Ja powoli dorastałem do myślenia że żeby cokolwiek robić i nadal ewoluować to trzeba zmieniać/kombinować. Tak więc pół roku masa/siła, pół roku redukcja do momentu uzyskania zamierzonego celu. Coś trzeba robić jeśli stawia się siłownię jako jedyny środek do osiągnięcia wymarzonej sylwetki, siły lub czegokolwiek. Chciał nie chciał trzeba robić cykle
Pewnie za rok jak osiągnę zamierzone wyniki siłowo/sylwetkowe( hahaha) to też zacznę szukać czegoś na podtrzymanie a nie ciągłe masowanie - redukowanie.
Panowie coś trzeba robić a nie na okrągło tylko przerzucać same ciężary.
Wojtek obawiam się trochę że jak ci się skończy takie optymistyczne nastawienie to wszystko runie w diabły, dużo tu takich było. na samej euforii nie można za daleko dojechać.
Sport to zdrowie do póki nie robisz singli