Dzisiejsze pomiary:
i miska:
Suplementy: tran, magnez
picie: herbatki ziołowe: rumianek, mięta, kawa, woda
warzywa: fasolka zielona, rzodkiewka, papryka zielona
i wpadło jeszcze jabłko
Miał być trening ale byłam na ogródku działkowym, tam machałam widłami 3 godziny, padam. To też aktywność
21.04
Miało być treningowo a jest gorączkowo. Już sama nie wiem co mnie boli teraz, kości, łamie mnie, nerka lewa, może być bo piwa mi się chce i herbaty z cytryną, piwa się napiłam
Miski nie wpisywałam bo i tak nie dojedzona, przeleżałam w łóżku pół dnia choć pierwsze pół byłam na zakupach, zmogło mnie dopiero jak wróciłam. Mój układ immunologiczny leży i kwiczy. W zeszłym roku było to samo, z tą różnicą że po kuracji antybiotykowej mi przeszło. A chorowałam od października aż do antybiotyku i po mi przeszło. W tym roku właśnie rege się przeciągnęło bo paskudnie się pochorowałam dostałam antybiotyk, skierowanie na prześwietlenie płuc a i tak są nawroty. Ja już chcę się uodpornić na te wszystkie wirusy, z resztą wcale nie jestem pewna czy to wirus, czy to przypadkiem nie ta skakanka na dworze. jest już wiosna i ciepło a ja dalej choruje. Mam nawroty kaszlu, cały czas jakby tam coś było i każda infekcja powoduje mokry kaszel.
22.04
Dziś też słabeusz jestem. Ambitnie miskę policzyłam ale nie miałam apetytu i nie próbowałam tego zjeść wszystkiego. Dochodzę do wniosku że mam dość ryżu brązowego. Jakoś go nie lubię. Czy to taki straszny grzech jeść biały, pyszny, pachnący basmati. Jeszcze jak Cie mogę dodać do kotletów mielonych albo innych ale tak z sosem to normalnie aż mnie odrzuca.
Oczywiście aktywności też nie było.
Zmieniony przez - roksanna1 w dniu 2013-04-23 22:52:35