Dzień 107
Wstałem rano z niesamowitym pokładem determinacji, chce osiągnąć to co sobie zamierzyłem i to zrobie!
Raniutko jeszcze spacerek w pracy, potem pichcenie i czekanie na trening. Popołudniu nauka i praca bo trzeba zarobić pieniązki na spłatę długów
Interwały
10+2x 15sek sprint/45sek lekki bieg.
Poprzedzone rozgrzewką w postaci truchtu, wieloskoków, skipów.
Skupiłem się na tempie biegu, jest o wiele lepsze niż w zeszłym tygodniu wiec te interwały zaczynają mieć jako taki kształt.
Jednak pogmatwałem się w obwodach więc zamiast 10 mogło być 12, ale liczę 10
Rano 2g o3, 1 kaps żeń szeń
Na noc 1kaps magnezu,2g o3
Przed tren. 2 kaps BS
Po tren. 3g wit. C, 50g Pure Whey
Dzisiaj zakończyłem suplementacje czosnkiem, odporność na duży plus. Brak większych problemów z chorobami, czasami lekkie podziębienia ale to rzadkość, przechodząca po dniu, dwóch. Polecam każdemu taki cykl w okresie kiedy nasza odporność jest wystawiona na probe
Znalazłem w szafce troszkę cukierków działających na wątrobę, jest sens brania tego pro zdrowotnie czy sobie darować? Nie chciał bym żeby to sie zmarnowało.
I 300g wieprza, 30g orzechów
II sernik z patelni
Trening
III50g Pure Whey
IV 150g wieprza, 3 jaja
V 300g wieprza
NAPARY
Rano kawa z kakaem
W trakcie dnia mieta, pokrzywa, herbata zielona, kawa z kakaem
Po tren. melisa,cynamon
Na sen melisa
Miał być serniczek na zimno ale nie chciałem kombinować i zrobiłem wersje z patelni. Dałem ciut za duzo kakao ale wyszedł smaczny
No i kilka kawałeczków na rozruch
Mój dziennik-
http://www.sfd.pl/DT_Mr._Bastard_Project.-t1047550.html