DT - Chudzi moga iśc na ryby - by pilkaPN

Dobrze to będzie wyglądało jak podtrzymam ostatnią tendencję -1cm w pasie/tydzień A będzie o to trudno, bo jak 21 wyjeżdżam to 24 wracam, a wtedy zaczyna się sezon imprezowy, z tego co słyszałem do końca redukcji (plan: 15 lipca) mają być minimum trzy osiemnastki... Myślę nad tym czy w sytuacji gdzie są np. trzydniowe przerwy między nimi nie uderzyć w mini vlcd, tzn. białko na takim samym poziomie, tłuszcz 50 a węgli tyle co z warzyw i twarogu... Choć w sumie nie wiem czy wyszłoby mi to na dobre.

Ważyłem się chyba tydzień przed cheatem i było równe 80, teraz nie wiem. Nie mam wagi w domu, ważę się ~2x w miesiącu u siebie na siłowni.

90kg w bułgarskim?



jesli na melanzach bd chlał to vlcd odpada - po 1 odpadniesz mega sdzybko po 2 nerki iwatroba na wysokim białku+alko = zło

Kurrr to jest hack przysiad, trener zapasów tak nazwał to ćwiczenie jak je robiłem więc myślałem że to synonim i użyłem tej nazwy

no byłbyś dla mnie bossem


Tak czy siak wez to nagraj czy na Smithsie robisz?

Wolną sztangą. Nagram przy następnych nogach jak będę mógł i nie zapomnę.

A tak sobie jeszcze myślałem o tym co napisałeś wcześniej... Jak Ty zabezpieczyłbyś się przed zaliczeniem regresu sylwetkowego podczas wyjazdów i imprez? Co do tego pierwszego to zamierzam zabrać ze sobą w podróż żarcie o jak największej ilości białka z jak najmniejszą ilością kcal, a to drugie? Wiadomo - nie wariować, nie żreć co popadnie i ograniczyć się z piciem (lub przerzucić na inne używki ) a co poza tym? Myślałem o wracaniu z buta 6km jako formie cardio No i nieustannym ruchu podczas imprezy, żeby to nie przypominało biesiady przy której siedzi się przy stole i wyłącznie konsumuje.

jak bd konsumował "sziszę" to uważaj z szamaniem bo nie ma smiechu jak przycisnie i na dluzsza mete tez ryje, ale czasami pewnie.

co do zabezpieczen - najpewniej gumy zebys czegos nie wiózł - preferuje

samo białko - jak napisałem wyżej, jesli nie chcesz sie zalac - wóda z wodą i sensowne węgle+białko do tego, jesli nei chcesz spadków żryj na potęgę do wóki

Moim zdaniem Piłka najlepszym zabezpieczeniem będzie odpuścić sobie imprezy i wziąść sie za forme Niby cieszycie sie życiem tak bo młodzi itd , nie mówie że nie można imprezować ale zauważ ile człowiek ma przeszkód normalnych , choroby , kontuzje itd a do tego jeszcze dokładają sie imprezki ( których jest sporo ) no i trudniej tu zrobić forme.

Ooo nie nie, nie przyszedłbym na osiemnastki moich najlepszych przyjaciół żeby być 1 dzień do przodu? No way.

DIETA (wczoraj)



Mój organizm jest strasznie dziwny - im prostsze węgle tym lepiej sycą Serio nie czułem potrzeby jeść przez 5h. 2000 kcal odbiło się dopiero na drugi dzień, czyli dziś - większe ssanie podczas postu. Tyle że ogólnie dziś jestem w dosyć kiepskiej formie, w nocy było 4-5h snu, dużo nauki.

Treningu brak, właśnie z tej przyczyny tak mało kcal.

Dzisiaj już 2200, chociaż nie wiem czy po siłowym pójdzie cardio. Zależy jak będę się czuł. Priorytetem jest odespać i dobrze się zregenerować. Jutro nie idę do szkoły więc jest bardzo ok. Całkowitej laby to nie oznacza, na weekend jadę do pracy, a w poniedziałek i wtorek mam dużo zaliczeń w szkole.

Kacper, to zależy od podejścia. Można się temu poświęcić w 100%, ale nikt z nas tutaj nie pragnie chyba zostać profesjonalnym kulturystą. Podejrzewam, że dla większości juniorów siłownia jest dodatkiem, polepszeniem jakości życia. Siłownia jest dla życia, a nie życie dla siłowni, a kilka imprez nie spowoduje, że zmarnuje kilka miesięcy treningów, nie popadajmy w paranoje.

@Up nie ująłbym tego lepiej.