huda/redukcja/str.28 biuletyn ciążowy

I dzień pomiarów. Przyznam szczerze, że spodziewałam się spadków, bo jelita pracowały wyjątkowo dobrze w tym tygodniu (pewnie od stresu). Ale niestety...może to wina wczorajszych ziemniaków? Może dlatego, że 2 razy było o 10 g za dużo tłuszczu? Ale nie sądzę..

Ziemniaki jeśli trzeba odstawię, ale nie wiem, skąd będę czerpać ww w okresie moich bólów gardła (papki ziemniaczane zalecone przez laryngologa, bo kasze nawet po zmiksowaniu mają "fusy")

Zastanawiam się też, czy ja nie mam jakichś problemów z cukrem. Popołudniami tylko bym spała, a "spoczynkowy" zapach mojego potu jest jakiś taki hmm..słodkawy..Spróbuję zrobić badania.

Obli, mówiłaś że jeszcze ten tydzień i coś zmieniamy? Pewnie nieubłaganie polecą węgle. Ech..




Zmieniony przez - huda w dniu 2013-03-17 08:46:20

i miska z dziś. Chyba nie dojem, bo strasznie boli mnie żołądek. Albo wiem..białko dobiję odżywką, a węgle to już chyba nie, bo limit owoców wyczerpałam.




Zmieniony przez - huda w dniu 2013-03-17 20:21:44

Dzisiejsza miska. Również dziś PRZEDOSTATNI trening dla zielonych

Obli, moja propozycja to rotacja węglami 130 przez 3 dni i 150 przez 1 dzień. Czy to będzie ok? Proponuję tak trochę na czuja, bo zaobserwowałam, że zdaje się najpierw rotujemy, później obcinamy..mam rację?

tego nie widać z wypisek, powiedz jak rozkładasz ww w ciagu dnia, moze to pomoze jak postarasz sie o równy podział, tak by nie było skoków

Ok. Poobserwuję jak to się rozkłada. Ale zwykle jest tak, że przyrządzam 1, 2 lub 3 pełnowartościowe posiłki i dzielę na części. Być może między ostatnim posiłkiem z grupy 1 i pierwszym z grupy 2 jest za duży skok.

to dziel po równo

Oki. Czy tylko ww mam dzielić po równo? Czy wszystkie składniki? Rozwalenie wszystkiego jest dla mnie jakimś kosmosem. Stękałam tę miskę chyba z pół godziny :)

1 i 2 posiłek będą rozdzielone na pół. Co daje 30 g ww w jednym posiłku. I rozumiem, że jeszcze lecimy na 150 ww tylko równo rozłożonych?



Zmieniony przez - huda w dniu 2013-03-18 21:27:23




Zmieniony przez - huda w dniu 2013-03-18 21:31:29

Zmieniony przez - huda w dniu 2013-03-18 22:18:27

Huda, ja w czwartek mam tylko aeroby, to spokojnie mogę wpaść później - jakoś się dogadamy. Jakoś mam przeczucie graniczące z pewnością, że wioślarza nikt mi nie zajmie

Noo..jakoś wioślarz nie jest popularny

Ok, bo plotkuję w spamie, a konkretów tu nie ma. Wklejam zatem wczorajszy trening. Rozpiętki i wyciskanie skos były na samym końcu, bo jak przyszłam, to była spora kolejka do ławek.
Łydka wraca do normy, pozwoliłam sobie dołożyć obciążenie 10 kg






Zmieniony przez - huda w dniu 2013-03-19 11:31:59

Dzisiejsza miseczka. I dziś ostatni trening!

Przedwczoraj po raz pierwszy od chyba 4 miesięcy zjadłam twaróg (ale żeby było w bilansie). to, co się później działo jest nie do opisania - wzdęcie, obstrukcja przez 2 dni. Wczoraj zjadłam brokuła na noc i trochę dziś ruszyło. Zdaje się, że nabiał wyleci na amen. Choć po serze żółtym nie mam takich sensacji...