SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Viki DT/pods. s.33,38/ciąża s.45/powrót s.71

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 212039

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12977 Napisanych postów 20737 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607874
2.10 czwartek


Cięzki dzień, 16h w pracy Miało byc krócej, kolacje planowłam zjeść w domu, ale przedłużyło się, więc zjadłam na oko w pracy. Na trening nie było czasu


MISKA

ok. 130/30/150
Pewnie przekorczyłam troche białko i tłuszcz (za dużo jajek), a nie dojadłam węgli.

- owies, jajko, whey
- pieczywo chrupkie, masło indyk
- indyk, kasza jęczmienna, oliwa
- kurczak, ryż
- jajka, indyk, białka jaj
suple: witaminy, minerały, wapń, omega3, zma, hgh night, gaba, olej mct



TRENING

DNT






3.10 piątek


Wróciłam późno i spałam ok.4h
Dziś ledwo żyje, w planach był trening, ale najpierw muszę się na chwile położyć, a później zobacze.


MISKA

130/30/150

- owies, jajko, whey
- pieczywo chrupkie, masło, indyk
- indyk, kasza jęczmienna, oliwa
- kurczak, ryż
- ziemniaki, indyk, masło, białka jaj, whey
suple: witaminy, minerały, wapń, omega3, zma, hgh night, gaba, olej mct


TRENING

DNT?


edit: małe zmiany w misce dotyczące kolacji treningu jednak nie było, wstałam niedawno

Zmieniony przez - Viki w dniu 2014-10-03 19:16:47
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12977 Napisanych postów 20737 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607874
4.10 sobota

Zapomniałam napisać, ale coś mnie choróbsko bierze, od kilku dni boli mnie gardło, a od wczoraj ból głowy, osłabienie Niedobrze, nie mam czasu na chorowanie.

Wrzucam dzisiejsze pomiary, nie jest źle, tylko jak zawsze dól brzucha mi sie nie podoba, mam wrażenia że cała woda jaka wróciła poszła właśnie tam Coś z tym trzeba będzie zrobić, szczególnie że mięśnie brzucha mam słabe... Za to reszta wygląda fajnie, na nogach zarys mięśni, klata i barki też jakby większe

Fajnie, że pomiary się trzymają, bo jak zaczełam jeść w sobote wieczorem to skończyłam w środe Pochłonełam ogromne ilości kcal

POMIARY





Zmieniony przez - Viki w dniu 2014-10-04 07:45:46
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
O Viki u mnie całkiem podobnie - nogi, pupa się trzymają nieźle i nawet lepiej niż przed odwadnianiem a wszystko zeszło na okolice pępka. Ciekawe to ale z brzucha to w sumie zawsze szybko schodzi jak człowiek zaczyna mniej jeść, więc nie ma co się przejmować. A Ty nie choruj, nie pozwalam
Czekam z niecierpliwością na relację z katowania nuk ja dziś się za nie biorę, koniec laby
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12977 Napisanych postów 20737 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607874
Eve boje się tego treningu Mam nadzieje, że jutro już uda się poćwiczyć, bo póki co czuje się źle, musze coś na choróbsko w końcu wziąść


4.10 sobota

TRENING

Rano:
interwały w terenie: 8 min. trucht + 10x30/30 + 12 min. trucht


Strasznie zabiegany dzień dlatego pobiegałam rano bo nie byloby czasu później na trening, zresztą nie wiedziałam jak się bedę czuła, więc wykorzystałam że rano było w miare ok Interwały na zasadzie szybciej/wolniej, bez porządnych sprintów. Cały czas mnie bolą nogi



MISKA

130/31/150

- owies, jajko, whey, białka jaj, truskawki
- ryż, indyk, masło, marchewka
- ziemniaki, ryż, schab, ser żółty
- kurczak, ziemniaki, masło
suple: witaminy, minerały, wapń, omega3, zma, hgh night, gaba, olej mct




5.10 niedziela

TRENING

DNT, może jakiś spacer będzie
Przydałoby się poleżeć w łóżku i wyleczyć na jutro...



MISKA

131/28/199

- owies, jajko, whey, białka jaj, truskawki, banan
- ryż, indyk, marchewka, masło
- ziemniaki, ryż, buraki, wątróbka
- kurczak, ziemniaki, ryż
suple: witaminy, minerały, wapń, omega3, zma, hgh night, gaba, olej mct
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12977 Napisanych postów 20737 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607874
PODSUMOWANIE


Zaczynając ten dziennik nawet nie myślałam, że tak to się skończy Wróciłam do wypisek tylko po to, żeby w miare ogarnąć miske i przede wszystkim nie zapominać o ćwiczeniach rehabilitacyjnych od fizjo, które były strasznie nudne
Zaczynałam pod koniec kwietnia jako połamaniec, który nawet nie mógł ćwiczyć... dlaczego? Zapraszam na pierwszą strone dziennika
Najpierw było lekkie machanie i wypaśna micha, później coraz bardziej zaawansowane treningi i lekka redukcja, bo niestety kilka tygodni leżenia w łóżku oraz siedzenia i lenistwa spowodowało, że wyglądałam źle Tłuszczu nawet nie przybyło jakoś bardzo dużo, ale wody sporo i mięśnie zanikły

Gdzieś tam w głowie cały czas była myśl, żeby wystartować znowu, ale obawiałam się, że szyja i plecy nie dadzą rady przy tak duzej intensywności treningów jaka towarzyszy robieniu formy startowej. Na szczęście trafiłam na fajnego fizjo, który cały czas czuwa, żeby się znowu nie zepsuła
Lejjla, Lady M - dziękuje za namiary

Dodatkowo martwił mnie brak mięśni i obawiałam się, że potrzeba sporo czasu na odbudowe. Na szczęści z każdym kolejnym treningiem wyglądało to coraz lepiej
Na początku lipca podjełam decyzje i napisałam do Marty z prośbą o pomoc w przygotowaniach
Marta kolejny raz bardzo dziękuje za wszystkie rady Twoja pomoc jest nieoceniona. DZIĘKUJE

Wiedziałam, że nie będzie łatwo, ale kto chociaż raz stanął na scenie, ten wie, że to wciąga
Na początku podchodziłam do wszystkiego z dużym dystansem, bo bałam się że problemy zdrowotne wrócą i cała praca pójdzie na marne. Z czasem widząc, że jest ok rozkręcałam się coraz bardziej. Pojawiły się dwa terminy zawodów, najpierw nie mogłam się zdecydować które, a później postanowiłam jechać na oba Jak się bawić to się bawić i korzystać z okazji

Same przygotowania nie były łatwe, ale wydaje mi się, że było lepiej niż rok temu, jakoś lepiej to wszystko znosze Tylko do głodu cieżko się przyzwyczaić

Zawody tym razem w innej federacji niż wcześniej. To co odrazu rzuciło się w oczy to atmosfera...było inaczej, miło, przyjaźnie. Napewno duże znaczenie miało to, że tyle Ladies startowało, nie było niezdrowej rywalizacji, tylko wsparcie i pomoc
Dziewczyny dziękuje za wspólny start, było super
Podziękowania także dla Ann i Bziu za pomoc

Podoba mi się pomysł z rundą w sukniach, ja kocham sukienki Poza tym fajnie, że można się pokazać dwa razy, w końcu tyle przygotowań do zawodów.

Na pierwszych zawodach duże znaczenie miała dla mnie weryfikacja w strojach na scenie. Stanełam tam jak zwykle zestresowana, nogi się trzęsły... prowadzący próbował rozluźnic atmosfere, my stałysmy i czekałyśmy, wymieniłąm kilka zdań ze stojącą obok Arphiel i jakos tak po pewnym czasie cały stres minął a ja w końcu zaczełam się dobrze bawić Później jeszcze były próby w sukienkach na scenie i po tylu wyjściach jak przyszedł czas zawodów to nie było juz żadnych nerwów czy stresu, ja się nie mogłam doczekac żeby tam wyjść

Całą impreze wspominam bardzo miło

Tydzień później kolejne zawody i kolejna fantastyczna impreza i rewelacyjna atmosfera
Tutaj także próba w sukniach poprzedzająca zawody i dodatkowo na rozpoczęcie pokaz w sukniach z kolekcji organizatorki. Poczułam się jak modelka, fajny pomysł
Stres był troche większy niż poprzednio, ale i tak bawiłam się super. Gdyby nie marna miska to ja mogłabym co tydzień wychodzić na scene
Tym razem także podzękowania dla dziewczyn za wspólny start, zakupy oraz podziękowania dla osoby, która zaopiekowała się moim aparatem

Tabelke z pomiarami wrzucałam wczoraj, ale będzie jeszcze raz, żeby wszystko było w jednym miejscu:




Tak wyglądałam na początku lipca jak podjełam decyzje o przygotowaniach do zawodów:





Kilka tygodni później, w połowie sierpnia:




Przed samymi zawodami nie było nawet jak i kiedy zrobic zdjęć (praca, podróż na zawody).

21 września było tak:











Tydzień później 27 wrzesień, pokaz kolekcji sukienek:






Zawody:








I na koniec moje trofea
Marta jeszcze raz bardzo dziękuje, bez Ciebie nie dałabym rady

21.09
II miejsce w kategorii niższej Fitness Model
27.09
III miejsce w kategorii niższej Fitness Model
IV miejsce w kategorii Figure open





Na koniec bardzo prosze o ograniczenie spamu
Padlo tutaj już mnóstwo miłych kometarzy po zawodach, za które jeszcze raz bardzo wszystkim dziękuje
A ponieważ zabawa dalej trwa i nie chce żeby wypiski zgubiły się w spamie, stąd moja prośba

Zmieniony przez - Viki w dniu 2014-10-05 09:48:10
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 90 Napisanych postów 9580 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 34564
Hej ;) Super przemiana ! Jak dla mnie najlepszą formę miałaś na Pucharze Polski w 2013 r. Gratuluję kolejnego sezonu startowego, progresu no i przede wszystkim zazdroszczę tego bezstresowego podejścia będąc już na scenie ;)

Będę zaglądać i życzę kolejnych sukcesów !
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Saida MMA Coach
Ekspert
Szacuny 119 Napisanych postów 28242 Wiek 35 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 125433
Ale masz dużo ładnych strojów
Gratulacje Viki, że tak sobie pozwolę jeszcze zaspamować, powodzenia w dalszych przygotowaniach i wiedz, że me czujne oko czuwa

Feel the pain and do it anyway...

Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 978 Napisanych postów 11361 Wiek 5 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 191524
Gratulacje dla Ciebie i Marty
Miło się czyta i ogląda dziennik !
Pozdrawiam
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12977 Napisanych postów 20737 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607874
Doris dziękuje Obecnie forma inna niż rok temu, długa przerwa i kontuzja napewno miały wpływ na to
Saida Mam nadzieje, że w końcu się spotkamy gdzieś na zawodach
Wojo miło, że zaglądasz Dziękuje



6.10 poniedziałek


TRENING

Rano: rower ok 30 min.

Popołudniu: Nogi

I nadszedł w końcu ten dzień... Eve
Nie jestem zadowolona z tego treningu, poległam zupełnie i wstyd robic wypiske

Aero: rower ok. 30 min.

1A. Prostowanie nóg siedząc 3*15
10 /10 /15

1B. Uginanie nóg leżąc lub siedząc 3*15
20 /25 /25

2. Suwnica 5*8-10 + wąska gigant drop seria
70 /80 /90 /100x9 /110x7 + 5 drop set

3A. Prostowanie nóg siedząc 3*6 + 2 drop sety
30 /37,5 /45 + 37,5x5 +30x5

3B. Uginanie nóg leżąc lub siedząc 3*6 + 2 drop sety
40 /50 /50 + 45x4 + 35x7

4A. Żuraw z linką wyciągu górnego 3*max (docelowo 12-15)
10 /8 /7

4B. RDL z hantlami 3*12-15 (obc. na rękę)
10kg /12,5kg /12,5kg

5A. Przysiad "sit on it" 3*25
12,5kg /10kgx20 /8kgx18

5B. Wykroki chodzone z talerzem 3*25
5kg /5kg /5kg

5B. Przysiad z wyskokiem 3*max
12 /10 /6

+ marsz na bieżni... 5 min. (5km/h, 12%)
+ rower 14 min.


Tortury a nie trening
Na początku nawet mi się podobał, ale przy każdym kolejnym ćwiczeniu i serii coraz mniej...
1a i 1b było ok, troche za nisko zaczełam
2 - pod koniec nie byłam w stanie trzymac tempa, a w drop setach wziełam za mały cieżar i pod koniec sporo mi tych powtórzeń wyszło, nastepnym razem będą mniejsze przeskoki
3a i 3b - ok, dawno nie robiłam tak małej liczby powtórzeń
4a - nie wiem czy technicznie ok, ale dwójki paliły i pod koniec nie mogłam się podnieść, wogóle jakoś miałam obawy że spadne i uderze nosem w ziemie. Poza tym nie jestem w stanie zejść tak nisko, bo poprostu nie umiem wrócić A ludzie na siłce patrzyli na mnie jak na ufo, co to maszyny do ćwiczeń pomyliło
4b - tutaj poszłoby więcej, ale chwyt puszczał
5a,b,c - no to już porażka totalna... juz sama liczba powtórzęń zabija... a ja narzekałam jak miałam 20 wykroków. W przysiadzie znowu na mnie patrzyli jak na głupka, wykroki na milion rat, zataczałam się, przewracałam... a w przysiadzie nie mogłam oderwac się od ziemii, jakby nogi ważyły z tone i wrosły w podłoge
Jeszcze miałam taki głupi pomysł, żeby iść na bieżnie, ale nie byłam w stanie ustać na nogach, musiałam sie trzymać, więc zrezygnowałam, szczególnie że do domu musiałam jechać na rowerze. Po drodze do szatni nogi mi się trzęsły jak głupie. Na rowerze nawet nie było źle, oprócz bólu, ale jak zsiadłam to dramat... Dopiero dzisiaj pierwszy raz bardzo boleśnie odczułam remont windy, a trwa juz ponad 2 tygodnie
Nogi mnie ciągle bola, na tyłku nie moge siedzieć, a jutro bardzo bym chciała jechac do pracy na rowerze...




MISKA

132/30/150

- owies, jajko, whey
- ryż, indyk, migdały
- ziemniaki, kasza jęczmienna, indyk, oliwa
- kurczak, ryż
- wątróbka drobiowa, ziemniaki
suple: witaminy, minerały, wapń, omega3, zma, hgh night, gaba, olej mct, beta energy, bcaa, glutamina

Gardło juz nie boli ale dla odmiany nos zatkany
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Saida MMA Coach
Ekspert
Szacuny 119 Napisanych postów 28242 Wiek 35 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 125433
Trening wygląda na masakrujący, jak rzeźnia

Viki, co do zawodów, to póki co nie ma na co liczyć, może za jakiś czas A kiedy znowu startujesz?

Feel the pain and do it anyway...

Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html 

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

wyszczuplenie nóg

Następny temat

Rekompozycja Ani :-)

WHEY premium