Dla melonów i rodzynek nowy spam to wypoczynek !!!

ja ostatnio jechalam ze znajomymi samochodem i zrobilam na droge kanapki (razowiec, miesko, łosos, warzywa)... to pierwszym pytaniem zjanomych bylo: chciało ci się? a drugim: a mielismy do maca podjechac :) to co sie dzieciom dziwic :)

a koleżanka wizeła dla dzicka na droge: prazynki, soczek kubus i paluszki....

obliques

Najmniejszy kłopot z jedzeniem mają dzieci jednaj znajomej których jest szóstak, żadne z nich nei grymasie przy jedzeniu i co ciekawe wszytskie chetne do próbowania nowości, dziwne co?

Ta zupka cebulowa w taki zimny dzień to jest to

Muszę w takim razie przepisu poszukać. Ale smaka nabrałam no

Ja wlasnie przed chwila uslyszalam w kuchni w pracy, ze jestem chyba jedyna osoba ktora u nas w firmie tak zdrowo je. Dodam, ze moja firma liczy ok 500 pracownikow (SZOK)

cebulowa uwielbiam musze w weekend zrobic bo zima za oknem sie zrobila

u mnie wszystkie niejadki zaczynaly jesc (pod warunkiem,ze byly minimum 2 dni) bo ja olewam ich marudzenie - nie chcesz to nie jesz, nastepny posilek za kilka godzin i zadnego podjadania. Wszyscy razem siadamy do stolu i kazdy je to samo - jak czegos nie lubisz/nie jadles to chociaz sprobuj .Oczywiscie nigdy nie stalam i nie zmuszalam - musisz to zjesc ale jak dziecko widzi (wlasne albo cudze),ze to JEMU ma zalezec na jedzeniu a nie mnie to nagle mu sie w glowie przestawia (kiedys pediatra z 60 -letnim stazem w zawodzie powiedzial swiete dla mnie slowa ze jeszcze nigdy nie spotkal dziecka,ktore dobrowolnie skazaloby sie na smierc glodowa )

cebulowa jest fantastyczna, szczególnie zapieczona z serem :)

ale ludzie tego nie rozumieją, dla większości najważniejsze by dziecko COŚ jadło a co ma mniejsze znaczenie< Ale racja, większość dorosłych i tak w domu nie je szczególnie zdrowo więc dzieci nie maja wzorca>
Mój 7 latek nie lubi buraczków kapusty i groszku, ale je brokuły, fasolke... więc to dostaje i czekam, córka starsza to polubiła juz kapuste i je normlanie syn tez w pewnym momencie zaskoczy

Cebulowa musi byc zapieczona z serem

to może mi pomożecie. Bo z jedzeniem sądzę, że zachowuję niezła równowagę, mimo wybrzydzania na niektóre grupy produktów, większość jedzą. Natomiast starszej za nic nie mogę przekonać do picia czegokolwiek poza "soczkami". Jak była malutka to głupio poiłam ją łyżeczką a to takiego, a to siakiego soczku zamiast wody i potem nie chciała nic innego. Próba "przeciągnięcia" skończyła się kiedy drugiego dnia bez picia przestraszyłam się, że mi się odwodni. Poza tym ona ma charakter lekko histeryczny ("lekko" ;)) i każda taka akcja kosztuje wszystkich sporo nerwów...

A herbaty owocowe albo ziołow-owocowe nie przejdą? Melisa z gruszką czy z pomarańczą np. jest super w smaku. Moja Starsza chętnie pije.
Niesłodzone ofkors.

Zmieniony przez - Darthmaul w dniu 2014-01-16 14:25:23

Hmmm... Czy to jakaś prawidłowość, że starsze są "lekko" histeryczne?