Krótki komentarz wczorajszego biegani:
Miało być w strefie 2, i prawie się udało
Tylko kilka odcinków kilometrowych goniłem w strefie 3, a dokładniej: 10, 12-14. Nie liczę drobnych 2-3 sekund różnicy w strefach. Najszybciej poleciałem 16-sty kilometr, delikatnie wchodząc w strefę 4. Różnica jednak właśnie tych kilku sekund, więc pomijam i uznaję cały wybieg w strefie 2/3. Pysznie
Wolniej niż ta średnia ciężko mi się biegnie, bardziej się męczę i odczuwam kolana, szczególne prawe (kontuzjowane).
Dzisiaj w pracy, czyli 24h. Ketelkę zabrałem wraz z kółkami gimnastycznymi, więc co nieco zrobię