Nightingal, odnośnie barków i łopatki.
Od kilkunastu lat mam problem z lewą łopatką. Chrupie i przeskakuje przy jakimkolwiek ruchu.
Wszyscy lekarze twierdzili, że to pewnie zmiany zwyrodnieniowe i nic nie da się z tym zrobić.
Dopiero moja fizjo doszła do tego, że chyba każdy mięsień przy łopatce jest przykurczony, więc maltretowała ją i przy okazji mnie co tydzień przez dwa miesiące.
Niestety do niektórych miejsc nie jest w stanie dojść i łopatka w dalszym ciągu pochrupuje. Mam też tendencję do ciągnięcia całego barku do przodu, a przykurcze cały czas powracają. Kilkudniową ulgę przynosi zgniecenie kaptura i miejsca poniżej (nie wiem jak profesjonalnie nazywa się ten zabieg).
Samo
chrupanie mi nie przeszkadza, ale przy niektórych ćwiczeniach np na triceps mam ogromny problem by poczuć jego prace (np w prostowaniu ramienia ze sztangielką w opadzie tułowia).
Kolejna sprawa to prawy nadgarstek. Wygląda tak jak na zdjęciu. Nie boli, ale odczuwam dyskomfort przy zgięciu grzbietowym np w pozycji do pompki.