Truskawki były na deser
A biegówki fajna sprawa, ale już warunki się kończą (a dopiero niedawno się pojawiły..), zostaje teraz czekać, żeby szybko wiosna przyszła, to wtedy znów rowerek pójdzie w ruch
POMIARY
Eh, no to żarty się skończyły..
23.02.2015
BIEGANIE
Ubranie przygotowane dzień wcześniej, budzik nastawiony i jakoś poszło

W weekend "brakło" czasu na bieg, a w zwykły dzień, kiedy pracowałam 10godzin to czas się "znalazł" i na bieganie rano i na trening i jeszcze bieg po treningu, takie cuda
TRENING
1. Przysiad
8x43kg, 8x48kg, 6x53kg, 6x58kg, 4x63kg, 3x68kg
8x40kg, 8x46kg, 6x50kg, 6x56kg, 4x60kg, 3x66kg
8x40kg, 8x45kg, 6x50kg, 6x55kg, 4x57kg, 4x60kg
8x40kg, 8x45kg, 6x50kg, 6x55kg, 4x60kg, 4x60kg
2. Goblet squat
8x32kg, 8x32kg, 8x32kg, 8x32kg
8x30kg, 8x30kg, 8x30kg, 8x30kg
8x28kg, 8x28kg, 8x28kg, 8x28kg
8x25kg, 8x25kg, 8x25kg, 8x25kg
3. Podciąganie
6x, 5x, 4x, 3x
6x, 4x, 3x, 3x
6x, 4+1+1x, 3+1+1+1x, z gumą: 6x
6x, 4x, 4x, 3x
4. PP
10x33kg, 10x38kg, 7x38kg
10x32kg, 10x34kg, 10x35kg
10x30kg, 10x30kg, 10x32kg
10x27kg, 10x27kg, 10x30kg
Wszędzie progres, w goblecie nawet mogłabym jeszcze dołożyć, ale ciężko się trzyma hantlę.. PP - już się nie czaiłam i zrobiłam przeskok z 33 na 38kg (nie chciało mi się szukać mniejszych krążków

) - w trzeciej serii już nie zrobiłam 10 powtórzeń, bałam się że mi sztanga się wymsknie, bo było na granicy, ale tak czy siak -wynik dobry.
BIEGANIE
Ten bieg był straszny

. Pobiegłam trasą, którą już zrobiłam z kilkadziesiąt razy, ale pierwszy raz w odwrotnym kierunku - i to nie był dobry pomysł - początek i koniec pod górkę, a tam gdzie powinno się fajnie zbiegać był lód i ślisko. Nogi po treningu jak z kamienia, drętwiały i nie chciały się w ogóle odrywać od ziemi, każde 100m wywalczone...
DIETA
150/50/200
1. whey, grejpfrut, truskawki
2. indyk, jaglana, oliwki, brokuł
3. udko z kurczaka, buraki gotowane, kapusta czerwona z jabłkiem
4. wątróbka z cebulą, jaglana, brokuł
+ tran, wit.C, wit.D, wapń, thermogenic, kreatyna, ZMA
24.02.2015
BIEGANIE
Wstałam specjalnie 10minut wcześniej, bo wiedziałam, że może być kiepsko, ale jednak czasowo nie było tak źle. W porównaniu z tym, co dzień wcześniej to wręcz latałam, a nie biegłam

Łydki jeszcze trochę przeszkadzały, ale ogólnie ok.
TRENING
1a. wyciskanie sztangielek na skosie
8x17kg, 8x17kg, 8x17kg
8x16.5kg, 8x16.5kg, 8x16.5kg
8x15kg, 8x15kg, 8x15kg
8x14.5kg, 8x14.5kg, 8x14.5kg
1b.
przysiady ze sztangą
8x32kg*goblet, 8x50kg, 8x50kg
8x45kg, 8x45kg, 8x45kg
8x45kg, 8x45kg, 8x45kg
8x40kg, 8x45kg, 8x45kg
1c. uginanie ramion
8x10kg, 8x10kg, 8x10kg
3x: 8x10kg, 8x10kg, 8x10kg
1d. wznosy łydek na podwyższeniu
8x40kg, 8x40kg, 8x40kg
8x40kg, 8x40kg, 8x40kg
2x: 8x35kg, 8x35kg, 8x35kg
1e. brzuszki serratus crunch
8x10kg, 8x10kg, 8x10kg
3x: 8x10kg, 8x10kg, 8x10kg
2a. wiosło jednorącz
12x25kg, 12x25kg, 12x25kg
2x: 12x25kg, 12x25kg, 12x25kg
12x22.5kg, 12x22.5kg, 12x22.5kg
2b. MC romanian
12x45kg, 12x45kg, 12x50kg
3x: 12x45kg, 12x45kg, 12x45kg
2c. francuski sztangielką siedząc
12x5kg, 12x5kg, 12x5kg
12x5kg, 12x5kg, 12x5kg
12x5kg, 11x5kg, 10x5kg
11x5kg, 9x5kg, 8x5kg
2d. wypady w tył
12x10kg, 12x10kg, 12x10kg
2x: 12x10kg, 12x10kg, 12x10kg
12x7.5kg, 12x7.5kg, 12x7.5kg
2e. KTE
12x, 12x, 12x
2x: 12x, 12x, 12x
3a. pompki
15x, 15x, 15x
3x: 15x, 15x, 15x
3b. przysiad sumo
15x40kg, 15x40kg, 15x40kg
15x40kg, 15x40kg, 15x40kg
15x35kg, 15x35kg, 15x35kg
12x40kg, 12x40kg, 10x40kg
3c. uginanie ramienia w oparciu o kolano
15x7.5kg, 15x7.5kg, 15x7.5kg
3x: 15x7.5kg, 15x7.5kg, 15x7.5kg
3d. wypady dalekie
15x7.5kg, 15x7.5kg, 15x7.5kg
3x: 15x7.5kg, 15x7.5kg, 15x7.5kg
3e. brzuszki
15x, 15x, 15x
3x: 15x, 15x, 15x
Dobry trening, przerwy może zbyt długie, ale straszny tłok był, w pierwszej serii nawet zamieniłam przysiad na gobleta, później na szczęście już stojak się zwolnił i miałam do końca tylko dla siebie. Coraz bardziej podoba mi się wyciskanie sztangielek - 17kg i to nawet z zapasem

W drugiej części jakoś mniej chwyt puszczał niż ostatnimi razami, dopiero jak dołożyłam do MC, to ręce się otwierały. Ostatnia część ciężko, kusiło żeby zmniejszyć obciążenia, ale nie posłuchałam
DIETA
150/50/200
1. whey, grejpfrut
2. udko z kurczaka, brokuł, sos "chiński" (pomidory, papryka, ananas, jabłko, przyprawy)
3. schab, jaglana, kapusta czerwona
4. udko w kurczaka, mielone z szynki z koncentratem pomidorowym i cebulą, jaglana, benecol, czosnek, buraki gotowane, kapusta czerwona
+ tran, wit.C, wit.D, wapń, thermogenic, kreatyna, ZMA
25.02.2015
BIEGANIE
Też nastawiłam budzik 10minut wcześniej tak w razie czego

W ogóle dziwię się, że się zmobilizowałam do wstania, bo wg planów w środę miał być DNT tak na 100%. Do tego wiedziałam, że będzie padać, więc rano nawet nie patrzyłam przez okno, a jak już się rozbudziłam, ubrałam i wyszłam, to nie było odwrotu... Kiepska pogoda, ale taka też ma czasem swój urok, pod koniec nawet mi pasowało, że pada deszcz, bo było chłodniej
Po południu już zero aktywności, nawet położyłam się na 2 godzinki - tyle że po godzinie wstałam, bo mnie głód wybudził... Liczę, że w weekend więcej pośpię, przez ostatnie dni to było niecałe 7 godzin, a to dla mnie trochę mało.
DIETA
150/50/200
1. whey, mandarynki
2. udko z kurczaka, jaglana, brokuł, papryka
3. schab pieczony, kapusta czerwona, mieszanka gotowanych warzyw (marchewka, por, pietruszka, seler, cebula, papryka, grzyby)
4. mielone z szynki z koncentratem pomidorowym, ryż basmati z benecolem, brokuł
+ tran, wit.C, wit.D, wapń, thermogenic, kreatyna, kombucha, ZMA
No a dziś już biegania nie było, za to w ramach porannego aero była prawie godzina odśnieżania
Zmieniony przez - ventura w dniu 2015-02-26 13:02:27