NN feat. IHS czyli jak ze świniaka zrobić kociaka DT

nie wiem dlaczego ale nienawidzę tej rijany, działa ma na nerwy jakoś

oj tam, chciałem cos spokojniejszego i to pod rękę w poniedziałek akurat wpadło
mam mały problem, w głowie tylko "jeść, jeść, jeść" na zmiane z "trening, trening, trening" chyba porady woja obudziły we mnie bestie która dobry rok uśpiona czekała

Jedziesz z tym, w końcu ma być kociak!

Staram sie staram a efekty tego starania już za pare tygodni

Jeżeli mowa o kociakach to:

https://www.sfd.pl/IFBB_Pro_Holly_Beck-t925273.html

https://www.sfd.pl/Ashley_Horner_WBFF_Pro-t925714.html

Z pozdrowieniami od wujka N.N

Zmieniony przez - NomenNescio w dniu 2013-03-09 15:23:21

Dzień 54

Jeden z takich nijakich dni, w świadomości jest jak duzo materiału mam do ogarnięcia ale tak na prawde nie chce z tym nic zrobić. Postanowiłem że w nocy wszystko nadrobię niema tego dużo więc dam rade. BTW filmik w poście wyżej niesamowicie motywuje i zapada w pamieć



Rano 1kaps Garlicin, 3g o3
Na noc 7 szt jalowca, 1tabs magnezu, 2g o3, 3g wit C



I 250g kotletów orzechowych
II 250g piersi, masło
III jw
IV 200g karkówki

NAPARY

Rano Kawa kakao
W trakcie dnia napar trawienny
Na noc melisa

Jeszcze niecały tydzień i zasłużę na cheat meal. W gre wchodzą w przyszłym tygodniu albo naleśniki z serem oraz z dżemem albo kanapki na kilka sposobów, zaiste niesamowicie trudny wybór
Dzisiaj bez zdjęć, może jutro a na pewno już w poniedziałek

Popatrz jak człowiek się zmienia, kiedyś jadłeś tak codziennie a teraz snujesz plany o tym co z takich rzeczy sobie zjesz jak tam jałowiec, zadziałał? Ja dzisiaj zaczynam bo mam małe problemy z trawieniem

Ja bym wybrał naleśniki

IGMno jeszcze pare mcy temu szama szła konkretna, płatki czekoladowe cała paczka, jakieś pampuchy, kluski chleb i różne takie to była codzienność, a od święta może dwóch wypad albo do maka albo na pizze czy kebaba. Teraz standardem jest mięso i świadome ogarnianie szamy od święta wpadnie cheat, a czasami jak sie postaram to eksperyment kulinarny czyli ostatnio omlet, jeszcze wczesniej tatar. Taki układ zaczyna mi pasować i to bardzo Jedyny minus to młodsze rodzeństwo które zażerając się czym popadnie jest niesamowicie chude, a ja musze znosić chipsy, płatki i jakies inne widoki tego syfu w domu

wojo tak pewnie będzie bo mam smaka od dłuższego czasu na nie, do tego mały jogurcik i jest wyśmienicie

Dzień 55

Chce wziać tydzien wolnego od szkoły bo wypadły mi troszke wazniejsze sprawy. Tak pozatym to drzemki jedzenie i laptop dzisiaj dominują
O uczuciu głodu bym prawie zapomniał , wojtek coś ty ze mnie zrobil ja sie pytam, kiedyś starczały mi 2/3 mierne posiłki i byłem syty a teraz żryć mi sie chce



Rano 1kaps Garlicin, 2g o3
Na noc 6 szt jalowca, 1tabs magnezu, 3g wit C

Jutro koniec piramidki jałowcowej, zastanawiam się nad zrobieniem drugiego cyklu jeszcze. Czy robić jakaś przerwe czy zejść do 4sztuk i robić drugi cykl od razu? Wojtku jak myślisz?



I 250g kotletów orzechowych
II 200g sera połtłustego
III 300g mixu rybnego (karp, mintaj)
IV 250g kotletow wołowych

NAPARY

Rano Kawa kakao
W trakcie dnia napary trawienne
Na noc melisa

Wziąłem na testy mielonkę wołową z Lidla, mam mniej więcej wyobrażenie co z niej zrobię wiec możecie spodziewać się kolejnego przepisu spod mojej ręki. Na pewno zagoszczą pieczarki
Zresztą gotowanie to bardzo fajna i relaksująca czynność, jakże przydatna- potrafi skroszyć prawie każdy lód

A tak na marginesie chce ktos zakupić orzechy włoskie nie łuskane?

Na jałowcu to zaczynasz od 4 do 15 i potem schodzisz do 4 - to jest jeden cykl.