Dzień 57
30.04.2014 r.
Warzywa: papryka czerwona, pomidory, cebula, brokuł, fasola szparagowa zielona
Płyny: woda, kawa, herbata zielona
Suplementacja: olej lniany (+kurkuma i pieprz cayenne)
Leki: Estreva, Novothyrol, Vigantoletten
Trening
1. MC
45kg/50kg/55kg/55kg/60kgx5
45kg/50kg/52,5kg/55kg/57,5kgx5
2. Goblet squat
20kg/22,5kg/22,5kg/25kg/25kgx5
15kg/17,5kg/20kg/22,5kg/25kgx5
3. Uginanie podudzi siedząc
30kg/35kg/35kg/40kg/40kgx5
21kg/28kg/35kg/42kg/49kgx5
4. Wiosłowanie sztangielkami leżąc przodem na ławce → Zmiana: Wiosłowanie sztangą
20kg/25kg/25kg/30 kg/30kgx5
7,5kg/8kg/10kg/10,5kg/12,5kgx5
5. Wyciąg górny wąskim chwytem
20kg/25kg/25kg/30kg/30kgx5
28kg/28kg/35kg/35kg/42kgx5
6. Przenoszenie sztangielki leżąc
5kg/5kg/7,5kg/7,5kg/10kgx5
5kg/5,5kg/5,5kg/7,5kg/8kgx5
7. Uginanie na biceps z hantlami
5kg/5kg/5kg/7,5kgx5/7,5kgx3+2
5kg/5,5kg/5,5kg/5,5kg/5,5kgx5
8. Rotacja ramienia w oparciu o kolano
2kg/2kg/2kgx15
2kg/2kg/2kgx15
9. Brzuch na piłce: but ups
15x/20x/20x
15x/15x/15x
+ 20 minut aero
1. Uff jest 60 kg
Ale dosłownie całe ciało czuję – kiedyś nie przypuszczałabym, że przy mc brzuch może tak palić
2. Chciałam się pokusić na koniec o 27,7kg, ale na tej siłowni hantle, jak się okazało, kończą się na 25 kg. A szkoda
3. Dziwna ta maszyna była – stąd takie dziwne obciążenie. Dobrze, że kolejny, poniedziałkowy trening już na mojej siłowni będzie
4. Ok
5. Tutaj też jakieś dziwy, ale już jakiś czas temu zauważyłam, że chyba źle są tu obciążenia zaznaczone. W każdym razie to nie jest wynik jakiegoś strasznego spadku siły
6. Poszło 10 kg
7. Na poprzednim treningu, kiedy próbowałam zrobić choćby jedno powtórzenie z 7,5kg nijak nie dawało rady, a tu proszę
Siła rośnie. W ostatniej serii naraz dałam radę 3 powtórzenia zrobić, ale zaczekałam chwilę i zrobiłam jeszcze 2, nie mogłam się powstrzymać
8. Niezmiennie barki umierają przy tym
9. Ok, chyba lepiej mi nawet wychodzi już, bo coraz bardziej brzuch czuję
Niektóre wpisane obciążenia z tej siłowni nie są miarodajne, bo źle zaznaczone chyba. Ale ogólnie czuję spory wzrost siły mimo okropnych domsów po poniedziałkowym treningu. Mam wrażenie, że z każdym treningiem są coraz większe i dłużej się utrzymują.
Saida – wiem, żartuję sobie
Zmieniony przez - JustBlackBerry w dniu 2014-04-30 18:12:23