DT Tomuh "Cele, nie marzenia" - boks

przegrałeś?

Wygral na pkt jak dobrze rozumiem ;) Tomuh moim zdaniem jezeli caly czas bys trenowal ciezko to wygralbys moze i przez ko, taki jest moje zdanie :D

Tomku, dostac "w piz*de na punkty" to dla Ciebie oznacza wygrac? Pozostaje wyciagnac wnioski i brac sie do roboty.

Ja to bardziej zrozumialem ze byl zly ze wygral na punkty :D Czekam na jego wypowiedz :D

Źle mnie zrozumieliście, pisałem to pod wpływem negatywnych emocji. Przegrałem na punkty...

Opowiem jak to było.

Walka 3x3 min, wiedziałem, że będzie baaardzo ciężko i się nie myliłem. Zawodnik dobry, młodszy i mniej walk miał. Może nie tyle dobry co aj byłem słaby.

Po prostu nie byłem sobą. Siła ciosu dobra, szybkość też zaj**ista. Dużo mi w niego wchodziło, ale 2 runda i już po kondycji... I przez to przegrałem.

Remis powinien być, gadałem z trenerem przeciwnika i jednocześnie gospodarzem i organizatorem turnieju, powiedział, że remis albo wygrana dla mnie, ale chłopak mniej walk, mlodszy i chcieli mu dać wygraną.

Nie protestowałem, zgodziłem się i pogratulowałem trenerowi i jemu. Należało im się. Ma szczęście chłopak, ze bez kondycji jestem. nie miałem sił. 2 rundy okej, ale w 3 już ciężko baaaaardzo. Już w sumie w 2 zdychałem..

Filmik będzie za tydzień, w bardzo dobrej jakości. Powiem szczerze, że tydzień temu wypiłem z 4 piwa i jakieś 2 kieliszki, i tak co tydzień imprezuje. Powtarzałem sobie przez cały ten tydzień, że jeśli przegram to tylko i wyłącznie moja wina. Słabszego przeciwnika nie mogłem mieć..

I tak sie stało. Przegrałem i winie za to tylko siebie. Przeciwnik słaby, ja jeszcze bardziej. Wszystko było, technika szybkość siła, no wszystko oprócz kondycji. A bez niej nie ma nic. Już na tarczy przed walką ciężko oddychałem. Heh.

Nie pisałem wam że imprezowałem bo wiem że bym zyeby dostał tylko.

Można cisnąć, przyjmę wszystko, ale mogę obiecać, że na następnych zawodach łeb urwę a kondycje bedę miał zaj**istą.

A co do imprezowania. Ciężko przestać, maturalna klasa, potem nie wiem co bede robił, może już nie będzie na to czasu. A bokserem raczej niestety nie zostanę, nie wyżyję z tego... pozdro.

Jak ty w wieku 18 lat co sobote walisz "sake" to sie nie dziw ze Ci zle idzie,powodzenia w sporcie z takim podejsciem

;że tydzień temu wypiłem z 4 piwa i jakieś 2 kieliszki, i tak co tydzień imprezuje;

Mr.nowy to wyczuł
Ja też
Dostałeś w pipe i to tylko twoja wina ! Zwracaliśmy ci uwagę daawaliśmy wskazówki itp. jeśli jesteś sportowcem to nie powinno być używek przynajmniej ci profesjonalni nie korzystają z używek;/ szkoda że zdychałeś już w drugiej rundzie ale sie nie poddawaj!;p

Zmieniony przez - souljah21 w dniu 2013-04-14 22:44:53

teraz może weźmiesz sobie to do głowy że jak masz walkę to 0 imprez

nie poddaje się:) wziąłem to sobie do głowy już. Musiałem to przeżyć, żeby mieć nauczkę. Ciężko się na cudzych błędach w takiej sytuacji uczyć.

Dzisiaj odpuszczam trening. jestem cały w zakwasach i chce odpocząć. Do tego łeb mnie trochę boli(nie to nie kac )

masz dawać przykład samozaparcia narazie tego nie widze ;s demotywujesz normalnie xP