Dla melonów i rodzynek nowy spam to wypoczynek !!!

No to moje nie mają takich akcji na szczęście. I żadnych Znajomych Dzieci też AŻ takie nie są.

Obli - a może McDonalda na wynos im trzeba po prostu?

Mój bratanek zawsze jest ubrany w tyle warstw, że trudno je zliczyć. Zimą mają prawie 30 stopni w mieszkaniu, jest tak gorąco, że jak wchodzę do nich, to mi po jakimś czasie brak tchu i oczy mnie pieką. I dziecko jest chore non stop, tylko wyjdzie do auta, i już kolejne dolegliwości ucha

Darthmaul - my byłyśmy 3 w sali, ja i koleżanka z którą wcześniej się poznałyśmy na patologii (czekałyśmy, aż nasze dzieci się łaskawie narodzą) byłyśmy "wietrzące się" - upał ponad 30 stopni, ludzie kąpią się w fontannie pod szpitalem...no cóż. Przegłosowałyśmy ją. Drugiego dnia przeniosła się na własną prośbę do innego pokoju, a my otwierałyśmy okna i drzwi na oścież. Położna, która do nas wchodziła, zdziwiona powiedziała "o u was jakieś świeże powietrze, gratuluję" ;)

do mojego syna przychodzi kolega było tak chipsy i cola waga chłopca ja nie wiem ponad 100 kg , obiadów nie jada w domu, raz zjadł rosół i mu smakował co dziwne Zrobił sobie dietę samo mleko

obliques

wiecie widok dziecka rzucającego świeżo upieczoną domową bułką z mina obrzydzenia i tekstem "to nie jest prawdziwy chleb" ... bezcenne> Myślałam w tym momencie ze złapie gówniarza i przełożę przez kolano (dla nich prawdziwy chleb to chleb tostowy)

dobry dzieciak!
Nie wiem czy bym spokojnie to zniosła

noworodki maja kłopot z termoleguracja kłopoty, ale w Polsce to doprowadzono do poziomu abstrakcji.

Wiesz moje tez nie, jedza globalnei wszytsko, owszem są rzeczy które lubia bardziej wtedy zjedzą więcej sa takie którymi nei sa zachwycone, ale tez zjedza tylko mniej. Ale nie było zmiłuj, nie lubi ok, ale spróbować musi, trochę za każdym razem>

Darth no w klasie u córki jest chłopak ktory swojego czasu codzinnie jadał w MC Donald>

Cytryna, dlatego sama mysl by przyszli na lunch nie przeraża, Weź nocowali bo to koledzy syna rano chciałam zrobic niespodziankę panini, wstałam wczesniej umiekłam bułki wsadziłam mozzarelę pomidorka, szyneczke zapiekłam na grillu, moje dzieciaki zachwycone bo mam awredna takich dobr nei robi na codzień a te szczeniaki potraktowały jakbym im smieci dała , to prawda ze chwile trwało zanim odliczyłam do 10

obliques

wiecie widok dziecka rzucającego świeżo upieczoną domową bułką z mina obrzydzenia i tekstem "to nie jest prawdziwy chleb" ... bezcenne> Myślałam w tym momencie ze złapie gówniarza i przełożę przez kolano (dla nich prawdziwy chleb to chleb tostowy)

starszą córkę ostatnio próbowałam przekonać do onegdaj lubianego zielonego ogórka. Byłam dość zasadnicza z tym przekonywaniem (hehe) i biedne dziecko z płaczem poleciało do toalety umyć zęby. Zagwarantowałam sobie tym samym brak możliwości dodawania zielonych ogórków do jakichkolwiek posiłków dla niej przez następny rok (co najmniej).

cytrynowa456

obliques

wiecie widok dziecka rzucającego świeżo upieczoną domową bułką z mina obrzydzenia i tekstem "to nie jest prawdziwy chleb" ... bezcenne> Myślałam w tym momencie ze złapie gówniarza i przełożę przez kolano (dla nich prawdziwy chleb to chleb tostowy)

dobry dzieciak!
Nie wiem czy bym spokojnie to zniosła

Proste - u mnie jak nie jedzą tego co daję, to nie jedzą nic (Dzieci na występach gościnnych też).

z dietą to się przypadkowo dowiedziałam pytam syna co tak co dziennie pije mleko? mówi że kolega pije i chudnie to on chce mu potowarzyszyć...... przecież Ty nie masz z czego chudnąć ale kolega ma