Cycki ale nie z kuraka, czyli natki projekt masa %-)

Namawiacie mnie do zua dietę trzymam na 100% od początku stycznia, zero czitów i dobrze mi z tym................ też źle że tak robię?

odskocznia od diety czasem raza na jakiś czas nie zaszkodzi

Nie piszę że źle, tylko takie zagrywki mogą czasem przyspieszyć efekty po prostu -> szokujesz w jakiś sposób organizm

Wolałabym go oszukać w drugą stronę np. nic nie jedząc dwa dni

Natka, wytrzymasz 2 dni bez dawki potasu?

A tego to ja nie wliczam w bilans

Pudding też się liczy więc błąd

Ty mi tu nie wypominaj bo tylko 7,5kcal w 100ml, więc nie ma o czym mówić.....

.

1.podciaganie sztangi w opadzie
2.podciaganie sztangi w pozycji stojacej
3.wyciskanie nad głową
4.przysiady ze sztanga trzymaną z przodu
5.martwy
6.ewentualnie łydki(jak znajdziesz siłe.więc tego punktu nie uwzgledniam w dalszej rozpisce)


wszystkie te ćwiczenia wykonujesz bez przerwy po 6 powtórzeń czyli w seri masz 30 powtórzeń.wyglada to tak.30x3(na poczatku 2 zeby sie przyzwyczaić i nie zajechać odrazu)przerwa do 2 min zeby sie nie udusić.po dostosowaniu pieca 90sek.co 3 kompleks zmiana z gryfu na hantle dla lepszej zabawy i urozmaiceniano i start z ciezarem 50% maxa na barki.


pierwszy dzień treningowy za nami a teraz drugi.



1.podciaganie
2.klatka
3.kaptury
po 6powtórzeń.czyli w seri robisz 18 pow x 3.czyli mniej objetosciowy i lżejszy trening.3 dzień odpoczynek i tak 4/5tygodni mozna spokojnie jechać.potem wymagane roztrenowanie.jak to sobie dopasujesz to sobie dopasujesz.z tego co gadaliśmy proponuje tylko cisnać kompleks.bo na ddrugdzi dzień treningowy byś czasu po prostu nie miała.efekty kompleksu sa widoczne z treningu na trening więc.do dzieła sisprzetestujesz ocenisz

PLAN NA NAJBLIŻSZY TYDZIEŃ

Po przemyśleniach, rozmowach, konsultacjach, burzliwej wymianie zdań i ocenie własnych osiągnięć w lustrze podjęłam decyzję:

od dzisiaj do następnego czwartku włącznie off od siłowni (jesssuuu jak ja wytrzymam?)... Wracam w piątek 17 maja, zostawiając ten sam plan treningowy który był grany do tej pory. Kompleks Sztangowy zostawiam na później (także Pika, dzięki za pomoc, przyda się za jakiś czas ). Na pewno będzie rower w tym czasie, bo sobie już na niedzielę zaplanowałam, ale to chyba ma być off od siłowych....

Jeden dzień w czasie offu (jeszcze nie wiem który) zrobię sobie jako cheat day, sama nie wiem na co mam ochotę, ale coś wymyślę.

Podsumowanie fotograficzne będzie tak jak obiecałam w najbliższą niedzielę. Jutro podjadę na siłkę żeby zrobić analizę składu ciała. No i będę robiła wpiski kontrolne w dzienniku, żebym nie zwariowała doszczętnie

Po powrocie miska zostaje na takim samym poziomie, także redukcję odkładam w czasie. Kratę zrobię na jesień


Zmieniony przez - natka w dniu 2013-05-09 10:22:59