - zaginie..
Postaram się jakoś sensownie ten tekst o przysiadach ogarnąć..
Oczywiście nie jestem w stanie powtórzyć dokładnie słów - ale idea pozostanie ta sama (mam nadzieję).
Stajecie jak do przysiadu.
Teraz wyobraźcie sobie że pod stopami macie ruchome, obrotowe talerze.
Spróbujcie je obrócić stopami na zewnątrz.
Oczywiście stopy nie przesuwają się po podłodze - ale zobaczcie co dzieje się z kolanami - otwierają się na zewnątrz.
Z czymś takim wykonujemy zejście do dołu (oczywiście utrzymując to rozpychanie na zewnątrz)
I z tym wstajemy.
Miednica pięknie się otwiera.
I co dodatkowo da się zauważyć?
Ano to że przy takim rozpieraniu stóp kolana ani na trochę nie wpadają do środka i postawa jest stabilna..
Jak ktoś chce zobaczyć jak się robi ciulowego planka i przysiady do bani - to niech zajrzy tu:
https://www.sfd.pl/DT_Corum/2013/_rok_str.55-t883785-s7.html
Tam są moje wypociny z początku kariery plus jako bonus komentarz Obli.
Co do trzymania sztangi i ułożenia łokci..
Sporo osób preferuje trzymanie sztangi dość nisko - jak w trójboju - wtedy łokcie mogą faktycznie delikatnie dociskać sztangę do pleców.
Jeżeli sztanga jest ulokowana wysoko - wtedy każdy odjazd z łokciami do tyłu powoduje zepchnięcie sztangi na kark ---> pochył w przód ---> możliwość zwalenia sobie odcinka lędźwiowego - wysoce prawdopodobne przy nawet niewielkim ciężarze i słabych mięśniach brzucha.
Jak by co - to zapraszam do dyskusji tutaj bo w spamie - nawet tym kilometrowym - zaginie..
...
Napisał(a)
tutaj jeszcze coś od Obli https://www.sfd.pl/-t818565.html)
i ja własnie mam ten problem, ze lecę do przodu, spróbuję z tymi łokciami, mam nadzieję, że to pomoże.
i ja własnie mam ten problem, ze lecę do przodu, spróbuję z tymi łokciami, mam nadzieję, że to pomoże.
...
Napisał(a)
Poprzedni temat
miyuki/ DT
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
Następny temat
30letnia biegaczka chce się zredukować
Polecane artykuły