huda/redukcja/str.28 biuletyn ciążowy

Spróbuj herbatki imbirowej. Pomaga na mdłości.
I 3m się:)

Na nudności ciążowe nic nie pomogę z radą - może tylko tyle, że w końcu miną... Ja ich nie miałam , ale za to calutką ciążę męczyłam się ze zgagą, co było koszmarem, bo nic nie pomagało. Jeżeli możesz sobie pozwolić na l4 , to bierz i odpoczywaj w domu.

sorrki dubel

Zmieniony przez - AMiU w dniu 2013-10-07 08:04:28

Darth - dzięki, spróbuję, chociaż miłością do imbiru raczej nie pałam. Ale może teraz to się zmieniło? Wszak za mięsem szalałam, a teraz bleeee...
Hmmm...jeszcze zaczekam z L4. To jest tak, że do pracy chodzę, ale w każdej chwili mogę wstać od kompa, dużo też pracuję na zewnątrz, co pozwala mi na łyk świeżego powietrza. Zauważyłam, że robię wszystko dużo wolniej, ale jednak robię No i ciężko mi się skupić na rozmowach z szefostwem, jak mówią do mnie, a ja akurat mam ochotę uciec do łazienki.
Kurcze, a miałam wizję aktywnej mamy, uśmiechniętej i w ogóle..ha-ha-ha.

Miskę może jeszcze wrzucę:
1. chleb razowy, szynka domowa, smalec
2. naleśniki razowe z serem i jagodami
3. j.w
3. kurczak ze wsi udko, trochę rosołu, makaronu razowego

Zmieniony przez - huda w dniu 2013-10-07 08:34:38

Herbatka imbirowa na zgagę tez pomaga, no ale właśnie - pod warunkiem, ze ktoś lubi.
Ja na przykład wolałam męczyć sie ze zgagą bo picie tego czegoś męczylo mnie znacznie bardziej

Poszłam dziś do ginekologa, żeby w ogóle go poznać.Przyznam, że do tej pory nie kontrolowałam się za często. Można powiedzieć, że praktycznie wcale. No i wczoraj się wczytałam w ciążowe terminologie i okazało się, że nie jestem w 6 tylko w 8 tyg.
Starszy facet, na emeryturze, na wstępie oświadczył, że nie zrobi mi usg wcześniej niż w 12-13 tyg. Więc od razu miał u mnie +. Generalnie gadał do rzeczy, bez histerii zbędnych. Na nudności nic nie polecił - powiedział, że tak ma być i koniec i że minie. I Żeby się wietrzyć. Dostałam skierowanie na badania. Oprócz grupy krwi, bo powiedziałam, że kiedyś oddawałam jeden, jedyny raz. Zapomniałam tylko dodać, że zgubiłam książeczkę...nic, zrobię prywatnie.

Dziś czuję się w miarę ok. Aktywność będzie zerowa, bo dziś mój kot straci męskość i będzie trzeba go przypilnować po zabiegu.

Miska (jeszcze niedokończona)

1. gołąbek z ryżem i mięsem wieprzowym, bez sosu
2. j.w + naleśnik razowy z serem i owocami
3. naleśnik +udko kury wiejskiej
4. cdn...

Hej :) gratuluje i powodzenia w nowym stanie. Wystąpię tu w roli obrońcy biednego kota. Sama mam dwa i gdybym była w ciąży to za nic bym się ich nie pozbyła. Póki co nie mam potomków, ale zdążyłam już wypytać swoją ginekolog i mi powiedziała, że jeżeli zachowam ostrożność czyli nie będę żreć kocich odchodów, będę sprzątać w gumowych rękawiczkach, nie dam mu się lizać po twarzy i będę myć ręce, to nic mi się nie stanie. Mam znajome z kotami, które mają dziś zdrowe dzieciaczki i nic im się nie stało :) Nie można się dać zwariować :)

Hej! Oj, nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby kota się pozbyć. Tzn. jak już wspomniałam, rodzina pewnie będzie stękać, ale na szczęście nie oni tu decydują.
Natomiast kot traci jajka z przyczyn czysto-estetyczno-technicznych. Jako kocur już niedługo zacząłby podnosić ogon i obsikiwać ściany. A wiadomo, jak pachnie mocz kota w którym buzuje testosteron. Szkoda..taki dobry gen się zmarnuje

huda

Hej! Oj, nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby kota się pozbyć. Tzn. jak już wspomniałam, rodzina pewnie będzie stękać, ale na szczęście nie oni tu decydują.
Natomiast kot traci jajka z przyczyn czysto-estetyczno-technicznych. Jako kocur już niedługo zacząłby podnosić ogon i obsikiwać ściany. A wiadomo, jak pachnie mocz kota w którym buzuje testosteron. Szkoda..taki dobry gen się zmarnuje

Uff :) ja taka kocia mama jestem. Mój kocur też bezjajeczny, więc rozumiem :)

Huda dopiero teraz zauważyłam taka nowine dużo zdrówka i cierpliwości do siebie przede wszystkim